cytaty z książek autora "Małgorzata Szejnert"
My ciagle pragniemy wprowadzić moralność do historii i w ten sposób ją uczłowieczyć. Chyba popełniamy błąd, bo czy Kosmos jest moralny? Okrucieństwo stalinizmu odznaczało się taką obojętnością i taką żelazną konsekwencją, jak powstawanie i ginięcie czarnych dziur w Kosmosie. Stalinizm w większej mierze niż hitleryzm pogrążał ludzi w bezradności wobec procesów historii. Stalinizm nie był zjawiskiem ludzkim. Stosowanie zatem ocen moralnych do działalności ludzi w tym okresie może budzić wątpliwości.
- Ale czy można uniknąć całkowicie tych ocen?
Nie. I nie należy. Ale lepiej się nimi nie posługiwać przy porządkowaniu tej rzeczywistości. Bo ona jest rozleglejsza.
Nie chodzi o to, by stale przypominać o winach, ale o to, by wiedzieć, kim naprawdę jesteśmy. Nie ma granic dla szukania prawy o sobie.
Według Swietłany Tołstojowej, współczesne pojęcie ojczyzny ma charakter ideologiczny i polityczny, wiąże się z państwem, podczas gdy tradycyjne, ludowe, ma charakter mitologiczny, wiąże się z miejscem człowieka w świecie i w kosmosie. Modelem, prototypem i metaforą ojczyzny jest rodzina, a matka zajmuje tutaj miejsce centralne.
Wszystkie nacjonalizmy są śmieszne. To jak ćwierkanie ptaków, których gatunków nikt nie zna albo nie pamięta. - Małgorzata Rejmer z opowiadania: "Każdy ma w brzuchu niebo, przez które przelatuje jaskółka.".
Matka Edwarda wyszła za mąż i cała rodzina, dzięki wsparciu zwolenników politycznych ojca, wyemigrowała do Ameryki. Zamieszkali w czynszówce w górnej części Manhattanu w pobliżu Harlemu, okno wychodziło na obskurną ulicę. Matka nie chciała tak żyć, rozchorowała się, wróciła do Włoch i tam umarła.
Mieszkanie w czynszówce trzeba było opalać samemu. Ojczym, zawodowy wojskowy bez innych kwalifikacji, został robotnikiem fizycznym. Zarabiał jedenaście dolarów tygodniowo, co ledwie wystarczało, by utrzymać razem nasze ciała i dusze. Edward i Giuseppe zbierali węgiel na torach".
Ale żeby opisać, czym była i jak spłonęła młocarnia, potrzeba Franciszka.Potężna machina zbudowana przez jakiegoś samorodnego geniusza tak dawno, że nikt nie pamięta kiedy, mieściła się w dwóch dużych budynkach. W jednym pracował kierat na siedem koni, połączony z kołem napędowym właściwej młocarni. Koło, już w drugiej stodole, wprawiało w ruch bęben, który podczas ruchu musiał być pełny, by drewniany mechanizm pracowal rytmicznie . Trzeba więc było snopy zboża podawać równomiernie i precyzyjnie, w ciężkiej mgle pyłu".
William Williams rozstaje się z miłym stateczkiem i schodzi na ląd. Wróci do praktyki prawniczej na Manhattanie, a w wolnych godzinach będzie się cieszył luksusami swego klubu. Tych luksusów jest coraz więcej. Pokoje bilardowe, aleje palm w glinianych wazonach, wielkich jak amfory z wykopalisk greckich, słoneczne atrium z krzesłami z wikliny, a niedługo bedzie basen kąpielowy. Klub dba o zdrowie fizyczne i psychiczne swoich członków i dobroczyńców".
... żadna strona nie chce słuchać drugiej. Domniemanie niewinności i dobrej woli nie wchodzi w grę. Jest wielkie zapotrzebowanie na cudzą winę. - tchórzostwo, krótkowzroczność, pychę, partactwo.
Towarzysz Ogonowski słusznie powiada, że mentalność ludzka jest bez granic!
Pozwoliła mi zadawać pytania. Sama nie zadała ani jednego. Uznała widocznie, że mam prywatny powód, by pytać. Z kolei, jako osoba, która traktowała dosyć obojętnie nocne transporty, co ją dziś zasmuca i niepokoi, miała prywatny powód, by odpowiadać.