Najnowsze artykuły
- Artykuły„W drodze do Nawii“ – przeczytaj fragment książki i rozmowę z autorką, Magdaleną WaląLubimyCzytać1
- ArtykułyJesienne Targi Książki – bezpłatne wydarzenie dla czytelników już od 20 do 22 września w WarszawieLubimyCzytać4
- ArtykułyPoziom czytelnictwa w Polsce: jak wypadamy na tle Europy? Jedna rzecz nas wyróżniaAnna Sierant68
- ArtykułyCzytelnicza rewolucja, czyli jak „Szkoła Szpiegów“ zastawiła pułapkę na dzieciakiLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Suwalski
Znany jako: Tomek Suwalski
0
0,0/10
Pisze książki: czasopisma
Urodzony: 1982 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
0,0/10średnia ocena książek autora
59 przeczytało książki autora
25 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Fantastyka Wydanie Specjalne 4(57)/2017
Tomasz Suwalski, Redakcja miesięcznika Fantastyka
6,4 z 8 ocen
12 czytelników 1 opinia
2017
Fantastyka Wydanie Specjalne 4(53)/2016
Tomasz Suwalski, Ted Kosmatka
6,9 z 10 ocen
16 czytelników 2 opinie
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 447 (12/2019) Tomasz Kołodziejczak
6,5
Po kilku miesiącach posuchy nareszcie mogłem przeczytać solidny, interesujący i dobrze wyważony numer tego czasopisma.
Winny jest oczywiście Andrzej Sapkowski i jego wiedźmin. Z okazji udostępnienia pierwszego sezonu netflixowej wersji tej opowieści redakcja „NF” umieściła tym razem całą gamę wywiadów i artykułów związanych z najsłynniejszym polskim superbohaterem. Mi w to graj, nie ukrywam.
Ale nie wolno zapominać o opowiadaniach tego numeru. Zebrano tutaj sporo znaczących i dobrze znanych nazwisk (Kołodziejczak, Novik, Hutchinson czy Valente),ale dodano również kilku mniej znanych autorów (Suwalski, Smyk i Tichij). Wybrane teksty uważam za przynajmniej poprawne. Niektóre są zabawne, niektóre, o klasycznym wręcz wydźwięku, korzystają ze sztafarzu jak w złotym wieku SF. Dwa przypominają o tym, że polityka i jej aktualne problemy zawsze były brane na warsztat przez fantastów. Dobra mieszanka, dla każdego coś dobrego.
Odstaje niestety (nie pierwszy to raz) komiks, który został zdeklasowany pełnym humoru cartoonem na sąsiedniej stronie.
Nowa Fantastyka 447 (12/2019) Tomasz Kołodziejczak
6,5
POLITYKA W LITERATURZE?
Numer warto kupić chociażby dla wyśmienitej Catherynne M. Valente i jej "Słońca na wygnaniu". To rzecz bardzo dobrze skrojona, aktualna, wyważona, a naprawdę niełatwo wyważyć satyrę. Abstrahując jednak od polityki, od tego, co autorka chce powiedzieć, w co wierzy, jaki ma światopogląd, "Słońce na wygnaniu" jest po prostu dobrym kawałkiem literatury, napisanym z dużą sprawnością, językiem dopracowanym i świadomym. Obawiam się jednak, że czytelnicy, którym nie po drodze ze światopoglądem autorki, nie będą potrafili się wzbić ponad swoje uprzedzenia, żeby obiektywnie ocenić poziom języka. Krew ich wcześniej zaleje. Trochę to smutne - bo w ten sposób tylko potwierdzą słuszność Valente - jeżeli jesteś tak zmanipulowany przez politykę, media, nagonki, wojenki i swoje poglądy, że ślepniesz na dobrą literaturę... No cóż. To tak, jakbyś wierzył, że jest zimno, kiedy tak naprawdę z nieba leje się śmiercionośny żar.
TO NIE JEST KRAJ DLA MĘŻCZYZN?
W prozie polskiej trzy opowiadania - trzech autorów - trzech głównych bohaterów, z których każdy w jakiś sposób jest wyzuty z emocji, relacji, interakcji międzyludzkich. Fajnie, gdyby to był zabieg celowy, ale mam wrażenie, że tak wyszło raczej z przypadku.
Najmniej ten problem widać u Kołodziejczaka, bo i najmniej mamy tutaj materiału. "Zakamarki" wprawdzie biorą na warsztat ciekawy pomysł, gubią go jednak w nadmiernym tłumaczeniu teorii - tak, wiem, oto science w czystej formie, panie i panowie, należą się oklaski, poproszę głośniej! Tylko co mi po tym całym science, jeżeli nijak nie czuję związku z bohaterem? Jest on li tylko nośnikiem pomysłu, wydmuszką, został pozbawiony historii, kontekstu, emocji. Czy to była świadoma decyzja Kołodziejczaka, wynikająca z dążenia do jakiegoś wydumanego ideału i błędnego rozumienia tego, jak powinno wyglądać "prawdziwe scence fiction"? Czy może po prostu nieumiejętność opisywania emocji?
Emocji pozbawiony jest też bohater "Miasta sług" Michała Smyka. Tutaj również pomysł był, ale zabrakło umiejętności - bohaterowie są niewiarygodni, intryga szyta grubymi nićmi, język ubogi.
Z kolei w tekście Tomka Suwalskiego - "Zrobimy to dla ciebie pojutrze" - najbardziej męcząca jest bierność głównego bohatera. Nawet w wielkim finale nie udaje się tej bierności przełamać. Ale przynajmniej jest jakaś próba i za to dla zakończenia plus. Całość za długa i zbyt przegadana, dałoby się tę historię opowiedzieć zwięźlej, lepiej i bardziej emocjonalnie.
Już słyszę, jak ktoś, czytając moją opinię, w duchu przeklina: "Te głupie baby i ich głupie emocje". Albo: "No oczywiście, to kobieta, więc pisze o emocjach, bo na niczym innym się nie zna!". "Tylko romansiki im w głowach". "Kobiety są irracjonalne". "Jak je zrozumieć" i tak dalej.
Tak, jestem kobietą. I nie ma w tym nic złego. Bo, uwaga, uwaga, kobiet na świecie jest całkiem sporo, stanowimy jakąś połowę populacji. I tak, emocje są dla nas ważne. Co więcej - emocje są też ważne dla mężczyzn.
Naprawdę.
Dziwne, nie?
KOREKTOR WIECZOROWĄ PORĄ
No dobrze, na koniec jedno pytanie - co się dzieje z korektą? To już naprawdę jest męczące - są literówki, są powtórzenia, są niezgrabności - takie rzeczy, które łatwo poprawić. Dla przykładu trzy zdania: "W danych (powinno być: DAWNYCH) czasach orkiestry przygrywały wielkim transatlantykom...", "Do dyspozycji miał JEDYNIE kwestionariusz i JEDNĄ rozmowę telefoniczną", "Zanim przyjaciele do niego DOPADLI, PADŁ martwy na piaszczystą alejkę". Zdania pochodzą kolejno z opowiadań: Kołodziejczaka, Suwalskiego, Smyka. A konkretniej - Z PIERWSZYCH FRAGMENTÓW TYCH OPOWIADAŃ. Zapewniam, że dalej jest tego WIĘCEJ.
Nowa Fantastyko, proszę, zainwestuj w jakiegoś korektora!