Time worth dying for Karolina Jakóbczyk 8,2
ocenił(a) na 101 rok temu “Time Worth Dying For” to historia, która mną wstrząsnęła. Poturbowała mnie, wykończyła emocjonalnie i spowodowała, że prawdopodobnie nigdy jej nie zapomnę. I tak, ryczałam przy niej jak głupia - nie wiem, czy nadaje się jeszcze do czytania, bo ostatnie sto stron jest całe mokre od łez...
Co czuła Laura, główna bohaterka TWDF, gdy dowiedziała się, że może umrzeć w każdej chwili i żaden lekarz nie jest w stanie tego powstrzymać? Nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić 🤯
Chociaż w książce mnóstwo jest wzmianek o śmierci, chorobie i kruchości życia, jest ona też - po części - pełna optymizmu. Uczy doceniać drobne rzeczy, dobre chwile i ludzi, których mamy wokół siebie. Pokazuje, by przeżywać, a nie tylko żyć.
Jest to zdecydowanie jedna z trudniejszych książek, które kiedykolwiek czytałam. Pewnie właśnie ze względu na moją chorobę - mimo różnic w naszych sytuacjach, byłam w stanie utożsamić się z niektórymi słowami czy myślami Laury. Przeżywałam tę historię całą sobą, od pierwszej strony prologu, aż po ostatnie słowa w podziękowaniach...
A relacja Laury i Jacoba? Chociaż zaczęła się nietypowo i pełna była tajemnic oraz kłamstw, uwielbiam ją. Po prostu.
Jeśli do tej pory Was nie przekonałam, to może dodam na koniec, że dzięki niej wypisały mi się praktycznie nowe zakreślacze 😅
Polecam z całego (złamanego) serca!