Najnowsze artykuły
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Valerie Mangin
4
7,2/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
46 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Zdziczenie Denis Bajram
6,5
Statek kosmiczny rozbija sie na planecie, na ktorej zyja dziwni ludzie, ktorzy dziwnie sie zachowuja... Okazuje sie, ze ta planeta jest wodna planeta, a jedyna na niej wyspa to..
Nawet przyjemna historia, bylam ciekawa jej zakonczenia. Ciekawy pomys na fabule, wkonanie calkiem przyzwoite.
Rysunki bardzo ciemne, tzreby sie przypatrywac by zobaczyc je. Kreska jest ladna.
Komiks nienajlepszy ani nie najgorszy. Taki w porzadku.
Zdziczenie Denis Bajram
6,5
Nie ukrywam, że po ten komiks sięgnąłem głównie z powodu okładki. Jest bardzo klimatyczna i mocno podziałała na moją wyobraźnię. Historia przedstawiona w tym albumie jest zamkniętą całością, co również trafiło w mój gust. Z jednej strony to prosta opowieść, dość przewidywalna, ale i tak potrafi w wielu miejscach zaskoczyć czytelnika. Szczególnie jeśli ten nie siedzi w literaturze science fiction. Jednak to nie jedyne jej atuty, bo tych jest znacznie więcej.
Fabuła jest w zasadzie bardzo prosta, choć z czasem okazuje się wychodzić jej to na ogromny plus. Statek kosmiczny wraz z załogą rozbija się na wyspie pewnej wodnej planety. Już na starcie czytelnik widzi, że coś jest nie tak. Załoga odzyskuje przytomność umysłu dopiero gdy wylądowała w wodzie, jedyny ląd zamieszkują ludzie mówiący w tym samym języku co rozbitkowie, ale wszyscy zachowują się dziwnie. Od samego początku coś ewidentnie nie gra, ale ciężko połączyć wszystkie kropki w jeden obraz. Mamy tajemnicze "ośmiornice", ludzkich rozbitków oraz jeną maleńką wyspę z wulkanem na planetarnym oceanie. Gdy jednak nasza ekipa zaczyna badać kolejne obszary, sekrety powoli wyłaniają się z mroku.
Ważnym elementem jest ludzki android, który ma najbardziej chłodne i wykalkulowane spojrzenie na całą sytuację. Maszyna dostrzega niepokojące oznaki w zachowaniach wyspiarzy oraz rozbitków. Powoli łączy ze sobą zdarzenia i obraz jaki się pojawia wcale nie raduje robota. Wręcz przeciwnie - jest on przywiązany do swej załogi i pragnie za wszelką ceną ją ocalić. Zadanie to jednak jest z każdą kolejną chwilą coraz trudniejsze, natomiast finał bardzo satysfakcjonujący.
Co prawda spodziewałem się czegoś w tym rodzaju, ale i tak całość zgrabnie skonstruowano od strony fabularnej i ostatnie słowa głównych bohaterów mają silny przekaz. To miłe. Czy jednak będę wracać do tego komiksu? Raczej nie. Wystarczyła mi jednorazowa lektura, choć przyznaję, ze rysunki są świetne i całość przyjemnie się ogląda. Gdybym miał go zachować tylko dla warstwy wizualnej, to byłbym gotów to rozważyć, ale obecnie mam mało miejsca na półkach. Z drugiej strony wiem, że opowiedziana tutaj historia zostanie w mej głowie na zawsze i mile będą ją wspominał. Zatem jeśli lubicie lekkie science fiction z klasycznym motywem rozbitków w kosmosie/na planecie, to śmiało sięgnijcie po ten tytuł.