Najnowsze artykuły
- Artykuły6 książek o AI przejmującej władzę nad światemKonrad Wrzesiński20
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński4
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać321
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Angelika Kuszła
2
8,8/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Urodzona: 24.02.1993
Redaktorka, korektorka, masażystka i... sklepowa!
Nie boi się wyzwań i dzielnie stawia im czoła – niejednokrotnie ładując się w tarapaty. Przyjaciółka pecha, miłośniczka gór i kochanka przygód. Pisze komedie, romanse, kryminały i thrillery, a jej powieści na długo zapadają w pamięciach czytelników.https://www.instagram.com/a.kuszla?igshid=YzVkODRmOTdmMw==
Nie boi się wyzwań i dzielnie stawia im czoła – niejednokrotnie ładując się w tarapaty. Przyjaciółka pecha, miłośniczka gór i kochanka przygód. Pisze komedie, romanse, kryminały i thrillery, a jej powieści na długo zapadają w pamięciach czytelników.https://www.instagram.com/a.kuszla?igshid=YzVkODRmOTdmMw==
8,8/10średnia ocena książek autora
39 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Opowieść (nie) wigilijna
Angelika Kuszła, Anna Meleszko
Cykl: Pan Pech (tom 3)
8,7 z 25 ocen
27 czytelników 22 opinie
2024
Świąteczne potyczki
Angelika Kuszła, Anna Meleszko
Cykl: Pan Pech (tom 2)
8,8 z 19 ocen
30 czytelników 18 opinii
2023
Najnowsze opinie o książkach autora
Świąteczne potyczki Angelika Kuszła
8,8
Pozory bywają bardzo mylące i dana rzeczywistość nie musi, być taka jak ją uważamy. Nasze przekonania, doświadczenia i opinia otoczenia mogą wpływać na osąd danych sygnałów i kreować nam sytuacje, które przebiegały zupełnie inaczej lub w ogóle nie miały miejsca. W takich przypadkach potrzebne są nam twarde dowody byśmy uwierzyli w inny tok wydarzeń, bo inaczej pozostaną wątpliwości.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Zofię, która wraz z przyjaciółką Niną spędza czas na plotkach w galerii handlowej, a wkoło biegają jej rozrabiające dzieci. Bohaterka coraz bardziej martwi się o swoje małżeństwo, gdyż jej mąż mniej się nią interesuje, a sytuację pogorszył fakt zatrudnienia przez niego kuszącej asystentki. Niedługo po tym w dniu wigilii mężczyzna wyjeżdża wraz ze znienawidzoną przez Zośkę kobietą. Bohaterka wraz z Niną postanawia przeprowadzić śledztwo. Kogo spotkają dziewczyny podczas akcji detektywistycznej? Jaka okaże się być prawda dotycząca męża Zośki? Co z tym wspólnego ma jej babcia? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Świąteczne potyczki” autorstwa Angeliki Kuszła i Anny Meleszko.
Rutyna w związku
Autorki oprócz podejrzeń o zdradę ukazały znacznie powszechniejszy problem, który zresztą finalnie może zakończyć się rozstaniem. Otóż poruszyły zjawisko rutyny w związku i to zarówno pod względem intymnym, jak i zwykłym dotyczącym dnia codziennego Wiktor skupił się na pracy, a Zośka na dzieciach oraz obowiązkach związanych z prowadzeniem domu i oboje zapomnieli o pielęgnowaniu wzajemnych relacji, co poskutkowało coraz większym, wzajemnym oddalaniem się od siebie. Zaczęły wygasać uczucia i wyblakło pożądanie, a to, że pojawiły się pociechy nie oznacza jeszcze, że automatycznie ludzie mają o swoich potrzebach zapomnieć. Zjawisko dość powszechnie występuje w związkach, a zwykła szczera rozmowa już na samym początku mogłaby wiele ich uratować. Niestety część osób uważa, że partner/partnerka się domyśli, a tak najczęściej nie jest i żadne wysyłane sygnały nie gwarantują pełnego zrozumienia.
Podsumowanie
To dość krótkie i humorystyczne opowiadanie czytało mi się z wielką przyjemnością, gdyż wprowadziło mnie w klimat świąteczny i pozwoliło oderwać się od problemów dnia codziennego wzbudzając szereg emocji. Zakończenie jest zaskakujące i wiele osób może początkowo domyślać się, że przebiegnie zupełnie inaczej. Historia dotyczy bohaterów występujących w pierwszej książce autorek, dlatego warto sięgnąć po nie chronologicznie, by mieć pełen obraz ich postaci, aczkolwiek da się czytać je osobno. Okładka jest zarówno świąteczna, jak i romantyczna, i dzięki swej kolorystyce wpada w oczy potencjalnego odbiorcy. Gorąco polecam pozycję wszystkim lubiącym komedie w połączeniu z romansem i klimatem świątecznym w tle.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Angelice Kuszła.
Opowieść (nie) wigilijna Angelika Kuszła
8,7
"Opowieść (Nie) Wigilijna", to kolejne opowiadanie z serii "Pan Pech". Tym razem przyszło nam poznać historię Niny, najlepszej przyjaciółki Zośki. Jednak w tym opowiadaniu Nina nie będzie taka jak zawsze, taka, jaką ją zdążyliśmy poznać. Odkryjemy w niej coś innego, coś, co od zawsze było ukryte głęboko w jej duszy, a to wszystko za sprawą babci Helenki. Takiej jazdy bez trzymanki z pewnością się nie spodziewacie.
Babcia Helenka wcieli się w rolę Dickensowskiego Ducha przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, czym trochę namiesza. I nie, to nie jest kwestia Świąt Bożego Narodzenia, tym razem duszek nawiedzi naszą bohaterkę w Walentynki. Co to za zwariowany pomysł? - pomyślicie. Jednak znając nasze Autorki - dwie agentki, którym przy pisaniu nuda nigdy nie doskwiera, tym razem mogły porządnie zaszaleć, a raczej ich wybujała wyobraźnia. Zwariowane, czy też nie, uwierzcie mi na słowo, że wciągnięcie się w tę krótką historię od samego początku.
Skoro już pokrótce nakreśliłam, czego możecie się spodziewać, wkraczając w paszczę Pana Pecha, to dodam kilka słów od siebie, by jeszcze bardziej Was nakręcić na to opowiadanie.
Poza wprost komicznym wcieleniem się babci w duszka, czy też przy jej ubiorze, ala wróżka zębuszka w różu i tiulu, znajdziecie tu pełno ciętych ripost, odrobinkę przemocy (różdżka robiąca za wałek na niegrzeczne dzieci podjadające ciasto - a tak przynajmniej ja to odebrałam) i oczywiście najważniejsze, masę emocji! Śmiechom nie będzie końca, pojawi się również wzruszenie i niedosyt związany z tak szybkim zakończeniem historii Niny.
Czytając, czułam się tak, jakbym sama znalazła się w centrum wydarzeń, dosłownie przed oczami miałam wszystko, co tam się wyprawiało. Nie byłam w stanie oderwać się nawet na moment, gdyż było to tak wciągające. Aż żałuję, że opowiadanie miało niecałe 80 stron, gdyż mogłabym w kółko czytać o perypetiach całej tej szalonej rodzinki i ich przyjaciół. Normalnie brak mi słów, by wyrazić to, co działo się w mojej głowie, w moim sercu podczas wertowania kolejnych stron. Jedno jest pewne - kolejna historia spod pióra naszych Autorek - wariatek, to istna emocjonalna petarda!
Dlatego ogromnie cieszę się, iż mogłam wziąć pod skrzydła ich kolejne niesforne dziecko! Dziękuję Wam kochane, że mi zaufałyście i powierzyłyście w moje ręce historię Niny. Teraz z całą dumą w sercu mogę powiedzieć, że to zaszczyt patronować przy tak cudownej historii!
Gratuluję Wam z całego serca w dniu premiery! Trzymam kciuki, byście nigdy się nie poddawały i dalej dążyły ku spełnianiu marzeń, byście raz po raz zaskakiwały nas i rozbawiały swoimi pomysłami! Jeszcze raz ogromne Gratulacje!!