Najnowsze artykuły
- ArtykułyKrzysztof P. Czyżewski, autor i prawnik: Pisanie prawnicze i powieściowe to dwa osobne światyLubimyCzytać1
- ArtykułyCo czwarty Polak pobiera e-booki i audiobooki z nielegalnych źródeł. Ta kampania ma to zmienićLubimyCzytać32
- Artykuły10 najlepszych książek września. Powrót króla kryminałuAnna Sierant7
- ArtykułyPewne sekrety zabierzemy do grobu. Stefan Ahnhem o twórczości, życiu i planach na kolejne lataEwa Cieślik4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Miklavž Komelj
Źródło: http://www.filidaquilone.it/num015milic.html
2
7,7/10
Pisze książki: poezja, czasopisma
Urodzony: 10.07.1973
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,7/10średnia ocena książek autora
14 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Hipodrom Miklavž Komelj
7,5
Alchemia nowych metafor. Zapachniało nią wszędzie i w próbach przetworzenia bezdusznej egzystencji w szlachetne człowieczeństwo, umieściło poezję Miklavža Komelja na zaszczytnym miejscu naprawiających świat. Niedbale podobne do uwspółcześnionej mistyki, wprowadziło mnie w system rzeczy odmiennych od twórczości znanych mi poetów. Ten szum świata, to wyraźne kokietowanie szaleństwa, brzmi jak futurystyczne elementy nowych form komunikowania, w których mówienie staje się formą afazji. Wiele mnie zdziwiło, ale pewnie jeszcze więcej zyskałem na innym wyobrażeniu świata. Zrozumieniu jego wszystkich zszytych ze sobą warstw. Czasami posłyszałem z daleka jakiś złowieszczy cichy mamrot, czasem wystarczyło drżenie powietrza. W tym właśnie celuje słoweński poeta. To, co po nim mi pozostanie, jest pozbawione kształtów, ale tylko pozornie. Bo jeśli poukładam wszystkie części, otrzymam labirynt... w którym ginę.
Zapewne obserwowałem świat, którego jeszcze nie ma. Ponieważ moje doświadczenia z Komeljem nazwałbym egzotycznymi w kontaktach z nowymi wyobrażeniami o kondycji człowieczeństwa. Pewnie znajdą się tacy, którzy ludzi tam nie spostrzegą. Może sam hipodrom, a może hipodrom wypełniony końmi, a być może nawet jest jeszcze tam miejsce na jakieś ukryte przejawy ludzkości. Bo Komelj narzuca tematykę z której wynika, że trzeba rozmawiać o tym, o czym się rozmawiać nie potrafi. Nawet wtedy, kiedy poezja pełna niepokojących bytów staje się niezrozumiała dla odbiorców spragnionych rozkoszy gładkich słów. Gładkość? Bardziej chropowatość zlepków zabłąkanych widoków, z których hipodrom jest jedynie przyczynkiem do rozmów o ocaleniu godności. Wiele tu niedoskonałych gestów, ale wszystkie są prawdziwe i prowadzące tam, "gdzie się donikąd nie dochodzi".
"Hipodrom" jest przykładem na to, że identyfikowanie obrazów wyobraźni może być szalenie trudne. Mnie również to sprawiło wiele trudności, ale dało jeszcze więcej zadowolenia z mniej lub bardziej nieudanych prób odczytania znaczeń. Czułem wielką satysfakcję z przebijania horyzontu, wiele zyskałem nad rozmyślaniem o samotności w deszczu, niebezpośrednie i niezrozumiałe aluzje prowadziły mnie do uzmysłowienia sobie tragizmu chwili, o którym wspomina słoweński poeta. Jego poetyckie szkice są krótkie, niemal ostre, przycięte tak, jakby były rozerwane w trakcie jakiejś głębszej myśli. Ale to właśnie stanowi o ich głębi, gdy szybko i celnie trafiają w środek problemu. Dzięki temu zapewne Komelj zyskał pewność, że pisane przez niego wiersze dotkną tego, co drogocenne. Nie narzucił określonej wizji człowieczeństwa. On o niej po prostu pisał.
Chciałbym coś z tego zachować na wieczność, na wyrażone moim sposobem myślenia wieczne trwanie. Może to przerzucanie "z czasu w czas", podróż kwadrygą Słońca albo rywalizację odległej przeszłości z minioną chwilą. Wiele elementów poezji Komelja domaga się wytężenia umysłu, jednak jego przemilczenia i przekrzykiwania warte są głębszego namysłu. Egzystencja nie jest przecież niewinna, wymaga zachowania dystansu. Potrzeba refleksji nad rysami wielu twarzy człowieka jest tak silna, że nawet kiedy przestanę czytać poezję Komelja, to poruszane przez niego tematy z pewnością ujrzę w twórczości innych autorów. I dlatego właśnie warto było poruszyć nietykalność ludzkości, usłyszeć jej krzyk lub zobaczyć śmieszność. Słoweński poeta napisał, że przeżycia mogą oszpecić, pomimo tego zachęcam do spróbowania odrobiny jego twórczości, bo tylko tyle jej zostało wydane w Polsce.