Publicystyka
70
Pomyślałem... No, taki trzeźwy to chyba jednak nie byłem, żeby to myśleniem nazwać...
Po co ci w ogóle zadawać się z Bogiem? Chodzisz, wciąż prosisz i co masz z tego proszenia? Patrz, jak dobrze się robi interesy ze starym dia...
Po co ci w ogóle zadawać się z Bogiem? Chodzisz, wciąż prosisz i co masz z tego proszenia? Patrz, jak dobrze się robi interesy ze starym diabłem: dajesz mu trochę krwi, a on odpłaca ci się tym, czego ci najpilniej trzeba, bez żadnego proszenia ani błagania, czysty handel!