Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marcin Odrakiewicz
1
7,8/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.odrakiewicz.pl
7,8/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Własnym nurtem. Historia Celiny Mróz i Jarosława Frąckiewicza
Marcin Odrakiewicz
7,8 z 16 ocen
30 czytelników 19 opinii
2023
Najnowsze opinie o książkach autora
Własnym nurtem. Historia Celiny Mróz i Jarosława Frąckiewicza Marcin Odrakiewicz
7,8
"Po przeczytaniu książki Arkadego Fiedlera „Ryby śpiewają w Ukajali” decyzja była jedna – my też chcemy usłyszeć ryby śpiewające w Ukajali, ruszamy więc do Peru. Wylatujemy z Gdańska 26 kwietnia, zaraz po Świętach."
Ona miłośniczka dalekich podróży, on zapalony kajakarz. Połączyli swoje pasje, by czerpać z życia pełnymi garściami. Zakończyli jedną ze swoich wypraw w tragiczny i zagadkowy sposób. Autor "zwraca honor" i stawia niesamowity pomnik pamięci dwójce podróżników.
Misternie złożony reportaż o Celinie Mróz i Jarosławie Frąckiewiczu przeplata się z ich biografiami, fragmentami korespondencji oraz relacjami z wcześniejszych spływów kajakowych po rzekach Indii, Ukrainy czy Francji. Z kart książki bije niesamowity entuzjazm odkrywania świata i prawdziwa miłość do podróży. Główni bohaterowie zostają zaprezentowani jako serdeczni, mądrzy ludzie, którzy swoim ciepłem zrzeszają wokół siebie mnóstwo przyjaciół. Zresztą relacje tychże, autor bardzo często przytacza w swojej książce.
Historia przedstawiona jest również z innego punktu widzenia. Doniesienia medialne, opinie coraz większej ilości "ekspertów" i internetowe komentarze stawiają Celinę i Jarosława w niekorzystnym świetle. Nagle stają się, jeśli nie mitycznymi potworami Pishtaco, to przynajmniej lekkomyślnymi amatorami. Marcin Odrakiewicz wziął na siebie dużą odpowiedzialność oczyszczenia dobrego imienia bohaterów swojego reportażu i trzeba przyznać, że wysiłek zbierania tego ogromu informacji nie poszedł na marne.
Własnym nurtem. Historia Celiny Mróz i Jarosława Frąckiewicza Marcin Odrakiewicz
7,8
Trudno brnąć w taką historię. Kiedy wiemy, że ci bohaterowie żyli naprawdę, że ich losy zakończyły się tak a nie inaczej, że zostali niesprawiedliwie osądzeni przez zainteresowanych, że kochali, czuli, a wreszcie umarli. Taki rodzaj literatury ma to do siebie, że wciąga nas z całym bagażem emocjonalnym w głąb danej historii, pozwala obejrzeć ją z każdej strony, a następnie (chcąc nie chcąc) stajemy się sędzią w sporze. Snujemy konkretne wnioski, badamy konkretne sytuacje, wyrabiamy sobie zdanie na jakiś temat. Bohaterów reportaży pamięta się już na zawsze, bo czytając o kimś kto istniał naprawdę, czujemy się do tego zobowiązani. Czasami nas to przytłacza, a czasami podbudowuje, zawsze jednak poszerza horyzonty.
Tym razem poznaje historie dwójki kajakarzy, którzy wyruszają na spływ w Ameryce Południowej. Nie chce Wam wiele zdradzić, bo i ja sama siadałam do tej historii z czystą głową. Dzięki temu odkrywałam karty tej historii po kolei, tak jak powinnam, nie będąc świadoma tragizmu zakończenia. Bo tutaj nie finał ich wycieczki jest najsmutniejszy.
Autor z wielką wnikliwością wykłada nam informacje o bohaterach. Wspomnienia bliskich, krótka historia ich życia, wpisy na blogu, które odsłaniają to jacy byli naprawdę; sytuacje pokazane z kilku perspektyw, a wreszcie plan wycieczki do Peru, dokładne relacje z tej wyprawy, sprzeczne informacje. To wszystko piętrzy się niczym góra lodowa w naszej świadomości. Nie pozwala nam ruszyć do przodu, aż nie skończymy, zakleszcza nas, hipnotyzuje, odsłania najgorsze z ludzkich zakamarków. Zrozumiałam tragizm tej historii, jej bohaterów; wszystkich, nie tylko tej dwójki głównych, ale i plemion indiańskich, które zostały zamieszane w ten wątek; naprawdę wiele w tej historii mogłoby się wydarzyć inaczej.