Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Claire Forrest
1
4,0/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
0 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Where you see yourself Claire Forrest
4,0
Od pierwszych kilku stron mi się spodobała, ale do stylu pisania trzeba się przyzwyczaić i praktycznie do końca książki uważać na tekst.
Autorka często szybko przeskakuje do innych miejsc, myśli i wspomnień. Niby dobre, ale chaotyczne.
Z czasem miałam z tą książką taki problem jak nauczyciel ze słabym, ale fajnym uczniem. Nie ma za co podnieść wyżej oceny. Jest reprezentacja osób chorych i ich problemów takich jak brak wind, wysokie krawężniki, popękane chodniki, jak i braki w empatii urzędników czy władz szkoły. To jest rdzeń tej książki.
Dodatkowym wątkiem (niemal wydawał się obowiązkowy) był wątek romantyczny. I bardzo średnio mnie zaangażował. A to dlatego, że wszystkie postacie były bardzo okrojone osobowościowo. Wzmianka na temat każdej osoby to 2-3 informacje.
Od 200setnej strony były wielkie nudy. Przez następne 100 trwał jakiś bufor, który miał doprowadzić do końca, a dla mnie to było czytanie o kupowaniu sukienki, poznawaniu nowych ludzi i o tym jacy są. Codzienność.
Gdzieś pod koniec zrozumiałam czego mi brakowało: mądrości. Oczekiwałam czegoś nowego, innego spojrzenia na świat. Otrzymałam nudne YA o wybieraniu i dostaniu się na studia (na moje to zbyt proste było) z wątkiem romantycznym, który niewiele wniósł ale był miły.
W dodatku są takie momenty kiedy myślałam tylko: WTF!?