Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Bo mi­łość nie za­wsze jest pro­sta, ale o praw­dzi­wą mi­łość warto wal­czyć, nawet jeśli trze­ba się zmie­rzyć z prze­ciw­no­ścia­mi." Victoria jest nieśmiałą siedemnastolatką, która właśnie rozpoczyna ostatni rok nauki. Stara się nie wyróżniać z tłumu, nie lubi być na świeczniku, jednak pewna osoba jej tego nie ułatwia. Mowa tutaj o Kyle'u, który jest szkolną gwiazdą i na każdym kroku jej dokucza. Niejednokrotnie wraz ze swoją przyjaciółką były obiektem drwin z jego strony. Pewnego razu po konfrontacji z Kyle'em dziewczyna wybiega ze szkoły i wpada pod samochód. Stan jej zdrowia wywołuje w chłopaku wyrzuty sumienia. Pragnie przeprosić i zmienić swoje zachowanie. Czy mu się to uda? Czy przekona do siebie małą Vi? Czy jego intencje są szczere? Wkrótce okaże się, że to dopiero początek niespodzianek w jej życiu, jakie przygotował dla niej los. Jason- chłopak Victorii ma poważne problemy. A tutaj liczy się walka z czasem i każda sekunda ma znaczenie.. Co jeszcze czeka tych bohaterów? Miłość, przyjaźń, szkoła, dręczenie, wypadek, przemiana bohatera, wybaczanie, druga szansa, tajemnice, choroba, strach, niesprawiedliwość, nadzieja, łzy, walka z czasem- to wszystko znajdziemy w tej książce, która przyciąga już samą okładką. I muszę przyznać, że ja te wątki i motywy, które autorka zawarła w tej książce bardzo lubię i to uważam za plus. Historia tych bohaterów powinna wywoływać wiele emocji. No właśnie... Powinna. Mi osobiście tych emocji tutaj zabrakło. Relacja Jasona i Victorii moim zdaniem rozwinęła się za szybko. 3 spotkania i już padają dwa magiczne słowa. Zabrakło mi w ich relacji poznawania się, takiego docierania się przez bohaterów, poddawania się powoli uczuciu, które ich połączyło. Później zabrakło mi rozwinięcia ich relacji. Przez to nie potrafiłam się wczuć w ich historię tak, jakbym tego chciała. Plusem jak dla mnie okazała się przemiana Kyle'a. Zakończenie wzbudza z jednej strony strach o bohaterów, jak i nadzieję. Jednak dla mnie wydało się to trochę naciągane, ponieważ Victoria z góry założyła, że to właśnie ona będzie tą, 'która pomoże światu', a nawet nie ma pojęcia czy cokolwiek może zrobić. Nie chce tutaj oczywiście zdradzać fabuły. Moim zdaniem autorka ma potencjał. Ten debiut nie jest zły. Czytałam gorsze, ale również czytałam lepsze debiuty. Myślę, że 'kilka rzeczy' w tej książce można zmienić, aby było jeszcze lepiej.