Najnowsze artykuły
- ArtykułyNajlepsze kryminały dla słuchaczy: te audiobooki sprawią, że nie oderwiesz się od słuchawek!LubimyCzytać1
- ArtykułyRuszają castingi do nowego serialu o „Harrym Potterze”. Wśród wymagań dwa ważne punktyAnna Sierant6
- ArtykułyUwaga, konkurs! Wygraj „Głębokie rany“ – powieść kryminalną Nele NeuhausLubimyCzytać10
- Artykuły„W drodze do Nawii“ – przeczytaj fragment książki i rozmowę z autorką, Magdaleną WaląLubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Piliszewska
8
8,4/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,4/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tibi et igni Anna Piliszewska
9,5
Podmiot Anny Piliszewskiej wita czytelnika plastycznym, ujmującym opisem zachodu słońca na wsi. I my nie wiemy do końca, czy jest to ekfraza (a pojawią się na kartach książki niesamowite liryczne opisy równie niezwykłych dzieł malarskich),czy spoglądamy na rzeczywisty widok, oczami bardzo wrażliwego głosu mówiącego.
Już takie piękne otwarcie zapowiada nam poezję skupioną na obrazie, na wrażeniu. Piliszewska sprawnie operuje opisem, tworzy urocze metafory, bardzo trafne porównania, które rozpalają nie tylko wyobraźnię, ale i serce czytelnika.
Po świecie poetyckim z „Tibi et igni” stąpamy powoli, cicho, z szacunkiem dla bohaterów zbioru. Obserwujemy bowiem „starzyka”, marzącego podczas „pykania fajeczki”, „starą kobietę, co mieszka w krzywej chałupce”, „starego ojca o wąsach jak wskazówki zegarów”, „starego trapera”.
Portret wszystkich tych staruszków wpisany jest w krajobraz przyrody. W świecie Piliszewskiej rytm życia wyznacza natura („od rannego powiewu do nocnego powiewu”). To ona dyktuje, jakie obowiązki czekają ludzi, a kiedy można sobie pozwolić na odpoczynek.
Następujące po sobie pory roku widać w wycinkach krajobrazu. Zwiastują to m.in. „sypiące się złote gruszki” (jesień),Ta cykliczność w naturalny sposób przypomina o upływie czasu:
mieszają się pory roku. i dzieje się
starość, młodość, jesień, lato i zima. śmiech
i szloch
(„szmaragd, gęsi i śnienie” – fragm.).
Przemijanie można dostrzec także w przedmiotach, m.in. w „pożółkłych kalendarzach”. Rozczulające jest spojrzenie Piliszewskiej na starocie. U niej rzeczy mają swoje ogromne znaczenie i bardzo ważną funkcję: „przedmioty czuwają”, gdy ich właścicielka „lnieje”. A zatem „pęknięty talerz”, „stół z rozchwianą nogą” czy „spłowiały, skórzany trzewik z wywalonym jęzorem” są nie tylko strażnikami pamięci. Trzeba pamiętać, że skrywają także w sobie wiele zaklętych w nich uczuć. Podmiot pochyla się nad rzeczami, które „zachodzą rdzą; zaczynają krwawić” i nad tymi, które zakończyły swoją służbę. Cudownie autorka przedstawia stopniowy zanik życia, gdy wszystkiego zaczyna brakować i tylko „biały powój się wije…”.
Starość, cały ten proces, jest jednym z tematów zbioru. Czas płynie, co widać i w za oknem, i wewnątrz, jednak największe zaskoczenie zwykle budzą w człowieku zmiany jego ciała. I w „Tibi et igni” poetka także pokazała czas, który przeobraża ludzi. Bohaterowie Piliszewskiej mają „mleczne włosy”, „pomaszczone powieki” i „dłonie przyozdobione fioletową mozaiką żyłek”.
Przyroda to także jeden z bohaterów tomu. Piliszewska uposaża ją w ludzkie przymioty, toteż nikogo nie dziwi, że mgła sobie „idzie”, by „mlecznym jęzorem polizać dźwigary mostu”, że „deszcz wyjada plamy na asfalcie”. Przyroda bywa też azylem, nie tylko dla zwierząt. Kobiecy podmiot wspomina swoje ucieczki do ogrodu. Ale sięga też do pamięci zbiorowej. Przywołuje czas (s)pokoju, gdy „nikt nie mówił nikomu, że coś wisi w powietrzu”, a „stary karabin dziadka gnił spokojnie pod ziemią”.
Dlatego tak trudno pogodzić się z tym, że „drwale wycinają drzewa śpiewającą siekierą”, a „wielki las z dawnej bajki skurczył się do rozmiarów łepka od szpilki”. Boli także „ziemia pełna śmieci i pyłu” – nie tylko jako „metafora bytu”. Podmiot się buntuje. Ale „cywilizacja obnaża zęby. wyciąga język i mlaska”. Apokalipsa nie do zatrzymania.
W książce Anny Piliszewskiej pojawia się mnóstwo zwierząt. Poetka czyni z nich bohaterów poetyckich – a to przecież dość nieoczywiste przyglądać się, jak spoza słów wystają „białe wąsy”, przelatują „ptasie nożyce”. W „Tibi et igni” na porządku dziennym jest pojawianie się „ślimaków bezmuszlowych”, Ta poezja jest niczym lupa, dzięki którem mamy okazję dojrzeć nawet „głowę muchy” lub „korniki” – „znak / że istnieje życie / w śmierci / starych przedmiotów”.
„Tibi et igni” to książka pełna zachwytów – nad umiejętnością przenikania słowem do samego wnętrza, do tej magicznej skrzyneczki, gdzie czytelnik zwykle chowa swoje emocje. Anna Piliszewska rozczula swoimi niesamowitymi opisami, wielką wrażliwością oraz uważnością w patrzeniu na świat i dostrzeganiu jego piękna, majestatu, ale też swoistego okrucieństwa (to m.in. nieubłagane odliczanie tykającego zegara). Książka wyzwalająca sporo emocji. Poruszająca!
Antologia poetów polskich 2017 praca zbiorowa
8,3
Nie wiem, czy przystoi oceniać książkę, w której zostało się opublikowanym, jednak tak obszerne wydanie poetyckie nie powinno pozostać bez echa. W tomie znajdziemy wiele współcześnie piszących poetów i poetek, których teksty przeniosą nas nie tylko w inny świat, ale pozwolą na przynajmniej ogólne spojrzenie na to, co działo się w poezji w 2017 roku. Antologia nie jest antologią całkowitą, tj. zawiera jedynie teksty poetyckie osób, które się do niej zgłosiły, toteż czytelnik może poczuć niewielki niedosyt związany z brakiem wielu znanych i lubianych nazwisk obecnie piszących. Niemniej, zachęcam.