Zajmuje się teorią i praktyką przekładu literackiego z języka angielskiego; tłumaczyła m.in. Hanifa Kureishi, Alana Bennetta, D.J. Enrighta i Ewę Stachniak. Jest autorką książki magisterskiej pt. Dwie wiktoriańskie chwile w Troi, trzy strategie translatorskie. Alice’s Adventures in Wonderland i Through the Looking Glass Lewisa Carrolla w przekładach Macieja Słomczyńskiego, Roberta Stillera i Jolanty Kozak (Poznań 2004) oraz pracy doktorskiej Stanisław Barańczak – poeta i tłumacz (Poznań 2007),we współpracy z prof. Edwardem Balcerzanem opracowała drugie, rozszerzone wydanie antologii Pisarze polscy o sztuce przekładu (Pisarze polscy o sztuce przekładu 1440-2005. Antologia. Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2007). Ostatnio interesuje się twórczością oryginalną i przekładową Ludmiły Marjańskiej. Kierowniczka specjalności przekładowej, prowadzonej na studiach drugiego stopnia w Instytucie Filologii Polskiej UAM: www.przekladowa.amu.edu.pl. Opiekunka "Przekładni", Naukowego Koła Przekładowego UAM w Poznaniu.
Arcydziełem jest książka Lewisa Carrola i arcydziełem jest jej niewierny przekład autorstwa Grzegorza Wachowskiego. Tłumaczenie przede wszystkim piękne i doskonale oddające ducha oryginału.
Zmiany w tekście i ich przyczyny są omówione w dodatkowym rozdziale, co stanowi dodatkowy atut tego wydania.
Tłumaczenia fragmentów wierszowanych to absolutne perełki! I choć Pan Wasowski nie zdecydował się na przekład drugiego tomu przygód Alicji w całości, czytelnik ma okazję zapoznać się z jego tłumaczeniem wersów rymowanych z "Lustronia", czyli tego co Po Drugiej Stronie Lustra. O ile pierwszy wiersz o potworach prawie mnie zniechęcił do dalszej lektury z uwagi na ilość słowotwórczych neologizmów (podobnie zresztą jak w angielskim oryginale),o tyle kolejne wierszyki mnie ujęły i rozbawiły, więc cieszę się, że się nie poddałam.
Swoisty dodatek stanowi tekst dr Ewy Rajewskiej, który może być nie lada gratką dla tłumaczy, językoznawców i "alicjologów", choć mnie osobiście pokonał.
Nardzo nierówna cegła. Część artykułów to rozdmuchane pisanie dla pisania, które zainteresuje chyba jedynie najbardziej zatwardziałych teoretyków przekładu. Inne z kolei to bardzo pouczające i praktyczne teksty, z których rzeczywiście można coś wynieść. Pół na pół.
Plus książka jest kiepsko zedytowana, zwłaszcza jej pierwsza część - niedomknięte nawiasy, błędy w nazwiskach(!) i inne korektorskie kwiatki. Trochę wstyd, biorąc pod uwagę, że to wydawnictwo naukowe.