Jestem zawiedziona tym tytułem. Autor chce zdobyć rozgłos, bo nadleśnictwo Baligród stało się popularne, ale w tej książce przede wszystkim brak mi opisów przyrody, zwierząt, natury - tak plastycznie i wspaniale opisanej przez Marcina Szumowskiego.
Mamy tutaj więcej skupienia się na historii Bieszczadów, czy postaci współautorów. I chyba dlatego tylko przekartkowałam co ciekawsze dla mnie fragmenty o Kazimierzu Nóżce, bo go bardzo lubię. Zbyt mało dowiemy się gdzie przenocować, jakimi szlakami się udać na wyprawę, a zbyt dużo tu powtarzalnych treści z "Niedźwiedzicy z Baligrodu".
Szkoda.
Oj, zdecydowanie słabiej niż w pierwszej części. Niestety! Często bardzo nudno i chaotycznie, przeskakiwanie z tematu na temat i powrót...Nóżka i Scelina są chyba dla formalności bo byli w pierwszej książce, w sumie tutaj są nieistotnym za bardzo tłem...Są nowi bohaterowie, z nowymi opowieściami, niektóre ciekawe, ale wyprawy łódką na ryby czy pisanina o mchach bobrach i rozmyślania nad skutkami zmian klimatycznych potrafią zanudzić Czytelnika niesamowicie...Wymęczona lektura. Jeżeli pojawi się kolejny tom, nie kupię, jak teraz, w ciemno, poczekam na kilka opinii/recenzji. A to, czy warto kupować? Chyba tylko w promocji, a i to jeśli ktoś zbiera wszelkie książki o Bieszczadach lub jest wielkim fanem Nadleśnictwa Baligród...