Najnowsze artykuły
- ArtykułyZmiana biegu typowego życiaKsiążka_koc_kot0
- ArtykułyNagroda Bookera 2024: Rekordowa liczba kobiet na krótkiej liścieKonrad Wrzesiński8
- ArtykułySą osoby, którym dopiero zbrodnia przynosi ukojenie – Janne Aagaard o „Morderstwach nad Bałtykiem”Anna Sierant1
- ArtykułyPoznańskie święto kryminału. Nadchodzi Festiwal GrandaLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ludwig Bechstein
1
7,3/10
Pisze książki: horror
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
280 przeczytało książki autora
715 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Opowieści niesamowite z języka niemieckiego Johann Wolfgang von Goethe
7,3
Trzeci tom opowieści niesamowitych, tym razem utwory z języka niemieckiego. Opowiadania są co do zasady na dobrym poziomie, a dwa wręcz wybitne (PIASKUN Hoffmana i CZARNY PAJĄK Gotthelfa) wybijające się poziomem ponad resztę utworów. Opowieści poprzedza wstęp Geralda Kosselka, a kończy świetne posłowie Macieja Płazy analitycznie podsumowujące zebrane tu dzieła.
HISTORIA NEAPOLITAŃSKIEJ ŚPIEWACZKI opowiada o niewiernej dziewczynie, którą straszy duch zmarłego kochanka. JASNOWŁOSY EKBERT stanowi pozornie niewinna baśń rycerską... z porażającą końcówką na granicy pomieszania zmysłów. ŻEBRACZKA Z LOCARNO jest jedną z najkrótszych nowel grozy jakie znam – zaledwie 3 strony o zemście wypędzonej z zamkowej komnaty żebraczki. MANDROGORA wydaje się trochę przekombinowaną opowieścią o perypetiach zakochanego młodziana, który po uzyskaniu spełniającego życzenia flakonika z diabełkami nie może się go pozbyć. Wspomniany na wstępie PIASKUN to prawdziwa perełka w zbiorze, dozwalająca na wielość interpretacji i analiz – tragiczna opowieść o wpadającym w szaleństwo mężczyźnie, który obwinia tajemniczego piaskuna o śmierć ojca. POSĄG Z MARMURU opiewa poetycką opowieść o zakochanym młodzieńcu w niepokojącym posągu Wenus. OPOWIEŚĆ O STATKU UPIORÓW stanowi smaczek dla koneserów morskiej przygody grozy... z tajemniczą nieumarłą załogą przeklętego statku. Najlepszym opowiadaniem zawartym w zestawieniu wydaje się CZARNY PAJĄK, będący mrocznym długim ludowym utworem o pakcie z diabłem, z odniesieniami biblijnymi, apokaliptycznymi i epidemicznymi. Wyśmienicie został tu ukazany motyw tzw. złotego cielca, nieposłuszeństwa wobec boskich przykazań i wynikłych stąd konsekwencji. CHŁOPIEC NA WIDŁACH stanowi przesłuchanie sądowe beztroskiego nicponia z XVII wieku, który posiadł sztukę uprawiania czarów. GERMELSHAUSEN opowiada o tajemniczej przeklętej wsi i miłosnym zawodzie. DOM BULEMANNA jest historyjką o pewnym ekscentrycznym dżentelmenie i jego kotach. Bohaterem PIĘKNEJ ABIGAIL jest zakochany w upiorze. PIES opisuje indiańską zemstę za odebranie dziewczyny, a SZAFA pewnego autsajdera samotnie podróżującego pociągiem. Inspirującą i niepokojącą opowieścią jest KOCHANKA SZATANA dotycząca mężczyzny poszukującego skrajnych wrażeń by przeciwstawić się nudzie życia. Tematem SZAMBELANA są mściwe porachunki. Dziwacznym utworem jest MAJAK – o magu, duszach, majaku i żonach, natomiast PREPARAT o perskim doktorze zajmującym się preparowaniem zwierząt i ludzi. Oryginalnym i trzymającym w napięciu opowiadaniem jest PAJĄK – kryminalna zagwozdka, która przeradza się w grozę, polegająca na tajemniczych samobójstwach w hotelu. Solidną dawkę wrażeń daje złą sławą owiana z przeszłosci ROZPUSTNA MNISZKA, ukazująca się budowniczemu... W MROKACH HIMALAJÓW zafascynowany ich potęgą podróżnik staje się posiadaczem niezwykłego amuletu. Natomiast ŚWIERK DON LORENZA opiewa porachunki pomiędzy dawnymi kamratami, także po śmierci jednego z nich.
Opowieści niesamowite z języka niemieckiego Johann Wolfgang von Goethe
7,3
Na wstępie muszę poczynić dwa wyznania. Po pierwsze tak jak uwielbiam współczesne horrory, a Kinga, Strauba i Simmonsa mogę czytać w ilościach hurtowych, to jednak największa miłością pałam do klasyki grozy. Po drugie, ze wszystkich odmian klasycznego horroru to klasyka z obszaru państw niemieckojęzycznych ze swoją metafizycznością, surowością i ekspresjonizmem jest mi najbliższa. Nie powinno więc być zaskoczeniem jeśli stwierdzę, że “Czarny Pająk” to najlepsza antologia jaką dane mi było dotychczas przeczytać
Opowiadania zawarte w “Pająku” oferują przekrojowe spojrzenie na niemal całą klasykę grozy niemieckojęzycznej. Doskonale można tu zaobserwować jak z biegiem lat pod wpływem prądów i trendów literackich, a także ewolucji i rozwoju społeczeństwa zmieniała się literatura grozy, jak przekształciło się to, co ludzi straszyło, czego się bali. Od lekkich, inspirowanych braćmi Grimm baśniowych opowieści z morałem, gdzie zło nawiedzające człowieka zawsze było karą za grzechy i niegodziwości przechodzimy do historii metafizycznych, ze złem niespodziewanym i nienamacalnym - to rzeczywistość, w której nikt - nawet niewinne dziecko nie może czuć się bezpiecznie.
Nie potrafię w “Czarnym Pająku” wyraźnie wskazać słabszych punktów, analogicznie nie jestem też w stanie jednoznacznie wyróżnić opowiadania najlepszego. Moimi osobistymi faworytami są zarówno dobrze znane miłośnikom klasyki grozy teksty Meyringa, Strobla, Hoffmana i Ewersa, jak i kompletnie zapomniane utwory - genialny garściami czerpiący z motywów biblijnych apokaliptyczny “Czarny Pająk”, himalaistyczna groza “Mroki Himalajów”, baśniowe “Mandragora” i “Jasnowłosy Ekbert” czy horror marynistyczny “Opowieść o statku Upiorów”. Nie mogę nie wspomnieć i o przekomicznym “Chłopcu na widłach” oraz będącej ewidentną inspiracją dla “Czarnego Wygonu” Dardy - opowieści o przeklętej wiosce - „Germelshausen”. I tak oto wymieniłam prawie wszystkie opowiadania. Ale jak już wspominałam jest to zbiór perfekcyjny, wręcz idealny.
Polecam oczywiście, z jednym małym ale - to nie jest lektura dla osób dopiero rozpoczynających przygodę z klasyką grozy. Jeśli ktoś niemający wcześniej do czynienia z taką literaturą na swoje pierwsze spotkanie sięgnie po „Pająka” najprawdopodobniej się od niego odbije i co najgorsze może się do klasyki horroru na długie lata zrazić. Niemieckojęzyczna klasyka jest specyficzna - surowa, nierzadko pisana archaicznym językiem, niełatwa w odbiorze, skierowana do hermetycznego grona odbiorców. Jest to literatura dużo cięższa i mniej przystępna niż np. groza angielska czy francuska. Jednocześnie zawiera w sobie największy pierwiastek grozy, potrafi przerazić lepiej niż większość współczesnych horrorów. Powtórzę więc - antologia jak najbardziej warta poznania, ale grozowym świeżakom sugerowałabym coś łatwiejszego w odbiorze na początek.
https://romy-czyta.blogspot.com
https://www.instagram.com/romyczyta
https://www.facebook.com/romyczyta