Jakub „Dem” Dębski, rocznik 88, z wykształcenia aktor, z zawodu twórca komiksów z Demlandu, prowadzący wydawnictwo, youtuber i krytyk filmowy bez papierka. Nie potrafi rysować, co nie przeszkadza mu tworzyć. Zamieszcza prace w necie od 2004. Współtwórca magazynu „Kolektyw”, fan gier video.https://www.demland.net/
Można lubić troszkę bardziej, można lubić troszkę mniej, ale nie sposób odmówić autorowi autentycznej fascynacji i pasji co do podejmowanej tematyki. Komiks ma mnóstwo detali i smaczków, bez których mógłby się obejść, ale które skutecznie wzbogacają świat Raptorów.
Kolejny wielki plus to materiały dodatkowe, w tym półtora godziny komentarza (praktycznie do każdej strony!),możliwość zadawania pytań, wycięte z komiksu plansze, dodatkowa galeria raptorów i soundtrack mający wprowadzić w nastrój podczas czytania.
Generalnie – żaden komiksowy świr (a szczególnie fan Dema) nie powinien być zawiedziony.
Sympatyczny komiks śmieszkujacy z chwytliwego tematu. Jest to dość nowatorska rzecz w twórczości dema bo pierwszy raz tworzy on dłużą narracje. Widać, że zdecydowanie nie pasuje do niego ten typ narracji aczkolwiek radzi sobie w nim ok. Przybiera formę takiego lepszego odcinka Family Guya, gdzie fabuła jest po prostu pretekstem do stworzenia masy bardziej i mniej udanych gagów. Dębski na szczęście nie cierpi na brak pomysłów i jego pomysły na wyśmianie fenomenu pokemonów i pokemon go i masowych eventów przy okazji są naprawdę zabawne. Historyjka jest pretekstowa aczkowielk postacie są całkiem spoko choć jedno linijne. Wypada to wszystko dobrze lecz bez szału. Trochę jakbyśmy oglądali bardziej udany odcinek jakiejś absurdalnej animacji.
Najbardziej urzekła mnie lista raptorów na początku tomiku, bo masa tam uroczych dowcipów językowych.