Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Druga cześć książki to plagiat TRANSERFINGU od Zelanda. Ta dziewczyna powinna za to ponieść konsekwencje. Autorka jednak wiedziała, że jak w pierwszej części wklei kartki ze swojego pamiętanika, to nie będzie można prawnie jej rozliczyć. Jej odbiorcy łykają to jak pelikan, zamiast przeczytać Transerfing i zauważyć, że wspierają jej życie zamiast swojego. Grają kartami rozdanymi przez nią. A ona przytacza wiedzę innych osób, jako swoją własną.