Zapędzę Wężowy Lud tak głęboko w lasy, że będą musieli importować światło dzienne.
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać100
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel5
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
David Eddings
28
6,8/10
Urodzony: 07.07.1931Zmarły: 02.06.2009
David Eddings (ur. 7 lipca 1931, zm. 2 czerwca 2009) – amerykański pisarz fantasy, najbardziej znany jako autor cykli Belgariada i Malloreon.
Urodził się w Spokane w stanie Waszyngton, dorastał w Seattle. Studiował literaturę angielską w Reed College, potem na University of Washington. Między studiami w college'u a magisterskimi odbył służbę wojskową w jednostce piechoty amerykańskiej stacjonującej w Niemczech. Pracował w firmie Boeing oraz wykładał w college'u literaturę angielską. 27 października 1962 ożenił się z Judith Leigh Shell, która (jako Leigh Eddings) jest współautorką wielu jego książek, choć dopiero w jego ostatnich książkach jest to wspomniane na okładkach. Jako pisarz debiutował głównonurtową powieścią High hunt w 1973, jednak sławę przyniósł mu dopiero cykl fantasy Belgariada. Przez ostatnie lata życia mieszkał w Carson City w stanie Nevada.
Urodził się w Spokane w stanie Waszyngton, dorastał w Seattle. Studiował literaturę angielską w Reed College, potem na University of Washington. Między studiami w college'u a magisterskimi odbył służbę wojskową w jednostce piechoty amerykańskiej stacjonującej w Niemczech. Pracował w firmie Boeing oraz wykładał w college'u literaturę angielską. 27 października 1962 ożenił się z Judith Leigh Shell, która (jako Leigh Eddings) jest współautorką wielu jego książek, choć dopiero w jego ostatnich książkach jest to wspomniane na okładkach. Jako pisarz debiutował głównonurtową powieścią High hunt w 1973, jednak sławę przyniósł mu dopiero cykl fantasy Belgariada. Przez ostatnie lata życia mieszkał w Carson City w stanie Nevada.
6,8/10średnia ocena książek autora
1 763 przeczytało książki autora
3 726 chce przeczytać książki autora
114fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Belgarath Czarodziej
David Eddings, Leigh Eddings
Cykl: Belgarath (tom 1)
6,8 z 184 ocen
381 czytelników 12 opinii
1997
Czas niedoli
David Eddings, Leigh Eddings
Cykl: Belgarath (tom 2)
7,0 z 112 ocen
255 czytelników 6 opinii
1997
Demon, władca Karandy
David Eddings
Cykl: Malloreon (tom 3)
7,1 z 180 ocen
352 czytelników 6 opinii
1996
Czarodziejka z Darshivy
David Eddings
Cykl: Malloreon (tom 4)
7,1 z 174 ocen
346 czytelników 7 opinii
1996
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Jak może się z nim zadawać, skoro stale odmawia robienia z siebie durnia dla jej rozrywki?
4 osoby to lubią-... Kto to jest Naween?- zapytał Ulath.Talen wzruszył ramionami. - Najlepsza dziwka z burdelu w Cimmurze. Traktuje swoje zajęcie z prawdziw...
-... Kto to jest Naween?- zapytał Ulath.Talen wzruszył ramionami. - Najlepsza dziwka z burdelu w Cimmurze. Traktuje swoje zajęcie z prawdziwym entuzjazmem. Pan Sparhawk ją zna. - Naprawdę?-Ulath spojrzał na Sparhawka ze zdumieniem. -To było służbowe spotkanie -odparł Sparhawk zwięźle. - Oczywiście, ale twoje czy jej?
3 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Ostatnia rozgrywka czarodziejów David Eddings
7,1
To piąta i ostatnia część była powodem dla którego powróciłem do "Belgariady" po kilkunastu latach. Wówczas nie udało mi się jej dorwać w bibliotece, a że nie lubię niedokończonych historii to postanowiłem przeczytać cały pięcioksiąg, gdy nadarzyła się okazja. Przyznam jednak, iż ostatnią częścią nieco się rozczarowałem. Sądziłem, że pochłonę ją w mig, gdyż jest to jedyna część "Belgariady", którą czytałem po raz pierwszy, ale czytanie jej szło mi dość opornie.
Pierwsza część wyprawy Belgariona, Belgratha oraz Silka jest zwyczajnie nudna. Nie ma co liczyć na tak ciekawe i klimatyczne wątki jak ten z Vordai z "Wieży Czarów". Owszem, zdarzają się ciekawsze momenty, ale generalnie jest to mozolne posuwanie się naprzód przez Gar og Nadrag. W części drugiej możemy obserwować jak radzą sobie poszczególne królowe z rządami po tym jak ich mężowie ruszyli na wojnę. Poznajemy również sytuację w takich państwach jak Nyissa czy Tolendra, a także powracamy na front by z perspektywy Ce'nedry obserwować powolny marsz jej wielkiej armii i rozwiązywanie pomniejszych problemów takich jak logistyka czy przenoszenie okrętów przez ląd. I choć ta część jest ciekawsza, bo częściej przenosimy się z miejsca na miejsce to czasami miałem wrażenie, że sporo czasu poświęcono różnym duperelom. Obserwujemy m.in. jak imperator Tolendry bawi się ołowianymi żołnierzykami. Wszyscy też w tej części posyłają sobie kpiące albo złośliwe uśmieszki. W pewnym momencie natężenie tego było tak duże, że sądziłem, iż to jakiś zjazd kabaretów, a nie wyprawa na wojnę. Ogólnie sporo tu powtórzeń, pytanie czy tak było w oryginale czy to kwestia tłumaczenia. Obok natężenia kpiących uśmieszków mamy tu fragment w którym niemal przez cały czas Malloreanie się z czymś borykają. Kiedy wreszcie dochodzi do bitwy armii, która okazuje się decydującą, dzieje się to niejako przez przypadek. Same opisy starć były nużące, a że równocześnie czytam "Ogniem i mieczem" to przy tej książce piąta część "Belgariady" wypada słabo pod tym względem.
Ostatnia, trzecia część to wreszcie finalna rozgrywka. Wreszcie, bo rozpoczyna się jakoś w 70% książki, a że ta ma nieco ponad 300 stron to jest to niewiele na ostateczne starcie do którego przygotowywano nas przez cztery poprzednie części "Belgariady". Sporo tutaj różnych zbiegów okoliczności i deus ex machina, które pozwalają gładko zmierzać bohaterom do finału. Jednak sam finał, czyli starcie Belgariona i Toraka oraz epilog są w miarę satysfakcjonujące i oferują jeszcze kilka zwrotów akcji na sam koniec. Zadowalająco pozamykano również wszystkie rozpoczęte wątki.
"Ostatnia rozgrywka czarodziejów" to wg mnie najsłabsza część cyklu. I choć za każdym razem piszę, że "Belgariada" jest do bólu klasycznym fantasy to jednak miło spędziłem czas z Belgarionem i spółką. Z chęcią zapoznam się również dalszą częścią tej historii, cyklem "Malloreon". Już w epilogu mamy sygnały, że choć pewien etap dobiegł końca to jeszcze nie jest to koniec tej historii. Jednak na razie zrobię sobie przerwę od tego świata i zapoznam się z innymi cyklami fantasy, które czekają w kolejce. Na pierwszy ogień pójdzie chyba "Droga królów".
Ukryte miasto David Eddings
7,3
Najsłabsza z tej serii, ale i tak znacznie lepsza niż wszystkie 3 tomy z serii Elenium.
Akcja toczy się bardzo dynamicznie, bo całość śledzimy z kilku perspektyw, rozdziały są krótkie, więc co chwile wiadomo co się dzieje u pozostałych bohaterów, jednak problemem jest właśnie to, że przez większość czasu dzieje się niewiele.
Ciągłe ganianie po całym kontynencie i czytanie o krótkich często nic nieznaczących potyczkach z tymi, czy tamtymi i licznych podchodami, staję się od pewnego momentu nużące.
Przede wszystkim cała główna oś fabularna, a raczej piętrzące się problemy w osiągnięciu celu przez bohaterów, są potwornie naciągane i mało przekonujące.
Do plusów ponownie można zaliczyć interakcje między niektórymi postaciami oraz dialogi, które zawierały sporo elementów humorystycznych.
Zakończenie takie sobie, z pewnością był potencjał na kontynuacje niektórych wątków, bo definitywnego zakończenia tutaj brak, jednak o tym można już zapomnieć.
Takie 5.5 ode mnie, wracać raczej nie zamierzam.