Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Barbara Kalla
1
6,7/10
Pisze książki: literatura piękna
jest kierownikiem Zakładu Współczesnej Literatury Niderlandzkiej i Afrikaans w Katedrze Filologii Niderlandzkiej Uniwersytetu Wrocławskiego. W domu i w pracy homo lector, rozmiłowana szczególnie w krótkich formach (poezja, opowiadanie, literatura dziecięca). Publikacje m.in.: Huisbeelden in de moderne Nederlandstalige poëzie (2012),Na imię mi Legion (2018; tom poezji Menno Wigmana, przełożony z Adamem Wiedemannem).
6,7/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Napitki i Literatura. Antologia opowiadań holenderskich i flamandzkich
Bożena Czarnecka, Barbara Kalla
6,7 z 9 ocen
41 czytelników 3 opinie
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Napitki i Literatura. Antologia opowiadań holenderskich i flamandzkich Bożena Czarnecka
6,7
Barbara Kalla i Bożena Czarnecka dokonujące wyboru tekstów do zbioru „Napitki & Literatura” postawiły na 28 twórców, których dzieła miały w jakiś sposób naświetlić polskiemu czytelnikowi specyfikę holenderskich i flamandzkich opowiadań. Wśród wytypowanych nazwisk znalazły się te znane już polskiemu czytelnikowi (np. Tommy Wieringa, Arnon Grunberg, Jan Wolkers czy Hugo Claus),jak i osoby, których teksty nie były jeszcze na polski tłumaczone (np. Maria Dermoût, F. Bordewijk, Doeschka Meijsing, J.M.A. Biesheuvel, Vonne van der Meer czy Manon Uphoff). Już sam wykaz artystów może przyprawić o niemały zawrót głowy sugerując równocześnie, że czeka nas lektura bardzo zróżnicowana. I tak też jest w rzeczywistości.
Zaczyna się tytułowym opowiadaniem. Jego autor, Tom Lanoye, przytacza historię liliputa, który zasadniczo miał trzy problemy w życiu: krępą budowę ciała, skłonność do homoseksualizmu oraz przyrodzenie, które rosło do niebotycznych rozmiarów pod wpływem podniecenia. A że bohatera podniecało wiele, często zdarzały się przypadki rozrostu jego ciała w najmniej spodziewanych momentach, prowadzące do istotnych nieporozumień. Autor oparł swoją pracę na figurze metafory i surrealizmie by osiągnąć założony cel – ukazanie odmienności i trudności, jakie się z tym wiążą. Także samotności i inności tak często nieakceptowanej przez społeczeństwo. Ten tekst zapowiada szereg form opartych na podobnym schemacie – szokowaniu czytelnika nieoczywistościami, za którymi kryją się większe prawdy o tolerancji i tożsamości człowieka. Jest tu chociażby tekst o wielkim kocie i małym dziecku („Kot kilo”),o kobiecie, która wynajęła kosa do śpiewania na dachu, a ten okazał się zachłanną wroną („Kos”),o Herbercie, który najpierw kupuje olbrzymią lodówkę, później zaś pakuje do niej swoją żonę, ćwiartuje ją, a mięso wystawia ptakom na pożarcie („Skrzydlaci przyjaciele”). Abstrakcja sięga zenitu, gdy w opowiadaniu „Wizyta starszych” czytamy takie pierwsze zdanie „Gdy strząsałem ostatnie krople moczu z przyrodzenia, usłyszałem dźwięk dzwonka u drzwi”.
„Napitki & Literatura” operują także innymi rejestrami. Są tu teksty podejmujące tematykę prowadzenia biznesu i przemijalności rzeczy („Dekker, Koolen & Buis”),współczesna wersja „Księcia i żebraka” („Wyznanie”),przemocy w jej najczystszej, brutalnej formie („Wkładasz buty i idziesz”),inicjacji seksualnej 15-letniej dziewczyny z robotnikiem imigrantem („Pożądanie”),czy historia o blisko czterdziestoletnim samotniku, który postanowił adoptować małą Chinkę („Ktoś inny”). Wydaje mi się, że to właśnie ten ostatni tekst stanowi najjaśniejszy punkt zbioru. Arnon Grunberg porusza w nim szereg ważnych tematów: adopcja, naiwność, pożądanie, rodzicielstwo, samotność. Robi to w ciekawy sposób, a całą historię zamyka zaskakująco dojrzałą klamrą kompozycyjną.
„Napitki & Literatura” to nie tylko różnorodność tematyczna, ale też formalna. Mimo że teksty zebrane w książce nie są zbyt długie, mamy tu przegląd wielu metod pisania. Od realizmu magicznego, przez surrealizm, erotykę, aż po weryzm czy literaturę potoczną. W „Wulkanach” Jef Geeraerts używa nawet strumienia świadomości. Opowiada o mężczyźnie, który obudził się w szpitalu, czekając na piękną Julię. Narrator wspomina swoją misję w ośmiostronicowym zdaniu, będącym chaotycznym zapisem jego ostatnich godzin przed przygnieceniem betonowym blokiem. W ten ciekawy kompozycyjne sposób autor dokonuje rekonstrukcji wypadku. Udaje mu się przy tym oddać nastrój osaczenia, bólu i trwogi. Bardzo podobał mi się także „Zdrowy gangster” Hugo Clausa, głównie ze względu na odwołania do postaci Bogarta i Widmarka.
Duże podziękowania należą się Korporacji Ha!art za wydanie recenzowanej pozycji. „Napitki & Literatura” jest książką bardzo różnorodną, serwuje nam panoramiczne spojrzenie na temat literatury holenderskiej i flamandzkiej. Owa różnorodność, wiąże się ściśle także z nierównością. Dlatego nie warto zniechęcać się jednym czy drugim mniej udanym tekstem, bo można tu też znaleźć prawdziwe perełki. W tych opowiadaniach ironia miesza się z tragedią, a życie przedstawione jest często z przymrużeniem oka. Myślę też, że to nie tylko egzotyczna ciekawostka, ale również pewien odmienny kulturowo obraz naszego otoczenia. Choćby dlatego mogę go polecić.
Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2019/06/recenzja-napitki-literatura-antologia.html
Napitki i Literatura. Antologia opowiadań holenderskich i flamandzkich Bożena Czarnecka
6,7
Literatura holenderska i flamandzka, mimo jednak geograficznej bliskości, jest w Polsce raczej egzotyczna. W powszechnej świadomości właściwie nie istnieje, a to przede wszystkim dlatego, że nie jest tłumaczona na nasz język. Istnieje naprawdę niewiele przekładów, dlatego wielu pisarzy jest u nas zupełnie nieznanych. Tym bardziej cenna jest publikacja „Napitki & Literatura. Antologia opowiadań holenderskich i flamandzkich”, których wyboru dokonały Bożena Czarnecka i Barbara Kalla. Książka prezentuje wybór utworów najbardziej charakterystycznych pisarzy XX i XXI wieku, przybliża ich twórczość i zachęca do zapoznania się z ich pozostałą twórczością. Redaktorki wymieniają bardziej znanych i mniej popularnych pisarzy, dla mnie jednak wszystkie te nazwiska są obce. Podkreślają, że ich wybór uwzględnił dużą liczbę pisarek, które dotychczas były w Polsce zupełne pomijane.
Opowiadanie jako forma literacka mieście w sobie nieograniczone możliwości. Jest krótkim utworem narracyjnym, najczęściej z nieskomplikowaną fabułą opartą na pojedynczym wątku, które mogą przyjmować najróżniejsze style. W przypadku antologii, takiej jak „Napitki & Literatura” mamy więc do czynienia z całym zakresem form, treści, stylów i tematów. Wybierając konkretne utwory redaktorki kierowały się chęcią pokazania różnorodności twórczości holenderskiej, dlatego na ponad czterystu stronach książki możemy poznać dzieła refleksyjne, ironiczne, baśniowe, sięgające do motywów mitologicznych i tradycji różnych kultur, nie tylko europejskich.
Tytułowe opowiadanie „Napitki & Literatura” jest historią o młodym człowieku, który ma trzy problemy – jest naprawdę niskiego wzrostu, jest gejem, a do tego w chwilach seksualnego podniecenia powiększa się całe jego ciało zamiast tylko przyrodzenia. Utwór zawiera więc elementy surrealistyczne, które maja zaszokować czytelnika, a jednocześnie ukazać mu problemy odmieńców, osób wyróżniających się czymś szczególnym i ich traktowania przez ogół społeczeństwa.
Kolejny utwór zaczyna się, kiedy jego bohater, niezwiązany żadnymi obowiązkami podróżnik, wsiada do pociągu i w przedziale spotyka inną wersję siebie. Ta druga wersja ma stabilną pracę, piękną, kochającą żonę i wspaniałą dwójkę dzieci. Mężczyźni wzajemnie zazdroszczą sobie swojego trybu życia, jednocześnie podkreślając, że ich własne życie jest nieciekawe. Wpadają w końcu na pomysł, że zamienią się rolami na rok, bo przecież są do siebie niezwykle podobni i nikt się nie zorientuje. Początkowo nasz bohater jest zachwycony swoim nowym życiem – rodziną i zwyczajną pracą, w miarę upływu czasu jednak zaczyna tęsknić za wolnością i podróżowaniem. Historia ta pokazuje, że szczęśliwe życie wymaga zbilansowania, równowagi pomiędzy marzeniami a obowiązkiem.
Aby docenić wartość literatury małych form trzeba być ich wielbicielem. Z drugiej strony w takiej kolekcji tak naprawdę każdy może znaleźć coś dla siebie. Nie każde opowiadanie przypadło mi do gustu, ale niektóre pozostaną w głowie i sercu na dłużej. Opisywany tutaj zbiór charakteryzuje się symbolizmem, szokującymi pomysłami i trzeba do nich podchodzić z otwartym umysłem, nie zrażać się nawet jeśli od samego początku nie znajdziemy treści, które nas poruszą. Jeśli te opowiadania miały ukazywać współczesne społeczeństwo holenderskie, to świadczą przede wszystkim i jego ogromnym zróżnicowaniu oraz fakcie, że dotyczą go wszystkie problemy, których doświadcza ludzkość na całym świecie – odrzucenie, poczucie wyobcowania, brak autorytetów, niekompetencja i oderwanie od rzeczywistości elit, destrukcyjne skutki przemocy, różne oblicza miłości i fałszu. Autorzy posługują się przy tym różnymi stylami i manierami, stąd każdy utwór jest inny i przekazuje nam inny nastrój. Dla mnie książka była ciekawym doświadczeniem, podczytywanym w tak zwanym międzyczasie, pokazującym nieskończenie wiele światów i rejestrów.