Raptory

Okładka książki Raptory Jakub K. Dębski
Okładka książki Raptory
Jakub K. Dębski Wydawnictwo: Demland komiksy
120 str. 2 godz. 0 min.
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
Demland
Data wydania:
2018-10-02
Data 1. wyd. pol.:
2018-10-02
Liczba stron:
120
Czas czytania
2 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788394888039
Tagi:
raptory konwent humor komiks
Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Doom Patrol. Tom 1 Dougie Braithwaite, Richard Case, Grant Morrison, John Nyberg
Ocena 8,1
Doom Patrol. T... Dougie Braithwaite,...
Okładka książki Vision Tom King, Michael Walsh, Gabriel Hernandez Walta
Ocena 8,0
Vision Tom King, Michael W...
Okładka książki Czarna studnia Igor Jarek, Judyta Sosna
Ocena 6,8
Czarna studnia Igor Jarek, Judyta ...

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
81 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
207
124

Na półkach: ,

Można lubić troszkę bardziej, można lubić troszkę mniej, ale nie sposób odmówić autorowi autentycznej fascynacji i pasji co do podejmowanej tematyki. Komiks ma mnóstwo detali i smaczków, bez których mógłby się obejść, ale które skutecznie wzbogacają świat Raptorów.

Kolejny wielki plus to materiały dodatkowe, w tym półtora godziny komentarza (praktycznie do każdej strony!),możliwość zadawania pytań, wycięte z komiksu plansze, dodatkowa galeria raptorów i soundtrack mający wprowadzić w nastrój podczas czytania.

Generalnie – żaden komiksowy świr (a szczególnie fan Dema) nie powinien być zawiedziony.

Można lubić troszkę bardziej, można lubić troszkę mniej, ale nie sposób odmówić autorowi autentycznej fascynacji i pasji co do podejmowanej tematyki. Komiks ma mnóstwo detali i smaczków, bez których mógłby się obejść, ale które skutecznie wzbogacają świat Raptorów.

Kolejny wielki plus to materiały dodatkowe, w tym półtora godziny komentarza (praktycznie do każdej strony!),...

więcej Pokaż mimo to

avatar
290
276

Na półkach: ,

Sympatyczny komiks śmieszkujacy z chwytliwego tematu. Jest to dość nowatorska rzecz w twórczości dema bo pierwszy raz tworzy on dłużą narracje. Widać, że zdecydowanie nie pasuje do niego ten typ narracji aczkolwiek radzi sobie w nim ok. Przybiera formę takiego lepszego odcinka Family Guya, gdzie fabuła jest po prostu pretekstem do stworzenia masy bardziej i mniej udanych gagów. Dębski na szczęście nie cierpi na brak pomysłów i jego pomysły na wyśmianie fenomenu pokemonów i pokemon go i masowych eventów przy okazji są naprawdę zabawne. Historyjka jest pretekstowa aczkowielk postacie są całkiem spoko choć jedno linijne. Wypada to wszystko dobrze lecz bez szału. Trochę jakbyśmy oglądali bardziej udany odcinek jakiejś absurdalnej animacji.

Najbardziej urzekła mnie lista raptorów na początku tomiku, bo masa tam uroczych dowcipów językowych.

Sympatyczny komiks śmieszkujacy z chwytliwego tematu. Jest to dość nowatorska rzecz w twórczości dema bo pierwszy raz tworzy on dłużą narracje. Widać, że zdecydowanie nie pasuje do niego ten typ narracji aczkolwiek radzi sobie w nim ok. Przybiera formę takiego lepszego odcinka Family Guya, gdzie fabuła jest po prostu pretekstem do stworzenia masy bardziej i mniej udanych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1232
848

Na półkach: ,

"Raptory" to z kolei jedna historia o aplikacji do kolekcjonowania ów różnych rodzajów Raptorów (jak pokemonów) i poświęconemu jej festiwalowi Raptorkon. Genialne! Czytanie tego zaraz po powrocie z Pyrkonu to już w ogóle niesamicie podkręciło klimat konwentu z przymrużeniem oka (kolejki są spore, ale na szczęście nie na pustyni 😂),a cała opowiastka to niebanalny i oryginalny zbiór zabójczych gagów oraz zabawy slowem i konwencją 😁

Uwielbiam ten styl, te charakterystyczną kreskę i przede wszystkim niepowtarzalną rozrywkę i frajdę, jakiej dostarcza mi każdy komiks 🥰 Gorąco polecam!

"Raptory" to z kolei jedna historia o aplikacji do kolekcjonowania ów różnych rodzajów Raptorów (jak pokemonów) i poświęconemu jej festiwalowi Raptorkon. Genialne! Czytanie tego zaraz po powrocie z Pyrkonu to już w ogóle niesamicie podkręciło klimat konwentu z przymrużeniem oka (kolejki są spore, ale na szczęście nie na pustyni 😂),a cała opowiastka to niebanalny i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
390
390

Na półkach: ,

Po fenomenalnych „Magach” postanowiłem znowu zainwestować w komiksy Dębskiego, tym razem decydując się na nieco starsze „Raptory”. Liczyłem na podobną, choć nieco krótszą przygodę. Jak się jednak okazało, na tle innych historyjek tego artysty pozycja ta wypada blado.

O ile w „Magach” czy „Mięsku” autor koncentruje się na kilku krótkich, luźno powiązanych ze sobą epizodach, o tyle „Raptory” są ciągłą opowieścią. Gdzieś w jednej piątej komiksu zorientowałem się, że autor nie sprawdza się w tym formacie najlepiej, a w połowie doszedłem do wniosku, że będzie już tylko gorzej.

Ogólnie siła Dębskiego tkwi w pewnym absurdzie i doskonałym wyczuciu języka. W tej akurat pozycji oba te aspekty kuleją. Historia przedstawiona w komiksie w pewnym momencie zaczyna się pogrążać: zmierza w zawiłe, absurdalne kierunki, z których następnie musi się wygrzebywać. W krótszych formach autor atakuje nieoczywistością i fantazją trochę jako puentą bądź zabawnym zwrotem akcji. Tutaj stara się to robić, jednak przez swoją ciągłość „Raptory” wydają się bardzo chaotyczną, męczącą opowieścią. Słabo jest także w warstwie językowej – całość wypada jako przegadana, niezbyt ciekawa opowieść.

Podsumowując, to najsłabsza pozycja Dębskiego, jaką przeczytałem (przynajmniej w mojej subiektywnej ocenie). Gdyby pokroić to na mniejsze porcje i usunąć co najmniej połowę tekstu, całości wyszłoby to na dobre. Obecnie trudno mi to ocenić pozytywnie. Mały plusik za wredną, egoistyczną główną bohaterkę.

Po fenomenalnych „Magach” postanowiłem znowu zainwestować w komiksy Dębskiego, tym razem decydując się na nieco starsze „Raptory”. Liczyłem na podobną, choć nieco krótszą przygodę. Jak się jednak okazało, na tle innych historyjek tego artysty pozycja ta wypada blado.

O ile w „Magach” czy „Mięsku” autor koncentruje się na kilku krótkich, luźno powiązanych ze sobą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
186
109

Na półkach: ,

Kocham tę kreskę, która wydaje się niechlujna, ale jest na swój sposób zadbana i opanowana. O dziwo, tam gdzie człowiek chciał znaleźć absurd, mamy zderzenie z rzeczywistością. Mniej emocjonalne od "Jeży", ale więcej eksperymentów z kreską i to tutaj bardzo widać.

Kocham tę kreskę, która wydaje się niechlujna, ale jest na swój sposób zadbana i opanowana. O dziwo, tam gdzie człowiek chciał znaleźć absurd, mamy zderzenie z rzeczywistością. Mniej emocjonalne od "Jeży", ale więcej eksperymentów z kreską i to tutaj bardzo widać.

Pokaż mimo to

avatar
441
286

Na półkach:

Zapomnijcie o tazosach, dajcie sobie spokój z kartami piłkarzy i weźcie się nie ośmieszajcie karteczkami z disneja – teraz się zbiera wirtualne Raptory. Telefonami. Czy może być coś lepszego od łapania wyimaginowanych stworów na pobliskiej łące? Oczywiście łapanie wyimaginowanych stworów na oficjalnym zlocie fanów pośrodku niczego! Trzymajcie kciuki, by nikt nie umarł. Bo potem są kłopotliwe pozwy.

To, że rzecz jest inspirowana Pokemon GO i fatalnie zorganizowanym konwentem (choć mnie pustynny survival bardziej przypominał Fyre Festival) jest mówione otwartym tekstem. Przefiltrowanie tej inspiracji przez humorystyczną przesadę funduje komentarz koncentrujący się na fandomie jako takim, jego relacji z korporacjami i nierównej grze budującej (wykorzystującej?) rzeczy jak najbardziej pozytywne: poczucie wspólnoty, pasje, bezinteresowne zaangażowanie. Przy czym nie jest to w żadnym razie jadowite ostrze satyry – dla mnie całość najlepiej określa słowo "łagodność". Autor z dużą sympatią opisuje perypetie głównego trio, a zakończenie ma w sobie coś melancholijnego, coś stara się dobrego o nas powiedzieć.

No i "Raptory" są po prostu śmieszne. Klasik Dem, jest przesada, jest absurd, są charakterki. To moje pierwsze zetknięcie się z tym autorem przez fabułę wychodzącą dalej niż kilka odcinków internetowych opowiastek, i to zetknięcie bardzo pozytywne. Zabawne komentarze i epizodziki z wielkiego survivalu spojone głębszą, ale nienachalną refleksją nic nie tracą ze swojego uroku. Proste postacie, prosta fabuła, proste reakcje, przekaz do samodzielnego montażu.

No właśnie, prostota. Komiks i tak tu się wzbija na wyżyny tworzenia zróżnicowanej galerii postaci ("Quiz: czy ten rysunek Dema to sarna czy pies?"),ale rozumiem, że patyczkowatość postronnych może nie zachęcać. Nie odkładać na półkę, dać szansę, nawet nie zaczynać z "mój pięciolatek by to lepiej narysował"!

"Raptory" były prezentem urodzinowym, no, przeczytanym przed przekazaniem dalej. Ale tak mi się spodobały, i takie mnie tu robi na serduszku na przypomnienie sobie pewnych scen, że już idzie do mnie nowy egzemplarz, mój własny. Myśl o Demie próbującym się z dłuższymi fabułami do mnie nie przemawiała, ale teraz czekam na kolejne książeczki.

Zapomnijcie o tazosach, dajcie sobie spokój z kartami piłkarzy i weźcie się nie ośmieszajcie karteczkami z disneja – teraz się zbiera wirtualne Raptory. Telefonami. Czy może być coś lepszego od łapania wyimaginowanych stworów na pobliskiej łące? Oczywiście łapanie wyimaginowanych stworów na oficjalnym zlocie fanów pośrodku niczego! Trzymajcie kciuki, by nikt nie umarł. Bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar

Pełna recenzja: https://www.wattpad.com/741679367-nita-tnie-ksi%C4%85%C5%BCki-jakub-k-d%C4%99bski-dem3000-raptory

Fabularnie komiks Dema nie wpisuje się w krąg dzieł wybitnie wymagających. Ot, paru bohaterów, którzy muszą przetrwać konwent. Kilka pozornie luźno splecionych ze sobą wątków, które ostatecznie przymknięte są oczywistą klamrą, wcale nie wymaga od czytelnika nadzwyczajnej sprawności umysłowej. Ale już zabawa w szukanie swoistych easter eggów to kompletnie inna sprawa.

Jak już wspomniałam, historia jest prościutka. Mamy aplikację mobilną Raptory, opartą na dokładnie tych samych zasadach, co Pokemon Go. Rozszerzona rzeczywistość, łapanie w konkretnych miejscach, ograniczenie czasowe spawnu, określona ilość możliwych złapań. Złapane Raptory kolekcjonujemy, rozmnażamy, walczymy nimi. Ich spawn pointy powiązane są z rodzajem (np. Raptory wodne spotkamy blisko zbiorników wodnych),same rodzaje powiązane z wyglądem, a wygląd – inspirowany tym, co już znamy. Mamy zatem zarówno Raptora Kurę, jak i Raptora Krowę.

Nie ma jednak historii bez odpowiednich bohaterów, z których na prowadzenie wysuwają się Jagoda (moja komiksowa odpowiedniczka) i Port. Są dopasowani idealnie. Czy istnieje lepsze połączenie niż egoistka plus altruista? Ci dwoje kończą wspólnie na Raptorkonie, konwencie dla fanów wyżej wspomnianej gry. I tu wszystko się zaczyna, bo oto aplikacja przestaje działać, a organizatorzy dali ciała, przez co konwent zamienia się w prawdziwy obóz przetrwania.

Pytanie, co takiego mają w sobie Raptory? I czy w ogóle to coś mają?

Widzicie, Raptory to przede wszystkim skondensowany komentarz społeczny. Choć obszar poddany ocenie jest bardzo zakrojony, to naprawdę solidnie wykorzystany. YouTube, Pokemon Go, różnice pokoleniowe, Polacy-cebulacy – wszystko, co znamy z memów. Pytanie, czy ów obszar nie jest już aby wystarczająco wyeksploatowany? Czy Raptory są w ogóle potrzebne?

Pełna recenzja: https://www.wattpad.com/741679367-nita-tnie-ksi%C4%85%C5%BCki-jakub-k-d%C4%99bski-dem3000-raptory

Fabularnie komiks Dema nie wpisuje się w krąg dzieł wybitnie wymagających. Ot, paru bohaterów, którzy muszą przetrwać konwent. Kilka pozornie luźno splecionych ze sobą wątków, które ostatecznie przymknięte są oczywistą klamrą, wcale nie wymaga od czytelnika...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
338

Na półkach:

Komiks kupiłem z samej sympatii dla postaci Dema i dla ujmującego mnie pomysłu. A dostałem sporo więcej! W tej krótkiej historii znajdziemy mnóstwo znajomych dla "ludzi internetu" tematów. Fenomen ytuberów, siła social mediów i pęd za popkulturowi trendami. Dem nie ocenia tylko pokazuję i doprawia wszystko sporą dawką absurdu. Żartów również nie brakuje a całość dopełnia poookaźną lista dodatków. Polecam bez względu na to czy śledzicie poczynania Jakuba czy nie!

Komiks kupiłem z samej sympatii dla postaci Dema i dla ujmującego mnie pomysłu. A dostałem sporo więcej! W tej krótkiej historii znajdziemy mnóstwo znajomych dla "ludzi internetu" tematów. Fenomen ytuberów, siła social mediów i pęd za popkulturowi trendami. Dem nie ocenia tylko pokazuję i doprawia wszystko sporą dawką absurdu. Żartów również nie brakuje a całość dopełnia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
266
237

Na półkach: ,

Dem zdecydowanie daje rade z pierwszą długodystansową fabułą, nie tracąc nic z absurdalnego klimatu swoich krótkich historii, zarazem stara się powiedzieć coś poważniejszego (oczywiście bez przesady) i to też wychodzi komiksowi na dobre, mam więc nadzieję, że zdarzy mu się jeszcze nie raz popełnić takie pełnowymiarowe wydawnictwo :)

Dem zdecydowanie daje rade z pierwszą długodystansową fabułą, nie tracąc nic z absurdalnego klimatu swoich krótkich historii, zarazem stara się powiedzieć coś poważniejszego (oczywiście bez przesady) i to też wychodzi komiksowi na dobre, mam więc nadzieję, że zdarzy mu się jeszcze nie raz popełnić takie pełnowymiarowe wydawnictwo :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    99
  • Posiadam
    32
  • Chcę przeczytać
    21
  • Komiksy
    7
  • Komiks
    5
  • 2018
    4
  • Polskie
    2
  • Komiksy
    2
  • 2019
    2
  • Dem
    2

Cytaty

Więcej
Jakub K. Dębski Raptory Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie: Eragan. Tom 02 Stephane Crety, Nicolas Jarry
Ocena 6,0
Świat Akwilonu... Stephane Crety, Nic...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,3
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...

Przeczytaj także