-Ale czy taki skarb nie jest wart fortuny?-zapytałam. Westchnął ciężko. -Niektóre rzeczy-wyjaśnił powoli-przedstawiają wartość dalece wykrac...
Najnowsze artykuły
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
- ArtykułyTargi Książki i Mediów VIVELO już 16–19 maja w Warszawie. Jakie atrakcje czekają na odwiedzających?LubimyCzytać1
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rebecca Tinke
1
7,2/10
Pisze książki: literatura młodzieżowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
55 przeczytało książki autora
40 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
-Kazałem ci się zatrzymać!-zawołał, z trudem nadążając za złodziejką. Ku jego zaskoczeniu kobieta istotnie się zatrzymała i obejrzała na nie...
-Kazałem ci się zatrzymać!-zawołał, z trudem nadążając za złodziejką. Ku jego zaskoczeniu kobieta istotnie się zatrzymała i obejrzała na niego. -Ale nie powiedział pan, na jak długo-rzuciła przekornie i chwilę później ponownie pędziła po dachach.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Kim, do licha, jest Carmen Sandiego? Rebecca Tinke
7,2
Gdy zobaczyłam Carmen w wersji papierowej wiedziałam, że po prostu nie mogę sobie tego odpuścić. Pierwotnie trafiłam na nią przez przypadek, bodajże w te ferie trafiłam na premierę tej animacji na Netflixie, obejrzałam to naprawdę błyskawicznie. Mimo, że już wkroczyłam w dorosłe życie to dalej wręcz uwielbiam wszelkie bajki i animacje, zwłaszcza te, które mają ładną i oryginalną kreskę. Wiecie, nigdy nie jest się za starym na bajki.
Skupmy się jednak na tym Kim, do licha, jest Carmen Sandiego? Otóż to postać pełna tajemnic, złodziejka bez skrupułów, która pochodzi tak na dobrą sprawę nie wiadomo skąd. Ta powieść ukazuje ją w dobrym świetle, nie jako złodziejkę, czy byłą PRAWIE członkinię VILE, a dziewczynę, która jest dręczona przez swoją przeszłość, bo tak naprawdę sama nie wie o niej zbyt wiele. Czy złodziejstwo czyni ją osobą złą? No cóż, ja wam nie mogę tego zdradzić, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że to niezwykle inteligentna dziewczyna, nie wiemy ile ma dokładnie lat w momencie, w którym ją poznajemy, ale obstawiam wiek nastoletni. To osoba jedyna w swoim rodzaju, poza inteligencją posiada znakomitą kondycję, postrzeganie przestrzenne no i oczywiście do perfekcji opanowała umiejętności złodziejskie – typu zwinne palce czy rozpoznawanie podrób. Przyznam szczerze, że nie sposób jej nie lubić, ma w sobie coś takiego, że to jest po prostu nie możliwe.
Mimo, iż to główna bohaterka, nie jest jedyną ważną postacią w tej historii. Mamy tu również Gracza, chociaż ja wolę jego angielski odpowiednik, którym posługiwano się w serialu – Player, brzmi jakoś tak donioślej. To w zasadzie chłopiec, a wiemy o nim w sumie jeszcze mniej niż o Carmen, ale mimo młodego wieku niemalże dorównuje jej inteligencją, ale też przewyższa jeśli chodzi o umiejętności związane stricte z technologią. Ponadto przewijają się agenci VILE oraz nauczyciele stamtąd, szczególnie w pamięci zapada Szary no i Shadowsan, przypuszczam, że to dlatego, że są naprawdę charakterystycznymi postaciami i mają dosyć spory wpływ na Carmen.
Na początku nie mogłam się dopatrzyć kto jest autorem, haha mój wzrok coraz bardziej mnie zawodzi. Rebecca Tinker jest odpowiedzialna za tę książkę i myślę, że poradziła sobie naprawdę dobrze, powieść jest lekka i trzyma fajne tempo akcji, no i przede wszystkim język przemawia do mnie prostotą, czytało mi się niezwykle przyjemnie no i szybko, w sumie nawet troszkę za szybko, chętnie sięgnę po kontynuację, bo mamy tu głównie wydarzenia z pierwszego sezonu (pozwolę sobie to porównać do serialu),no i w opisie zostało wspomniane ACME, na mój gust troszkę na to akurat było za wcześnie, bo to działo się o wiele później aniżeli wydarzenia pokazane w książce, liczę szczerze na ciąg dalszy.
O okładce warto chociaż napomknąć, przedstawia ona oczywiście Carmen Sandiego, w jej charakterystycznym kapeluszu z szerokim rondem, czarnym golfie z trójkątem oraz równie czerwonym co kapelusz, długim prochowcu, który w sumie sama chętnie bym nosiła.
Myślę, że śmiało można przejść do podsumowania. Kim, do licha, jest Carmen Sandiego? Ta książka teoretycznie miała nam to wyjaśnić, ale w sumie to po przeczytaniu i tak niewiele będziemy o niej wiedzieć, mam nadzieję, że przyszłe i potencjalne tomy wyjaśnią więcej. To lekka i przyjemna książka, którą czyta się naprawdę szybko, polecam jednak najpierw ją przeczytać, a dopiero potem wziąć się za serial, który w sumie jest równie dobry. Akcja toczy się szybko, ale nie sposób czegoś przeoczyć. Carmen sama w sobie jest naprawdę interesującą postacią, która zapada w pamięci z tym swoim prochowcem. Szczerze polecam tę książkę, ale również produkcję Netflixa oraz oczywiście jej pierwowzór, który oczywiście mam w planach.
Pozdrawiam, Sara ❤
Kim, do licha, jest Carmen Sandiego? Rebecca Tinke
7,2
"Kim, do licha, jest Carmen Sandiego?" przedstawia genezę tajemniczej postaci znanej z popularnego serialu animowanego. Książka opowiada o jej początkach i pokazuje, jak stała się najlepszą w swoim "fachu". Podążając za nią w kolejnych rozdziałach, odkrywamy motywy, które skierowały ją na tę niezwykłą drogę. Ta powieść oferuje fascynujący przygodowy wgląd w świat głównej bohaterki.
Autorce udaje się utrzymać płynne tempo narracji, co sprawia, że czytanie książki jest przyjemne i niezobowiązujące. Jednak czasami przedstawienie relacji między bohaterami wydaje się nieco naiwne i płytkie. Należy jednak pamiętać, że książka jest skierowana głównie do młodszego odbiorcy oraz rozwija wątki znane z pierwszych dwóch odcinków serialu animowanego, więc można te pewne niedociągnięcia wybaczyć. Dla fanów serialu animowanego będzie to ciekawe uzupełnienie fabuły, odkrywając więcej szczegółów na temat postaci.
Podsumowując, ta lekka lektura może nieco zawierać naiwne i płytkie momenty, ale biorąc pod uwagę jej przeznaczenie, jest to akceptowalne. Jeśli interesuje Cię świat Carmen Sandiego, książka ta może być warta przeczytania.