cytaty z książek autora "Amanda Quick"
Nic tak nie rozstroi nerwów przeciwnika jak wyraz rozbawienia lub nawet znudzenie na twej twarzy.
- Przecież musiało panią kusić, żeby wyskoczyć z szafy i uderzyć Crane'a w tę tępą łepetynę.
Nie ma nic lepszego od możliwości przyjrzenia się przeciwnikowi przed stanięciem z nim twarzą w twarz.
Poznałam cię po to, żeby znaleźć zaginione skarby, ale szybko zrozumiałem, że jedynym skarbem, ktorego naprawdę pragnę, jesteś ty.
-Jesteś pewien, że właśnie tego pragniesz?
-To nie tylko kwestia pragnienia- przytulił ją mocno- Kochanie, ja cię potrzebuję. Dopiero razem stanowimy całość. Chyba zostaliśmy dla siebie stworzeni.
Czasami człowiek może dowiedzieć się więcej o życiu na polu bitwy, gdy zewsząd czyha na niego śmierć, niż ze wszystkich książek świata.
Trzeba uczyć się znosić tragedie, jakie nas spotykają. To kształtuje charakter.
...powieści czyta się nie po to, żeby poznać zakończenie, ale żeby czerpać radość z pasjonujących, nadzwyczajnych przygód bohaterów.
Życie trwa zbyt krótko, aby trwonić je na niepotrzebne smutki z powodu czegoś, co już nie powróci.
Wysiadł z dorożki i zamierzał wejść po schodach. Ursula otworzy drzwi, a on zaniesie ją na górę do łóżka. Ale otworzyła tylko okno, z którego się wychyliła.
- Wszystko w porządku? - spytała z niepokojem.
- Jak najbardziej - zapewnił ją.
- Wspaniale. W takim razie dobranoc.
Z głuchym hukiem opuściła okno i zasłoniła je żaluzjami. Trudno o bardziej jednoznaczny przekaz. Tłumiąc jęk zawodu, Slater wrócił do dorożki.
(...) Zjedz jeszcze trochę orzechowego chleba, Slaterze. Jeśli zostanie, będę musiała nakarmić nim wiewiórki. Nikt w tym domu nie jada takich rzeczy. Slater zerknął na półmisek z twardym jak kamień bochnem.
- Wcale mnie to nie dziwi. Powiedz kucharce, żeby nie wysyłała przepisu mojej gospodyni. Szkoda czasu.
-Ja cię kocham.
Miała wrażenie, że ziemia usuwa się jej spod nóg.
-Co?
-Kocham cię- powtórzył, tym razem ciszej.- Czy tak trudno w to uwierzyć?
Wiesz, Claudio, gdybym miała radzić kobietom, na co zwracać uwagę przy wyborze męża, powiedziałabym, żeby zwracały uwagę na to samo, co przy kupnie konia. Szukaj dobrej krwi, mocnych zębów, zdrowych kończyn, unikaj stworzenia, które gryzie lub kopie; strzeż się leniwego lub zbyt upartego. Nieznacznej tępoty nie da się uniknąć, ale zbyt duża może oznaczać po prostu głupotę. Krótko mówiąc, szukaj okazu posłusznego i łatwego do tresowania.
Kochanie cię przypomina zjawisko grawitacji albo codzienny wschód słońca. To tajemnica, którą z radością będę zgłębiał do końca życia.
Dawniej była uroczym, życzliwym stworzeniem. A teraz ma już dwadzieścia trzy lata i zdążyła rozwinąć w sobie upór i pewność siebie. To piekielnie irytuje, ale nic się na to nie poradzi.
- To nie jest tak, że wolę swoje skamieliny od ciebie. Jestem wprawdzie do nich bardzo przywiązana, ale znacznie bardziej obchodzisz mnie ty.
- Może teraz mi pani pokaże, madame, które części mojego ciała uważa pani za równie lub nawet bardziej interesujące od starych kości, jakie pani zbiera.
- To bardzo długa lista.
- Więc możesz zacząć od palców u nóg i iść w górę.
- Z przyjemnością.
Uklękła obok niego i badała jego stopę.
- Muszę stwierdzić, że rzadko spotyka się w skamielinach kości śródstopia tej wielkości.
- Pochlebia mi to.
- I niezwykle rzadko można mieć szczęście, aby znaleźć takich rozmiarów piszczel.
- Z ulgą przyjmuję wiadomość, że ta część mojego organizmu wypada korzystnie w porównaniu ze znaleziskami.
- Z całą pewnością, milordzie. A teraz przechodzimy do najciekawszego odkrycia.
- Chyba mi nie powiesz, że znajdowałaś skamieliny tej części anatomicznej.- Nie. Ale jest twardsza od najtwardszej wykopanej przeze mnie skamieliny.
- Ach.
- Gdybym kiedykolwiek odkryła coś w tym rodzaju z pewnością opisałabym to w "Raportach".
- Chyba nie przeżyję tej lekcji. Chodź no tu, moja damo. Mam zamiar ukryć w tobie część mojego ciała, nim z powodu frustracji zamieni się na zawsze w skamielinę.
Świat jest prostszy i bezpieczniejszy dla tych, którzy nie zadają zbyt wielu pytań.
- Świetnie mu wychodzą wyjścia, prawda? - zauważyła.
- Wszyscy mężczyźni są w tym dobrzy [...] Tak często je stosują. Wydaje się, że ciągle gdzieś wychodzą. Do szkół, na wojnę, do klubu czy do kochanki. [...]
- Powiedziałabym, że nie jest to sprawa wychodzenia, ile raczej uciekania.
Kobieta i skomplikowany precyzyjny zamek mają ze sobą wiele wspólnego. Są na pewno jednakowo zajmujące.
[...] połowa historii świata nie została nigdy napisana, ponieważ dotyczy kobiet.
(...) pragnął wierzyć, że jest logicznie myślącym, racjonalnym, nowoczesnym człowiekiem, a nie jakimś pierwotnym, niecywilizowanym przeżytkiem z wcześniejszego stadium ewolucji.
(...) ojciec pragnie się skrycie przekonać, czy niezwykła wrażliwość jego syna okaże się cechą dziedziczną.
(...) jeżeli okaże choć odrobinę strachu czy niepewności, nie mówiąc już o panice, która przenikała ją do szpiku kości, ten człowiek potrafi uzyskać nad nią przewagę.
Niewielu dżentelmenów miałoby ochotę oświadczyć się kobiecie, która wykazywała więcej zainteresowania skamielinami niż flirtem.
(...)Ten pocałunek mi nie wystarczył, droga pani. Tylko zaostrzył mój apetyt. Ale na razie muszę się nim zadowolić.
Zamknął jej usta pocałunkiem. Tonąc w jego ramionach, z ufnością spojrzała w czekającą ich cudowną przyszłość.
-Proszę mi wybaczyć , proszę pana, ale nowa gosposia właśnie odeszła.
-Niech to szlag. (...) Więc co jej się nie spodobało ?
-Jakim incydentem ? Wczoraj nie przeprowadzałem żadnych doświadczeń. (...)-Dobry Boże, zaczerwienił się! -Krzyk damy - mruknął.
-Tak proszę pana - przyznał zażenowany Lambert. -Krzyk damy.
-Pokazywałem tylko najskuteczniejszą technikę stosowania dmuchawki. Moją narzeczoną interesują sprawy naukowe. Gdy zobaczyła, jak mocny płomień można uzyskać w ten sposób, okazała prawdziwy entuzjazm.
-Tak proszę pana - odparł Lambert tęsknie . - Umiejętność skutecznego posługiwania się dmuchawką musi być bardzo przyjemna. Moja już od dobrych paru lat sprawia kłopoty.
Z początku zakładałem, że jest pani wspólniczką Carlisle'a. Dopiero po dokładniejszej analizie sytuacji doszedłem do wniosku, że najprawdopodobniej nie ma pani pojęcia, w co są zamieszani niektórzy z pani tak zwanych klientów.