Nie mogę, trzymam dziecko Ksenia Potępa 7,2
Ależ to jest cudowna książka!
“Nie mogę, trzymam dziecko” to trochę książka-pamiętnik, trochę album ze scenkami z życia rodzica. Historie, które tu znajdziemy są pełne humoru, prawdziwe i szczere. Autorka pokazuje, że rodzicielskie potknięcia można przekłuć w coś pięknego, a przedstawione w odpowiedni sposób mogą bawić do łez i rozczulać.
Nie ma tutaj zbyt dużo tekstu, książkę można spokojnie przeczytać w jeden wieczór czy na drzemce malucha. Ale to ile daje pozytywnej energii i uśmiechu na twarzy jest nieprawdopodobne 😊 Na pewno większość opisanych sytuacji wydarzyła się też w waszych domach- może na dany moment nie były tak zabawne, jak widzimy to teraz, ale z rozczuleniem i łezką w oku wspominamy pierwsze malarskie próby naszych dzieci, uciekanie z kupą w pampersie po całym mieszkaniu, pierwsze próby samodzielnego jedzenia, a później odnajdowanie części tychże posiłków w różnych miejscach, budzenie się ze stopą malucha na twarzy, niekończące się wychodzenie z domu na kilkuminutowy spacer, powtarzanie przez nasze pociechy niecenzuralnych słów w najmniej oczekiwanych momentach i wiele, wiele innych.
Autorka bardzo ciepło pisze o macierzyństwie nie unikając przy tym jego wad i trudności. Wszystko jednak podane jest w przystępny, lekki sposób, także treść książki na pewno nastroi nas pozytywnie i pomoże dostrzec mnóstwo plusów i uroków rodzicielstwa. Liczyłam tylko na trochę więcej treści, bo czuję lekki niedosyt, chciałabym jeszcze i jeszcze ;)
To książka na gorsze dni, na poprawę humoru, na ratunek w kryzysie, na wyluzowanie, jako relaks po ciężkim dniu, na prezent dla każdego taty i mamy oraz przyszłych rodziców.