- Zawiodłem jako twój stróż. - Nie zawiodłeś. Jesteś moim przyjacielem. Zrobiłeś to, co podpowiedziało ci serce. I co najważniejsze, uwierz...
- ArtykułyNie żyje Alice Munro – pisarka, noblistka i mistrzyni krótkiej formyEwa Cieślik3
- ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant2
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
Martyna Durys
Jej powieść powstała gdy miałam dziesięć lat (ograniczona była do 20 stron w zeszycie),a dopiero w wieku trzynastu lat zaczęła tak naprawdę interesować się pisaniem.
I jak teraz o tym myśli to odkryła swoje hobby dosyć późno jak i wcześnie.https://www.facebook.com/ZniszczoneKrolestwo/
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
I w tym samym czasie przed moimi oczami dostrzegłam delikatne załamania świata. Pokryty murem lód zaczął delikatnie falować... Jakby pękał, ...
I w tym samym czasie przed moimi oczami dostrzegłam delikatne załamania świata. Pokryty murem lód zaczął delikatnie falować... Jakby pękał, odklejał się i przyklejał znów, tańczył, albo próbował uciec. Osoba, która nic by nie wiedziała o portalach, pewnie by niczego nie dostrzegła, lecz mi udało się wystarczająco wyczulić na nie wzrok. - Ile jest szans, że ktoś będzie w środku? - zapytałam. Zamilkł na chwile, co wydało mi się nieprawdopodobne. - Myślę, że naprawdę sporo. Czyżbyś się bała? -– Kto się boi? – prychnęłam pogardliwie. - Bo ja na pewno nie. Jedyną strachliwą osobą jesteś ty. Po prostu nie chce czuć woni twoich sików. I tyle.
osób to lubiTo tylko ból, Akina - próbowałam siebie przekonać. - Nie zrobisz sobie nic złego, jeżeli będziesz go odczuwać. Spróbowałam nie krzyknąć, kie...
To tylko ból, Akina - próbowałam siebie przekonać. - Nie zrobisz sobie nic złego, jeżeli będziesz go odczuwać. Spróbowałam nie krzyknąć, kiedy podparłam się na łokciach. Zdusiłam wrzask, czując, jak moje kajdany są przyczepione do czegoś ciężkiego i powstrzymają mnie od wstania. Obciążały moje barki i kręgosłup. Nie powstrzymały mnie, a tym bardziej mej woli walki. Za żadne skarby nie zamierzałam się poddawać! Kto inny, ale nie ja! Nie ja! Przeciętny władca zimna by się stąd nie mógł nawet ruszyć, ale ja byłam inna. Hipotermię odczuwałam mocniej, to tak samo co innego zbliżało mnie do człowieka. Czasami to był mój jedyny ratunek, jednak często zmagałam się z problemami z tego powodu. Jednego byłam pewna - kiedyś obudzę w sobie tą przeklętą moc... o ile mam ją w sobie, w co wątpię po tak sporym upływie czasu. Ból był nie do zniesienia, a ja coraz rzadziej próbowałam utrzymywać swój oddech. Byłam przy granicy krawędzi między uduszeniem się, a normalnym funkcjonowaniem. Wiedziałam, że dam radę wyjść bez szwanku.
osób to lubi