Pisanie wspomnień to przywracanie komuś życia. Albo dawanie mu go jeszcze raz, tylko inaczej. Bierze się z chęci ocalenia ludzkiego losu, zw...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Helena Filek-Marszałek
1
7,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
A odpowiedź na pytanie, czy Reksio istnieje naprawdę, wcale nie była taka łatwa. Bo Reksio istniał i nie istniał.
osób to lubiDziś dzieciom pewnie trudno sobie wyobrazić, że kilkadziesiąt lat temu, gdy telewizor w domu miało niewiele rodzin, ważnym punktem dnia, na ...
Dziś dzieciom pewnie trudno sobie wyobrazić, że kilkadziesiąt lat temu, gdy telewizor w domu miało niewiele rodzin, ważnym punktem dnia, na który się czekało, była dobranocka.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Marszałek, ten od Reksia Helena Filek-Marszałek
7,0
Jaka była Wasza ulubiona bajka z dzieciństwa?
Nie pamiętam, żebym był jakimś wielkim fanem tego typu produkcji, ale Reksia lubiłem oglądać. Z perspektywy tych ponad 25 lat uważam, że była to bajka genialna w swej prostocie. Na ekranach widzieliśmy tylko słodkiego pieska, ale jednak był on nauczycielem takich podstawowych wartości jak przyjaźń, dobro, uczciwość. Zwracał też uwagę na świat zwierząt, który jeśli udam nam się go zgłębić, może być fascynujący. Po latach jestem przekonany, że to właśnie po obejrzeniu przygód Reksia obudziła się we mnie ogromna chęć posiadania psa i wrażliwość na los zwierząt.
„Marszałek, ten od Reksia” próbuje przybliżyć nam historię życia Lechosława Marszałka – twórcy tej bajki. Celowo piszę o próbie, druga żona bohatera tej książki opowiada nie tylko o najbliższym jej człowieku. Helena Filek-Marszałek, która tak jak mąż była reżyserką i scenarzystką filmów animowanych, na tych niewielu stronach, wzbogaconych dodatkowo o wiele zdjęć, wspomina o historii bajek w Polsce. Opowiada tym, jak po II wojnie światowej powstawały czasopisma dla dzieci i w jakich bólach rodziło się Studio Filmów Rysunkowych. „Marszałek, ten od Reksia” jest również ciekawym spojrzeniem na to, jak rodził się PRL i jak cechy ustroju komunistycznego wpływały na życie takich artystów jak Marszałek.
Bardzo dużo jest tu również historii o Reksiu (jak powstawał, dlaczego Reksio to pies, i jak bohater bajki przetrwał do obecnych czasów),i to wszystko sprawia, że samej historii Lechosława Marszałka jest tu mało. Ba, chociażby opowieści o tym, jak para się poznała i potrafiła razem pracować w jednym miejscu (a czasami nad wspólnymi projektami),jest niewiele.
Dlatego ta opowieść o Lechosławie Marszałku gdzieś po drodze się rozjeżdża, bardzo możliwe, że autorka z racji sędziwego wieku (83 lata) o pewnych kwestiach zapomniała, a o innych celowo nie chciała pisać. Książka sama w sobie nie jest zatem typową biografią. Raczej taką swobodną opowieścią o nagle zmarłym mężu i jego spuściźnie, która w obecnych czasach gdzieś przycichła. Mimo tego, że liczyłem na zdecydowanie więcej, to jako fan Reksia bawiłem się dobrze.
Marszałek, ten od Reksia Helena Filek-Marszałek
7,0
„Marszałek. Ten od Reksia” to książka napisana przez żonę autora najpopularniejszego kundelka przybijającego pieczątki. Pani Helena od zawsze przechowywała wywiady, pamiątki i listy dotyczące Lechosława. Z tej pięknie wydanej książce dowiemy się jak sympatyczny piesek z łatką na uchu i oku stał się ulubieńcem tysiąca, a może i miliona dzieci. Jak ze studia Filmów Rysunkowych w Bielsko- Białej ruszył w świat.
Autorka opisuje nam całe życie Pana Marszałka. Zaczyna on czasów dzieciństwa, o których twórca Reksia rzadko jej opowiadał, ale uważa ona, że był to raczej szczęśliwy okres. Jego historię uzupełnia licznymi zdjęciami przedstawiające rodziców, dziadków i samego Lechosława. Jedno z ilustracji przedstawia 9 – letniego Leszka, któremu nie wystarczył sam komiks i zawarta w nim historia. Później sam wymyślił ciąg dalszy i inne zakończenie. Słodkie dzieciństwo zakończyła się wraz z wybuchem II Wojny Światowej. Autorka opisuje co wtedy działo z jej mężem, jak trafił do Ignacego Malewskiego.
Kolejna część książki to przybliżenie nam jak rozpaczała się przygoda z „Reksiem”. Królem podwórka, królem domowych zwierząt i królem dziecięcych serc. Autorka uświadamia nam, że aby powstało aż 70 odcinków w ciągu 23 lat, to nie tylko pan Leszek, ale wiele innych osób musiało włożyć w ten projekt wiele pracy. Pracy, która wydaje się, że bardzo ich satysfakcjonowała.
A kim jest w ogóle „Reksio”? to sympatyczny piesek, który przyciągnął tysiące dzieci wraz z swoimi rodzicami przed ekrany telewizorów. Uczył dzieci jaką wartość ma przyjaźń, co znaczy być miłym, uczynnym i pomocnym dla innych. Był psem, który dbał o zdrowie. Codziennie gimnastykował się, mył zęby i uszy. Pokazał, że warto mieć marzenia i dążyć do ich realizacji. Był opiekunem, pocieszycielem i obrońcą. Odcinki z jego udziałem ukazywały proste, życiowe prawdy. Zawsze aktualne i zawsze potrzebne.
Pani Helenka opisała życie swojego męża, jego miłość do rysowania i do zwierząt niesamowicie dokładnie i zarazem w bardzo lekki sposób. Są momenty, które rozbawią, a są też takie jak wzruszą. Jak ławeczka, na której często siadywała z Leszkiem i wspominali dawne czasy. Cała historia opatrzona jest licznymi zdjęciami, rysunkami i ilustracjami dotyczące życia pana Marszałka, jak i samego Reksia. Książka jest pięknie wydana i czyta się ją bardzo szybko. Powoduje również chęć powrotu do czasów gdy zasiadało się przed telewizorem o godzinie 19 i czekało się na kolejny odcinek przygód uroczego pieska. Ale czasy te już odeszły i nie wrócą. Na szczęście są takie miejsca w Polsce, które dbają o pamięć ukochanych postaci z bajek. Są to muzea zabawek takie jak w Kielcach.
O książce mogłabym pisać wiele a nie chcę za dużo zdradzić. Dlatego jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o twórcy najpopularniejszego pieska to zachęcam po sięgnięcie po „Marszałek. Ten od Reksia”.