Prawdziwy majstersztyk literatury popularno-naukowej! Trudno cokolwiek zarzucić tej książce, jeśli po jej przeczytaniu, chciałoby się niemal natychmiast zostać paleoantropologiem. A to dziedzina nauki, która w ostatnich czasach robi ogromne postępy, dzięki szeroko zakrojonym poszukiwaniom koaplnych szczątek. Temat dotyczy przede wszystkim dwunożności w świecie zwierząt i u ludzi, i konsekwencji związanych z takim wyborem poruszania się. Ewolucja to nie sen szalonego cukiernika - to precyzyjnie określony mechanizm regulowania zysków i strat. Jaką cenę płacimy za większy mózg i wyprostowaną postawę? Czy dwunożny chód uwolnił ręcę, czy też potrzebowaliśmy rąk i dlatego zaczęliśmy chodzić na dwóch nogach? Książka napisana barwnym językiem, wciągająca i obfitująca w niespodziewane zwroty akcji, klarownie i cierpliwie objasniająca różne skomplikowane metody badań, a co ważne, otwarta na szeroki dyskurs naukowy. Autor sam przyznaje się do różnych błędnych założeń, które następnie weryfikowały odkopane znaleziska. Postawa wyprostowana spowolniła naszą mobilność, co miałó wpływ na szereg zależności - wytworzenie potrzeby więzi grupowej, empatii, troski o słabszych, przyczyniło się do wykształcenia języka, kultury i konsekwentnej wytrwałości w podboju całego globu. W moim odczuciu brakuje w tej książce jedynie choć jednej, albo kilku mapek - które pokazałyby wszystko to, o czym pisze Autor - miesca znalezisk szczątków, zasięgi występowania i domniemane fazy ekspansji wszystkich gatunków homininów.
Świetnie opisane nasze początki istnienia,książka przegadana,pełno wspomnień autora i nazwisk ludzi których spotkał,co nie jest możliwe i niepotrzebne do zapamiętania,zamula tylko przekaz,no ale jestem facetem i natykając się na pierwszej stronie na dedykację byłem już przygotowany na styl autora i odsiewając zbędne fakty można wynieść z lektury naprawdę dużo wiedzy