cytaty z książek autora "Alina Zerling-Konopka"
Przeszłości nie da się wymazać ani nadać jej innego kształtu. Choć być może każde z nas widzi ją inaczej.
Doprawdy, miłość czyni cuda, które pozostają na wieki jako pamiątka wielkich uczuć.
(...) nie istnieje nic ważniejszego i wspanialszego niż życie. Musimy o nie walczyć do końca, aż do utraty sił.
Tylko wielka miłość może skłonić nas do decyzji, które ważą na całym dalszym życiu.
Śmierć jest kapryśna, ale upomina się o swoje wtedy, gdy spodziewamy się tego najmniej.
Pamiętaj o twoich zmarłych, kochaj ich, ale przede wszystkim kochaj tych, którzy żyją.
Miłość jest warta wszystkiego, nawet życia. Jeśli trzeba, nie wahaj się biec za nią, choćby na koniec świata.
Człowiek potrzebuje dzielić szczęście z innym, ale na pewno potrzebuje go w chwili nieszczęścia.
(...) nie ma na świecie człeka, który mógłby powiedzieć: mam wszystko! Czegoś nam, mizernym sierotom bożym, zawsze brak. Zdrowia, fortuny, miłości. I tak być powinno. W każdej słodyczy znajdziesz ziarnko gorczycy.
(...) więcej jest złych ludzi niż dobrych na świecie, a nawet jeśliby było inaczej, to właśnie ci najgłośniej jęzorami trzepią i ich tylko słychać.
Czyń, jak chcesz, byleś był w zgodzie ze samym sobą.
Najwyższy to bowiem czas, abyśmy my, kobiety, często przez historię i czas krzywdzone, wreszcie znalazły miejsce obok mężczyzn, w ich groźnym, okrutnym świecie. Może wtedy stanie się on lepszy, łagodniejszy, pełen miłosierdzia i wybaczenia?
Koło fortuny toczy się bez końca i bez początku.
Niedobra to matka, która już przed śmiercią osieraca własne dziecko.
(...) kto okryje biedaka własną suknią, milszy jest Panu od tego, który stawia mu złote świątynie.
Koło fortuny kręci się szybko i nie zawsze sprawiedliwie. Ledwo wzejdzie w zenit, wraz opada na dół.
Może istnieje jeden Bóg, tylko my, nieświadomi, myślimy, że jest ich więcej?
Nagle zrozumiała (...). Jak to to drzewo musi uginać się w podmuchach wiatru. Ale nigdy nie wolno jej dać mu się złamać. Musi czekać, stać mocno i wierzyć w nadejście lepszych czasów.
(...) niczego nigdy nie można być zbyt pewnym, ani wątpić też nie należy, bo losy, jak talia kart, przemieszaniu ulegają i co na dnie, czasem na wierzch wypływa.
Sic fata volunt. Los tak chce. Jakie to prawdziwe, ale wskazuje na niemoc ludzką.
Śmierć nie była już straszna. Po prostu istniała, szła koło człowieka w każdym dniu jego życia. Była jego wierną, wypróbowaną przyjaciółką. Nie można od niej uciec, jak nie można uciec od własnego cienia.
Nauka i wiara, niekoniecznie idące ręka w rękę, zmierzały jednak ku temu samemu celowi. W tych dwu prawdach zawierała się tajemnica naszego bytu tutaj i po drugiej stronie.