Najnowsze artykuły
- ArtykułyAgnieszka Janiszewska: Relacje między bliskimi potrafią się zapętlić tak, że aż kusi, by je zerwaćBarbaraDorosz2
- ArtykułyPrzemysław Piotrowski odpowiedział na wasze pytania. Co czytelnikom mówi autor „Smolarza“?LubimyCzytać3
- ArtykułyPięć książek na nowy tydzień. Szukajcie na nich oznaczenia patronatu Lubimyczytać!LubimyCzytać2
- Artykuły7 książek o małym wielkim życiuKonrad Wrzesiński39
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kordian Piwowarski
1
8,3/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 30.12.1978
Reżyser filmowy i scenarzysta. Syn reżysera Radosława Piwowarskiego. W 2003 roku ukończył studia na Wydziale Reżyserii Filmowej i Telewizyjnej PWSFTviT w Łodzi. W latach dziewięćdziesiątych był członkiem ekip hip-hopowych Sin Semilla i Southcentral, gdzie działał pod pseudonimem Funky Cork.
8,3/10średnia ocena książek autora
24 przeczytało książki autora
55 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nagie dusze Kordian Piwowarski
8,3
Przeczytałam „Nagie dusze” - debiut prozatorski Kordiana Piwowarskiego (pamiętacie film „Baczyński”? - to jego dzieło). Uff, jak duszno od oparów bohemy, alkoholu, morfiny, nieumiarkowania (Am Anfang war das Geschlecht) i nagości, a przy tym z wyczuciem stylu i języka. Autor na podstawie setek skrawków wspomnień o Stanisławie Przybyszewskim stworzył fabularną opowieść o tym dziecku Szatana i wszystkich, którzy pozostawali pod jego wpływem.
Tak, ta historia broni się sama — lekcje o skandalach Przybyszewskiego do dziś powodują wypieki na twarzach uczniów i uczennic. Autor postanowił opisać burzliwe lata tych artystów bez domu z punktu widzenia konserwatywnego krawca, któremu uszycie żółtego płaszcza wywróciło życie do góry nogami. Świetny był to zabieg, współczuje się Władysławowi Berkanowi, a jednocześnie nie sposób kogokolwiek polubić (poza Boyem, ale akurat on tu niewiele namieszał, a mnie brak dystansu).
Opracowanie graficzne — piękne: jest tam Munch, Stach, Dagny i żółty płaszcz. Czytam jednak książki dla języka, jestem czytelniczką poszukującą zachwytów i głównie dlatego pomijam prozę współczesną, bo ze słowami bywa inaczej niż z muzyką, która albo jest absolutna, albo leci w radio — przy „Nagich duszach” nie miałam oczekiwań uczty językowej, ale zostałam miło pogłaskana po podbródku. Niestety, jak życie Dagny przy Stachu było wiecznym znoszeniem cierpienia, tak ja cierpiałam katusze przy błędach korekty. Ewidentnie zabrakło jeszcze jednego czytania, które uchroniłoby mnie przed: „on napisał ta książkę” (s.25),literówkami w języku niemieckim lub widokiem spacji przed przecinkiem. Widocznie jestem jak krawiec i złe obszycie guzika psuje ocenę sukni.
Mimo to polecam „Nagie dusze” jako przygodę z meteorem Młodej Polski, smutnym Szatanem, niszczycielem wielu światów. Z książki dowiecie się o relacjach Przybyszewskiego z Freudem, Edvardem Munchem, Gustavem Vigelandem, Augustem Strindbergiem, Wincentym Lutosławskim, Tadeuszem Micińskim, Paulem Gauguinem (pedofilem!),Henrykiem Sienkiewiczem czy Ignacym Janem Paderewskim. Odczujecie współczucie dla Jana Kasprowicza i wszystkich dzieci Przybyszewskiego.
Po „Nagich duszach” wielcy artyści młodości jawią się mi narcyzami i ofiarami własnej kreacji.
——
„Jestem tylko meteorem, który na chwilę zabłyśnie, na chwilę ludzkość straszy i przeraża, a potem nagle niknie - a szczęśliwy jestem, że tym przeświadczeniem żyję.
Droga meteorom wyznaczona jest miliard razy dłuższa aniżeli zwykłym gwiazdom (...) Być meteorem, to istotna moja tęsknota: zniszczyć na swej drodze kilka światów, roztopić je w sobie, wzbogacić się nimi i po miliardach lat znowu powrócić, stokroć gorętszym blaskiem rozpłonąć, wieść nowe przemiany i wywody i znowu zniknąć - to to, co w moich najkosztowniejszych snach przeżywam...
Niech zgasnę, czym prędzej zgasnę, bym mógł tylko we wzmożonej potędze powrócić...
A wrócę - wrócę!”.
Stanisław Przybyszewski, Dzieci Szatana
Nagie dusze Kordian Piwowarski
8,3
Na książkę natrafiłem przypadkiem na Targach Książki w Krakowie. Jako rodowity krakowianin doceniam ją ze względu na to, że opisuje czasy nieco zapomnianej i niedocenianej w historii Młodej Polski cyganerii krakowskiej.
Książkę czyta się przyjemnie ze względu na przyzwoity styl pisarza oraz interesującą fabułę. Zdecydowanie do polecenia miłośnikom mistyki, dekadentyzmu oraz nieco mrocznej i wyzwolonej obyczajowo epoki przełomu wieków.