Staccato kilka piosenek o miłości Krystyna Rózga 8,6
ocenił(a) na 85 lata temu Nie ma drugiej tak silnej emocji, jak miłość. Poza tym jest ona tak złożonym zagadnieniem, ma tak wiele odcieni i kolorów, że kiedy pojawia się w tytule książki, może oznaczać wiele. To właśnie tytuł: „Staccato – kilka piosenek o miłości”, zachęcił mnie do sięgnięcia po tą lekturę. Tyle w nim odniesień do muzyki, do sposobu artykulacji polegającym na wyraźnym oddzielaniu dźwięków. Również dość ascetyczna okładka i w ogóle forma wydania budzi moje jak najlepsze skojarzenia i wysokie oczekiwania co do treści.
Krystyna Rózga stworzyła ciekawą historię o miłości dla nastolatków. Bohaterkami są trzy dziewczyny, które przeżywają swoje pierwsze poważne uczucia, a każda na inny sposób. Dla Wandy świat się kończy, kiedy usłyszała od swojego chłopaka, że już jej chyba nie kocha. Przez to wpada w otchłań rozpaczy, traci całkowicie grunt pod nogami i ochotę do życia. Każde wspomnienie lub spotkanie z chłopakiem wywraca jej życie do góry nogami, wyzwala potoki łez, usprawiedliwień, szukania winy w sobie i rozpaczliwą nadzieję, że może wszystko jednak da się jeszcze naprawić. Tymczasem chłopak, być może nieświadomie, jednym życzliwym smsem wywołuje burze emocji, chęci powrotu do tego, co było i spadanie na kolejne dno smutku. Lilka, kolejna bohaterka, stoi jakby po drugiej stronie, bo to ona rzuca swojego chłopaka, gdyż czuje, że to, co się dzieje pomiędzy nimi, nie jest prawdziwe. Dziewczyna dusi się w swoim związku, brakuje jej swobody i pełniejszej jedności, dlatego postanawia go zakończyć, aby nie oszukiwać siebie, ani jego. I niby wszystko jest dobrze, ale chłopak nie może pogodzić się z jej decyzją. Kolejna bohaterka, Maria, czuje się wyobcowana i osamotniona w rodzinie i wśród rówieśników. Szuka więc przyjaźni i akceptacji wśród młodzieży imprezowej, chętnie sięgającej po alkohol, upijającej się przy każdej możliwej okazji. W końcu zwraca na siebie uwagę chłopaka, jednak okazuje się, że wykazuje zainteresowanie dziewczyną tylko pod wpływem alkoholu i tylko wtedy, gdy ona jest pijana. Uciekając z jednej z imprez Maria wpada pod samochód i trafia do szpitala. To wydarzenie wywiera ogromny wpływ na wszystkie relacje w jej życiu – zyskuje dobry kontakt z matką i rodzeństwem oraz utwierdza się w przekonaniu, że jej dotychczasowi przyjaciele nie są warci tego miana.
Czytałam książkę z ogromną przyjemnością. Przypomniała mi lektury, jakie uwielbiałam dobre dwadzieścia lat temu, przypomniała też, czym żyłam jako nastolatka. Przyjaźnie, szkolna codzienność, wakacyjne wyjazdy, a przede wszystkim zdobywanie doświadczenia życiowego, uczenie się radzenia sobie z emocjami, budowanie dobrych relacji i rozterki nad tymi złymi są udziałem chyba każdego młodego człowieka. Wszystko to można znaleźć w „Staccato”. Krystyna Rózga przedstawiła bogate spectrum relacji międzyludzkich, schematy zachowania i reakcji na działania naszych bliskich. To bardzo ciekawe, mądre spojrzenie na młodzież, psychikę dojrzewających dziewczyn i chłopców, którzy szukają swojego miejsca w świecie i akceptacji. Zbierają doświadczenia, bawią się, przeżywają przygody, chodzą na imprezy i koncerty, rozmawiają. W książce ukazano przykłady tego dobrego zachowania, na którym można budować więzi, jak i toksyczne zależności, wywołujące tylko ból i niszczące swoje ofiary. Zachęca do szukania swojego miejsca w świecie, odnajdywania tych ludzi, dla których jesteśmy naprawdę ważni, choćby byli oni najbliżej nas.
„Staccato. Kilka piosenek o miłości” to przykład dobrej, solidnej literatury dla młodzieży. Jest pozytywna, bo wszystkie historie kończą się dobrze, a skrzywdzeni bohaterowie wyciągają potrzebną naukę ze swoich doświadczeń, rozumieją lepiej siebie i innych. Zdecydowanie jest to książka godna uwagi.