Nawyki bogatych i biednych Michael Yardney 6,5
Audiobook. Tematem książki - wskazanym przez tytuł - są nawyki ludzi, które determinują ich sytuację materialną oraz życiową. Mam mieszane uczucia po wysłuchaniu tej książki. Plusem książki jest bez wątpienia ukazanie w dosyć prosty i logiczny sposób wpływu jakie osobiste nawyki i upodobania mają na sytuację życiową, który został przekazany formie przyczynowo - skutkowej. Książka zbudowana jest na zasadzie przeciwieństw. Autorzy zestawiają jedno zachowanie (praktyczne i pożyteczne) z całkowitym jego przeciwieństwem (niepraktycznym i szkodliwym) dzięki czemu czytelnik jeszcze lepiej może wyobrazić sobie przedstawiony temat. Plusem książki jest również to, że poruszany temat jest bez wątpienia ważny dla każdego zdroworozsądkowego człowieka, wobec czego z tej perspektywy nie można zarzucić książce nudy. Jednak ta publikacja nie ustrzegła się kilku minusów. Pierwszym z nich jest rozmiar (uwzględniając przekazywaną treść) - innymi słowy książka mogłaby być o wiele krótsza, bowiem przez bite 8h audiobooku przedstawione jest około 30-40 zasad, które wałkowane są na okrągło, tylko że innymi słowami. Dla przykładu teza o konieczności podejmowania uzasadnionego ryzyka i krytyka bezzasadnego jego podejmowania. W książce usłyszymy, że do bogactwa prowadzi podejmowanie uzasadnionego i rozważnego ryzyka i eliminacja ryzyka głupiego i bezzasadnego. Kilkanaście minut później znowu - do bogactwa prowadzi inwestowanie zasobów w oparte o pełną kalkulację ryzyka inwestycje, a bardzo istotną rzeczą jest nieinwestowanie w zbyt ryzykowne, bądź nieprzemyślane inwestycje. Kilkanaście minut później - bogaci ludzie inwestują zasoby w sposób rozważny i odrzucają bezzasadne ryzyko. Chodzi o to, że momentami książka brzmi jak mantra (co dla mnie osobiście jest jej minusem). Kolejnym minusem jest dla mnie nieco wyidealizowany świat przekazywany przez autorów - z nieco coachingowym bełkotem typu - wszystko zależy od Ciebie, nikt nie zadba o Ciebie lepiej niż Ty sam, na pewno Ci się uda itd. Nie twierdzę, że książka pełna jest tego typu sformułowań - jednak je tam znajdziemy. Największym politowaniem i śmiechem skwitowałem finisz książki, w którym autorzy w przypisie odrzekali się od wszelakiej odpowiedzialności w sytuacji gdyby ktoś próbował stosować przekazane przez nich metody i nie udałoby mu się dojść do upragnionego bogactwa. Można w tym miejscu zadać autorom dosyć retoryczne pytanie - Dlaczego pouczacie innych jak mają dojść do bogactwa, w co i jak inwestować, a potem odrzekacie się od odpowiedzialności w sytuacji gdy czytelnik podąży za waszymi wskazówkami? Czyżby te metody nie były jednak tak skuteczne jak je przedstawiacie?
Reasumując - książka nie jest fatalna ani zła. Jest całkiem dobra zważywszy na treść jaką propaguje. Zgadzam się z autorami, że największy wpływ na sytuacje ekonomiczną i życiową każdego człowieka ma w istocie on sam, jednak uważam, że choć wpływ ten jest kluczowy, to nie jest on w żadnym wypadku jedyny. Prawdą jest, że zasady przedstawione w tej książce w większości są skuteczne jeżeli chodzi o zachowanie umiarkowanie dobrego poziomu ekonomicznego czytelnika. Jednak mam wątpliwości czy uczynią one czytelnika bogatym, ponieważ w dzisiejszych czasach niezwykle trudno o awans społeczny od pucybuta do milionera. Bardziej skłaniam się ku tezie, że stosowanie tych zasad pozwoli nie tracić w głupi sposób pieniędzy niż w jakiś spektakularny sposób je zarabiać. Myślę, że czytelnik, który z otwartym umysłem podejdzie do tej książki, znajdzie w niej kilka ciekawych rad, które odpowiednio zastosowane powinny pomóc w lepszym rozumieniu ekonomii oraz kreowania własnego "wymarzonego bogactwa".