Jesteśmy społecznością, która kocha książki

{współpraca reklamowa z wydawnictwem niezwykłym - dziękuje za zaufanie🥹❤️} 𝐊𝐧𝐨𝐰𝐧 𝐟𝐫𝐨𝐦 𝐒𝐧𝐨𝐰 to książka, która bardzo mnie zaciekawiła przez swój opis i najróżniejsze tiktoki. Do tego jest to książka z zimowym klimatem, więc pomyślałam, że będzie ona idealna na zimę. Czy taka była? Tego dowiecie się w tej recenzji, ale najpierw opowiem wam trochę o fabule tej książki! Felicity Mistlee co roku wyczekuje zimy, bo to właśnie wtedy może poczuć śnieg pod nartami, a na twarzy powiew zimnego, górskiego powietrza. Teraz, kiedy skończyła szkołę średnią, postanawia zostać wolontariuszką na austriackich stokach narciarskich. Wszystko zapowiada się wspaniale, lecz niestety jej plany rozsypują się w drobny mak. Neo Harrison - zawodowy snowboardzista i król austriackich stoków - przypadkiem wjeżdża w dziewczynę, powodując wypadek. Chłopak, dla którego do tej pory liczyło się tylko szpanowanie na stoku, alkohol i imprezy pierwszy raz w życiu jest załamany. Przez swoją nieuwagę wyrządził wielką krzywdę i to nie sobie, a komuś innemu. W tym momencie jego świat się zmienia i nie liczy się już tylko deska, a brązowowłosa dziewczyna o zielonych oczach. Jednak czy Felicity będzie w stanie wybaczyć komuś, kto odebrał jej jedyne źródło szczęścia? Tego dowiecie się czytając 𝐊𝐧𝐨𝐰𝐧 𝐟𝐫𝐨𝐦 𝐒𝐧𝐨𝐰! Niestety, ale ta książka mi się totalnie nie spodobała. Pomysł na tę książkę był naprawdę wspaniały, ale niestety jak dla mnie wykonanie nie było takie dobre jak pomysł. Zacznijmy od tego, że jak dla mnie w tej książce było zdecydowanie za dużo wulgaryzmów. W pewnym momencie miałam wrażenie, że są one dodawane już po prostu na siłę i bardzo mnie to kuło w oczy:((. Czasami dla mnie było za dużo opisów, a momentami za dużo dialogów. Nie było tutaj takiego „złotego środka” i nie równoważyło się to, więc sam styl pisania Veli był dla mnie dość ciężki i musiałam przeczytać kilka rozdziałów, żeby się do niego przyzwyczaić. Niestety muszę również powiedzieć, że dla mnie ta książka jest krzywdząca:(( nie posiada ona żadnego ostrzeżenia, a pojawia się tu próba samobójcza. Do tego muszę powiedzieć, że ta próba jest totalnie źle opisana. Cytując książkę: „Otoczyła mnie przyjemna ciemność” - nie rozumiem jak można czuć przyjemność, gdy bohaterka przed sekundą użyła ostrego narzędzia i zażyła sporą ilość tabletek. Do tego nie wiem jak po tych działaniach była w stanie przeczołgać się i zadzwonić po pomoc. Jak dla mnie, również, był tutaj dość słaby reaserch medyczny. Najczęściej po poważnych wypadkach trzeba wielu lat rehabilitacji, żeby normalnie chodzić, a co dopiero wykonywać sport. Teraz opowiem wam trochę o bohaterach książki! Felicity Mistlee to nastolatka, która na początku wydawała się normalnym człowiekiem, lecz jak to się mówi im dalej w las, tym gorzej i tak właśnie było w jej przypadku. Dla mnie ta bohaterka po jakimś czasie stała się totalnie płytka. Za wszelką cenę chce, aby zwracali na nią uwagę. Do tego, jak coś nie idzie po jej myśli to od razu wykazuje się agresją; przytoczę tutaj sytuację, gdy kopnęła Neo w kroczę, bo nie podobało jej się jego zachowanie. Dla mnie była ona po prostu bardzo irytującą osobą. Neo Harrison to chłopak, który według mnie był totalnym dupkiem. Możemy również zauważyć, że był on bardzo nierozważny, ponieważ na stoku jeździł po alkoholu, a to jest bardzo niebezpieczne, czy też jeździł bez kasku. Do tego nie wiem czemu, ale jakoś nie poznałam tego bohatera przez całą książkę. Jak o głównej bohaterce mogę powiedzieć wiele to o Neo prawie nic. Jak dla mnie był on po prostu taki po prostu zwykły - oddychał i był dupkiem. Podsumowując książka 𝐊𝐧𝐨𝐰𝐧 𝐟𝐫𝐨𝐦 𝐒𝐧𝐨𝐰 jest jak dla mnie krzywdząca i jak zapowiadała się fajnie to, taka pod niestety żadnym względem nie była:(. Ze smutkiem oceniłam ją na 1/5✮. Ja sama wam jej nie mogę polecić:(. Stay safe, pumpkin♡