Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Julia Chmielecka
1
6,3/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
21 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Internet złych rzeczy Julia Chmielecka
6,3
Po przeczytaniu książki J. Chmieleckiej mam mieszane uczucia. „Internet złych rzeczy” dotyczy zjawisk naprawdę złych i naprawdę ważnych, ale sposób w jaki je opisuje nie do końca przekonuje.
To chyba jedyna pozycja w j. polskim poruszająca tak szerokie spektrum zagadnień dotyczących bezpieczeństwa w sieci. Co ważne, nie jest to także specjalistyczna literatura dla administratorów systemów bankowych czy urzędowych, a przystępna książka o zagrożeniach z jakimi spotkać się może na co dzień każdy użytkownik Internetu. Znawcy tematu na pewno uznają ją za powierzchowną, ale dla laików ciemnej strony Internetu (do których się zaliczam) może okazać się ciekawa, mimo licznych oczywistości.
Obszerność tematów (od stalkingu, przez wykradania danych osobistych a z nimi informacji i pieniędzy, po koszmary dziecięcej pornografii i handlu narkotykami w sieci) imponuje, przy czym trzeba zaznaczyć, że nie są one potraktowane równorzędnie. O jednych mamy kilka stron dosyć powierzchownych informacji, inne analizowane są w kilku podrozdziałach.
Wadą książki jest jej chaotyczność, brak selekcji materiału i jego finalnego dopracowania. Mamy tu wywiady ze „złoczyńcami” i „policjantami” Internetu, fragmenty ewidentnie zapożyczone z artykułów na poszczególne tematy, sporo cytowanych dyskusji na forach, luźne przemyślenia, słowem dużo danych i informacji różnego kalibru, skompilowanych dosyć przypadkowo. Czytając miałem wrażenie niemal samodzielnego szperania po rozsianych w sieci zróżnicowanych źródłach – artykułach, forach, wzmiankach, raportach. Być może o taki właśnie efekt chodziło, ale książka pozostawia czytelnika z poczuciem niedosytu i lekkiego bałaganu.
Internet złych rzeczy Julia Chmielecka
6,3
Mało jest książek, którym daję maksymalną ocenę, a w zasadzie nie mogę sobie teraz przypomnieć żadnych konkretnych.
Na samym początku zostałam fanką autorki w serwisie i bardzo się zasmuciłam, że jak do tej pory napisała tylko jedną książkę. Będę czekać i kupię wszystko, cokolwiek wypuści!
Jestem programistką, mój mąż jest programistą. Przeczytałam tę książkę na głos, ponad 300 stron ciurkiem. Gardło mi wysiadło i ledwo dzisiaj mówię, ale wiem, że było warto! Warto zaznaczyć, że opinia tutaj zamieszczona będzie poniekąd podwójna, bo mój mąż podziela moje zachwyty.
To nie są oczywiste oczywistości, jak zdarzyło mi się o książce przeczytać. Mam pewne wątpliwości, czy mało komputerowi przedstawiciele pokolenia 50+ poradzą sobie z treścią, ale niedługo się o tym przekonam i zapewne edytuję recenzję, dodając o tym notkę. Moje pokolenie (obecnie pokolenie trzydziestolatków) w dużej mierze po internetach porusza się bez problemu, z racji wykonywanego zawodu jesteśmy pewnie z mężem ciut bardziej poinformowani niż przeciętny Kowalski, a do tego wykop nam nieobcy, że tak powiem, więc powinniśmy bez problemu wiedzieć wszystko, a przyznaję, że parę rzeczy było dla nas nowością. Zwłaszcza istnienie pewnego rodzaju organizacji, autorka wymienia ich bardzo dużo, można się więc doedukować.
W tematach politycznych przegrywam z własnymi rodzicami. Byłam mało świadoma teorii, jakoby np. rosyjski (czy jakiekolwiek inny) rząd zatrudniał ludzi aby pisali pozytywne komentarze na temat działań tegoż rządu. Nie myślałam o tym, jakoś w ogóle nie jestem zaangażowana. Okazało się, że technologicznie może i ogarniam bardziej, ale o większości spraw z książki dotyczących właśnie polityki światowej wiedzieli oni doskonale i zawstydzili moim własnym poziomem niewiedzy. (Mnie i męża, bo zaskakująco nasza wiedza na tematy zarówno techniczne, jak i polityczne była tak samo duża lub mała).
Nobla autorce, to jest doskonała książka, czyta się ją jednym tchem. Przede wszystkim ze względu na wspaniały styl. Był tylko jeden fragment, dosłownie kilka karteczek, które bym usunęła (a mianowicie zakończenie, w którym kilka osób przewiduje przyszłość internetu i bezpieczeństwa, nieciekawe, tendencyjne),poza tym treść odpowiada mi w 100%, sama autorka ma pióro takie, że powinno pisać, reportaże, powieści, romanse, fantastykę, niech pisze, na Boga! Może kontynuacje napisze kiedyś?:)
W książce mnóstwo jest cytatów, które doskonale pasują, są osoby "mądre" i "na stanowiskach", które pięknie opowiadają drogę Polski do internetu, przez Bitnet, x25, aż się wzruszyłam, takie to piękne technologicznie, takie trudne, kiedy pomyśleć w jakich czasach się działo i jak bardzo ludzie potrafią się w coś zaangażować, jeśli tylko chcą. Są rozmowy z przedstawicielami "internetu", z jednej strony z programistami, z drugiej z hakerami, a nawet idąc krok dalej z pedofilami i ich tropicielami. Za wszystkie bardzo dziękuję, bo to nieproste dotrzeć do informacji z pierwszej ręki.
Słownik trudniejszych pojęć i instrukcja obsługi sieci, że tak to w skrócie nazwę, z obrazkami, mogą stanowić pewną trudność dla ludzie niekomputerowych, ale nie chodzi o to, żeby nagle posiąść całą wiedzę technologiczną, powinien zostać zrozumiany ogólny zarys, dlatego może trochę za skomplikowanie to autorka przedstawiła, ale ja nie jestem obiektywna.
Cieszę się, że autorka poszerzyła mój światopogląd, pięknie opisała akcje internetowe, które w jakiś sposób przyczyniły się do polepszenia świata i ratowania demokracji, o większości słyszałam, ale tutaj dostałam pięknie podany opis, od początku do końca, są historie słynnych wirusów. Kilka historii, mocno kryminalnych bardzo mocno trzyma w napięciu, Ojciec Chrzestny mógłby czuć się zagrożony, tak dobrze są one opisane. Silk Road, historia z morderstwami, narkotykami, federalnymi i anonimowością w sieci w tle (a może na głównym planie?) jest naprawdę poruszająca.
Poza oczywistym związkiem z internetem autorka zwraca uwagę na okropieństwo ludzi, a internet to tylko narzędzie w ich rękach. Nie mam na myśli tylko pedofilii, morderstw (czy ich zlecania),ale przede wszystkim cyberbullying, a więc dręczenie, najczęściej nastolatków, ale nie tylko, które nierzadko kończą się tragicznie. To bardzo ważne zjawisko i zawsze warto zwracać na nie uwagę, niezależnie czy to w kontekście użycia internetu, czy też nie.
O pedofilii jako takiej nie wiem zbyt dużo, bo w Polsce dużo się o tym nie mówi, co jakiś czas słyszę tylko, że zatrzymano tego czy tamtego. Autorka otworzyła mi oczy. Podała liczby, nazwiska, procedery, te wszystkie okropieństwa, których na dzieciach dopuszczają się dorośli. To przykre, że człowiek czasem odczuwa wstyd z tego powodu, że jest człowiekiem.
To jest lektura umiarkowanie mocna, pełna przekleństw, więc nie polecam jej może dzieciom i nastolatkom, tak od studentów w górę powinno przynieść za to więcej pożytku niż szkody, mam nadzieję:)
Warto zwrócić uwagę na to, że autorka posługuje się profesjonalnym słownictwem, ale zrozumiałym dla każdego. Nie ma tutaj żenady, na jaką natrafiam niemal zawsze, kiedy treści publikowane dotyczą programistów albo ogólniej internautów. Tutaj nie miałam żadnych problemów, w ogóle w całym wydaniu nie ma niczego żenującego. To jest kawał naprawdę świetnej roboty. Nie wiem ile czasu autorka poświęciła na napisanie tej książki, ale było warto. Dziękuję!