Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Bartek Krakowiak
1
9,0/10
Pisze książki: religia
Urodzony: 13.04.1995
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttps://pl-pl.facebook.com/zbutadomaryi/
9,0/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
6 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Z buta do Maryi Bartek Krakowiak
9,0
Brak miłości w dzieciństwie, problemy z alkoholem, agresja słowna i fizyczna niosą za sobą opłakane skutki w postaci nastolatków, którzy czują się wyrzutkami i wyładowują swą "niemoc" na innych, słabszych. Zadając im ból, by móc się w ten sposób jakoś dowartościować. Wiele wynosimy z domu, więc cóż może ofiariwać komuś ktoś, kto był nieustannie bity i poniżany przez ojca?
Przypadkowy seks dka samego zaspokojenia żądzy, narkotyki, fałszywi przyjaciele, rozboje, kradzież, przemoc, agresja, nienawiść to tylko mały procent tego przez co przechodził bohater tej ksiażki a z czym muszą się zmagać tysiące niepełnoletnich dzieciaków rzucanych w twarde zasady życia - ulicy. Niska samoocena, depresja, długi - śmierć dziecka w końcu doprowadza go do ostatecznego kroku... by wreszcie z sobą skończyć. Ale Bóg ma inny plan ☺ Medjugorie - podróż, która ma zbliżyć go na nowo do Boga - 1300 km z buta. Szaleństwo.
Gdy tylko wypowiesz proste słowa z głębi serca, że chcesz Go w swoim życiu, On zmieni je tak, że Tobie opadnie szczęka - ale nie zawsze bd kolorowo.
Samotność.
Droga do Medjugorie, odrzucenie, samotność, Droga Krzyzowa, droga do Boga. Bóg nie czeka aż będziemy święci, On chce byc w naszym zyciu juz teraz, gdy upadamy, bo świetość bierze się, stąd że On dziala w nas, gdy my Mu tylko na to "pozwolimy'. Nasze starania sa niczym w porownaniu z Jego mocą.
Iść nic nie planujac, ufajac Bogu.
Jego cierpienie, odrzucenie, brak miłości - słyszane niemal codziennie, że jest nikim i nic nie osiągnie dziś pozwalają mu zrozumieć co czuja mlodzi ludzie wychowani przez ulice, o których nikt sie nie troszczy. Może teraz pomoc, tym którzy przechodzą przez to samo co on, bo wie co oni w tym momencie czują i co przeżywają.
Bartek poznaje ludzi, którzy patrzą na niego z pogardą, obgadując go za plecami i śmiejąc się z niego gdy ten leży w przedsionku kościoła. Odmawiają mu noclegu choć nacodzień głosza miłosierdzie z ambony lub modlą się z różańcami w kościele. Poznaje rowniez ludzi, ktorzy przyjmuja go niczym samego Jezusa. Nie ma reguły na to kto jest dobry a kto tkwi w zasadzkach zła.
To taka nauka czystej wiary bez uprzedzen i kalkulacji - Oddać Jemu wszystko, oddać sie Jemu z wlasnej woli, a On zamieszka w naszym sercu, przemieniając je na Boski wzór.
Cuda i znaki, przeciwności i doświadczenia jakich Bartek doznaje podczas tej podróży zmieniają go o 180 stopni.
On ma moc przemienić nasz grzech w dobro.
Kazde cierpienie nas do czegoś przygotowuje? Z kazdego zla Bog jest wstanie wyciagnac dobro. To piekne jak z tak "wykolejonego", pogubionego czlowieka mozna zmienić sie w świadomego Apostola, ktory glosi Jezusa. W odpowiedzialnego i świadomie wierzącego mężczyznę. Bog chce nam pokazac, ze przez oddanie sie Mu całkowicue uczy nas byc takimi jakimi On nas stworzył, a nie takimi jak nam wmówiono. On przez nas dziala w tym świecie, uczy nas milosci i bycia czlowiekiem.
Ofiaruj swoj ból, troski, problemy w intencji kogos. "Nie ma nic piekniejszego niz Cierpieć za kogos " - to co mnie uderzyło w tej książce a czego potrzebowałem bardzo ☺ Gdy ofiarujesz swoje cierpienie za kogoś to tak jakbyś pomagał tej osobie nieść jej krzyż i samemu Jezusowi. A takze samemu odczujesz ulgę w swym smutku i bólu. Piękne.
Zrozumienie swoich grzechów, przyznanie się przed sobą, że tak dłulżej się nie da - to ważny krok.
Ciagle cos za coś ja dzis sie pomodle a Ty sprawisz, ze bedzie tak i tak - to nie jest miłość - musimy nauczyc sie dziekowac za to co mamy, bo jest za co! Dążyć do prawdziwej relacji z Bogiem a nie żyć tylko oczekiwaniem względem Niego.
Dziekowac i chwalic Boga za cierpienia i bol w pokorze - a nagroda bd wielka. Bo każde doświadczenie czegoś nas uczy.
Bóg mówi do nas przez ludzi, uczmy się czytać znaki i słuchać Jego głosu.
Dlatego nie oceniajmy ludzi zbyt pochopnie, bo nie wiemy z jakim bagażem idą i jaki ból niosą w sobie. Nie skazujmy ich odrazu na porażkę, nie patrzmy z pogardą,
Brakuje nam często zwykłej rozmowy, by nie tłumić w sobie tych wszystkich złych emocji - czasem brakuje nam wygadać się przed kimś. Wystarczy zwykła rozmowa i chęć wysłuchania drugiej osoby, by znaleźć przyczynę, który niszczy wzajemną relację.
Młody chłopak zaledwie 22 letni z tak ogromnym bagażem doświadczeń, nie ukończywszy gimnazjum przez problemy w domu z prawem itd. Dziś natchniony Duchem Świętym niesie nadzieję dla tych wszystkich pogubionych ludzi, i przyciąga ich do kochającego Ojca.