Prozaik, tłumaczka, publicystka (ur. 1909, zm. 1987) zajmująca się klasykami literatury i twórczością obcokulturową, szerzej znana jako współautorka zbiorów baśni dla dzieci i młodzieży. Studiowała slawistykę we Lwowie i germanistykę w Wiedniu, pracując następnie jako polonistka w Zamościu i Warszawie. Debiutowała jako publicystka w prasie w 1945 r., współpracując później z wieloma czasopismami. Redagowała też antologie poetyckie. Przede wszystkim jednak zajmowała się przekładami – głównie z literatury niemieckiej.
Dla dzieci opracowała liczne wydania baśni J. Ch. Andersena. Wspólnie z Wandą Markowską opublikowała wiele zbiorów baśni ludowych.
Przypomniałam sobie o tej książce i czym prędzej dodaję ją do wirtualnej półki lektur w 100% wartych polecenia niezależnie od wieku czytelnika. Jedna z moich ulubionych książek w dzieciństwie - najpierw czytanych na głos (pamiętam, że były również z niej nagrywane bajki-grajki: na pewno te o Żar Ptaku i Mądralince); a później jako wielokrotna samodzielna lektura. Zebrane historie urzekają pięknem oraz mądrością przekazu i niesamowitą magią kreowania świata. Do tego piękne ilustracje, które lubiłam rozwijać i tworzyć jako dalsze własne pomysły.
Co ciekawe, cofając się do czasów wczesnego dzieciństwa i wtedy słuchanych baśni, ten zbiór mimo kilkukrotnych odniesień do motywu śmierci (zresztą bardzo ciekawie przedstawionych),nigdy nie wydał mi się ponury lub straszny; co na przykład doskonale pamiętam, że miało miejsce w odniesieniu do równie lubianych Baśni z 1001 nocy.
Jeżeli nie znacie bajek narodów "radzieckich" (mimo czasów słusznie minionych),a macie szanse sięgnąć po tę książkę - z całego serca polecam, na prawdę pozycja zapadająca w pamięć.
Piękne baśnie z całego świata, w których księżyc odgrywa rolę pierwszo- bądź drugoplanową. W niektórych opowieściach Księżyc jest zwykłym ciałem niebieskim, w innych ma cechy ludzkie.
Jedynym minusem są często powtarzające się motywy w różnych baśniach. Choć znalazło się w tej księdze kilka bardzo oryginalnych opowieści.