Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
- ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
- ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
- ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
P.M. Sleeve
Znany jako: Piotr Ślęczkowski
1
8,0/10
Pisze książki: powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
5 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Norbertanin P.M. Sleeve
8,0
Akcja powieści osadzona jest w XIII wieku. Cesarska Rzesza ma jednego władcę, nie ma on jednak wpływu na możnych i szlachtę, którzy zamiast dbać o dobro swoich ziem i mieszkańców, zajmują się własnymi interesami. Duchowni, zamiast szerzyć wiarę, układają się z politykami, gromadzą majątek i poszerzają wpływy. Autor garściami czerpał z historii i to historii, którą dotąd się nie interesowałam.
Młody Gunter zostaje wysłany do zakonu, by się uczyć i sposobić do pozostania w stanie duchownym. Nowicjat zaczyna z nim młody Marcus - chłopcy zaprzyjaźniają się, razem pracują i razem zdobywają wiedzę. Preceptorem jest Guillaume, człowiek gruntownie wykształcony, który z cierpliwością i zamiłowaniem do nauki otwiera przed uczniami wrota do wiedzy. Jego historia też jest ciekawa (nie zdradzę zbyt wiele, by nie odbierać innym przyjemności z czytania).
Jest w tej książce kilku bohaterów, którzy podbili moje serce - babcia Guntera - Margareta - która w słowach nie przebiera, ma cięty język i twardą ręką współzarządza majątkiem Arnstein.
Podobał mi się też Guillaume, którego logiczne wywody nieraz uratowały trudną sytuację zakonu lub uczniów, gdy zbyt mocno napsocili.
Odrobinę nierealne moim zdaniem było wielkie szczęście Guntera do spotykanych ludzi - wszyscy mądrzy i sprawiedliwi i mu przychylni. Posługa w zakonie przedstawiona była jako długie pasmo samych przyjemności, a nie ciężka praca jaką zapewne była. Na jego drodze nie stanął ani jeden człowiek, który sprawiłby mu przykrość.
Opis książki nie jest zachęcający dla czytelników, dla których powieść historyczna nie będzie pierwszym wyborem - nie oddaje tego, co można w tej historii znaleźć. A można znaleźć opowieść o poszukiwaniu wiedzy, o obronie swoich wartości i miłości do swojego rodu. O poszanowaniu logiki i prawa.
Książka napisana jest trudnym językiem, właściwym dla opisywanych czasów, ale do stylu mówienia bohaterów szybko się przyzwyczaiłam. Na plus należy ocenić przypisy, w których autor rozwiewał wątpliwości co do poszczególnych słów i wyjaśniał historyczne tło.
Zastanawiające dla mnie było użycie kursywy do dialogów - jeżeli był to celowy zabieg, ja tego celu nie odkryłam.
Norbertanin premierę miał w 2022, ale trudno znaleźć recenzje tej książki - mam wrażenie, że nie przebiła się do „świadomości czytelniczej”, a szkoda. Mimo paru mankamentów jest to dobra pozycja - do pochłonięcia w dwa wieczory.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Agrafka
Norbertanin P.M. Sleeve
8,0
Niegdyś dobre imię szlachetnego rodu było bardzo ważne i mężczyzna stojący na jego czele starał się dbać o to, by nikt nie mógł niczego złego o nich powiedzieć. Bywały przypadki w których trzeba było się z kimś dogadać, często przy użyciu pieniędzy, by ewentualne występki dzieci zostały ukryte i przez poszkodowanych zapomniane. Jednakże najważniejsze było wychowanie, dzięki któremu osoby prowadzące hulaszczy tryb życia w znamienitym rodzie pojawiały się bardzo rzadko.
Zarys fabuły
Akcja w książce toczy się w XIII wieku i rozgrywa się w Saksonii oraz innych terenach dzisiejszych Niemiec. Główny wątek dotyczy historii rodu Arnstein, na którego czele w danym czasie stał graf Albrecht. Mężczyzna właśnie przeżywa chwile po śmierci syna, a jedną z decyzji które musi wprowadzić w życie jest odesłanie do zakonu Guntera najmłodszego ze swoich pociech płci męskiej. Moment rozstania dla wszystkich jest bardzo trudny, ale też nieunikniony. Chłopak pomimo niepewności udał się w wyznaczone miejsce i po pewnym czasie przyzwyczaił się do takiego życia. Jego brat Albrecht (takie samo imię, jak ich ojca) został oszukany przez nowo wybranego arcybiskupa, który urząd należny mu ofiarował w ręce jego brata Walthera. Jak potoczą się losy rodzeństwa z rodu Arnstein? Jakie wydarzenia w życiu będą czekać Guntera? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Norbertanin” autorstwa P.M. Sleeve.
XIII wiek
Autor swą powieść oparł na prawdziwych wydarzeniach, osobach, które w tamtym wieku żyły, czego dowodem są przypisy wyjaśniające sylwetki niektórych postaci. W tamtych latach czasy były trudne, gdyż jak możemy się dowiedzieć państwo niemieckie było podzielone na różne księstwa, co prowadziło do wewnętrznych starć i wszechobecnych sporów, które utrudniały funkcjonowanie poszczególnym rodom i ich członkom. Osobiście pierwszy raz spotykam się z powieścią historyczną dotyczącą życia osób z tak odległego wieku i to jeszcze w obcym państwie, co uważam za pomysł trafny i jak na debiut dość udany. Myślę, że każdy odbiorca interesujący się historią sięgnie po taką książkę, która może przemycić pod płaszczykiem danej opowieści, jakieś ciekawostki z tamtych lat. Interesującym faktem będzie obyczajowość tychże ludzi, a także to jak wyglądał ich ubiór, a także sama nauka u zakonników. Warto czasem sięgnąć po takie pozycje, by pogłębić swą wiedzę na tematy historyczne, a ta książka może być doskonałym uzupełnieniem wiadomości zawartych w naukowych podręcznikach.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się dość powoli, gdyż rozwój wydarzeń był dość mało zaskakujący z drobnymi wyjątkami, a tempo akcji było delikatne. Część trudniejszych sformułowań zostało wyjaśnione w przypisach, co trochę ułatwiło lekturę, niemniej myślę, że lepszym rozwiązaniem byłby słowniczek wszystkich archaizmów i innych nieznanych pojęć, który mógłby znaleźć się na końcu książki, co umożliwiałoby powrót do danego zagadnienia w dowolnej chwili. Okładka jest mało zachęcająca i co prawda może sygnalizować nastroje ludzi żyjących w XIII wieku, ale gdyby była bardziej barwna, to jednak nie wywoływałaby odczuć depresyjnych. Polecam tę pozycję wszystkim fanom historii, rycerzy, a także czytelnikom pragnącym poznać to, jak wyglądało życie w tamtych dość odległych czasach.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Agrafka.