Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Urszula Szybowska
1
4,8/10
Pisze książki: popularnonaukowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,8/10średnia ocena książek autora
17 przeczytało książki autora
13 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Od Safony do Sibylli. O twórczości kobiet, które miały odwagę zmieniać świat
Urszula Szybowska
4,8 z 15 ocen
31 czytelników 3 opinie
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Od Safony do Sibylli. O twórczości kobiet, które miały odwagę zmieniać świat Urszula Szybowska
4,8
Nigdy nie byłam feministką o poglądach, jakie jego przedstawicielki prezentują w mediach. Nie rozumiem agresywnego przedstawiania idei, które mają na celu walkę z równouprawnieniem. Ponadto, wierzę w słowa mojej byłej polonistki, że feminizm to nie tylko sprawy kobiet, ale również problem wszystkich uciskanych grup społecznych. Na książkę „Od Safony do Sibylli. O twórczości kobiet, które miały odwagę zmieniać świat” pazury ostrzyłam sobie już od dłuższego czasu. Zawsze zajmowały mnie sprawy żeńskiej strony społeczeństwa w literaturze i historii. Ostatnio wywiązała się dyskusja między mną a moim chłopakiem na temat tego, że teraz jest najlepszy moment, żeby kobiety poczuły się pewnie w świecie i na równi z mężczyznami. Trudno porównać nieco ponad stuletnie starania, by zdobyć taką samą pozycję jak mężczyźni przez kobiety z ponad dwoma tysiącami lat umacniania swojego nadrzędnego miejsca przez płeć męską. Myślę, że kobiety jeszcze długo będą walczyć o to, by obie płci były traktowane na równi. I nie przyjmuję do wiadomości, że teraz jest o wiele lepiej niż kiedyś. Co z tego, skoro nadal nie jest tak, jak być powinno. Myślę, że ta książka jest bardzo dobrym przykładem, jak powinno się przedstawiać historię kobiet.
O autorce nie jestem w stanie nic powiedzieć. Niestety nie znalazłam żadnej biografii ani notek.
Dzięki niniejszej książce możliwa jest wyprawa w głąb historii, którą odkryć można na nowo z kobiecej perspektywy. Rola kobiety w minionych wiekach nie była taka jak dzisiaj. Mimo niższego statusu społecznego kobiety tworzyły, rozwijały się i realnie wpływały na przemiany w świecie, czasami skuteczniej niż mężczyźni. Zepchnięte w patriarchalną niepamięć wielkie dzieła kobiet wydobywane są obecnie na światło dzienne. Do dziś pozwalają one czerpać inspirację i wyrobić uznanie wobec ich twórczych dokonań, bez których dzisiejsza rzeczywistość byłaby o wiele uboższa. Książka zabiera czytelnika w podróż, która pozwoli mu inaczej spojrzeć na świat i na same kobiety.
Nie odmówię tej książce profesjonalizmu, bo miałam do czynienia z prawdziwą i pełnokrwistą pozycją popularnonaukową. Bardziej naukową niż popularną, bo tekstu było niewiele – można by go zmieścić na 50 stronach. Niewielką objętość w większości wypełniają liczne przypisy i ilustracje. Treść została ograniczona do istoty całego założenia. A nawiązując do ilustracji kobiet, o których toczy się dyskusja, jestem bardzo rozczarowana. Wypadały miernie w porównaniu z przepiękną okładką.Autorki same w sobie zostały przedstawione pobieżnie i w czysto encyklopedyczny sposób – oczekiwałam czegoś więcej, ale w tej objętości wyszło całkiem przyzwoicie. Moim zdaniem za mało miejsca poświęcono problematyce poszczególnych dzieł. Przedstawiono informacje o tym jak wyglądają i gdzie się aktualnie znajdują. Zwrócić uwagę należy na cudowne skany okładek, przez co nieco lepiej możemy zapoznać się z pozycją. Żałuję, że spis rzeczowy, który znajduje się na końcu pozostał bez odnośników do stron, na których można znaleźć dane pojęcia. Ale myślę, że łatwo można to nadrobić w drugim wydaniu. Moim głównym zarzutem jest długość – zbyt obszerny temat, jak na ledwie 146 stron, które otrzymujemy. Jednak zarówno mnie, jak i mojego chłopaka, zmusiła do dyskusji na tematy feministyczne i okołofeministyczne. Na pewno warto się z nią zapoznać i rozpocząć własne poszukiwania tropów i śladów tych niezwykłych kobiet.
Polecam każdemu, szczególnie kobietom, bo warto znać historię odważnych. Zmusza do reflesji i zachęca do zgłębiania tematu.
Cytat nietypowy, ponieważ znalazłam go na samym początku, powtarzany za Virginią Woolf z książki „Własny pokój”. Myślę jednak, że w kontekście tematu jest jak najbardziej trafny.
„Nigdy nie zrobiłyście odkrycia o jakimkolwiek znaczeniu. Nie zatrzęsłyście żadnym imperium, nie poprowadziłyście do boju żadnej armii. Dramaty Szekspira nie są Waszym dziełem i żaden barbarzyński lud nie zaznał dzięki Wam błogosławieństw cywilizacji. Cóż macie na swoje usprawiedliwienie?”
Ocena: 6/10
Od Safony do Sibylli. O twórczości kobiet, które miały odwagę zmieniać świat Urszula Szybowska
4,8
Ciekawy, ale bardzo króciutki, a przez to siłą rzeczy pobieżny szkic przedstawiający fascynujące sylwetki kobiet, działających twórczo i owocnie w świecie, który, przynajmniej formalnie, odmawiał im prawa bycia pełnowartościowym człowiekiem, wolnym, rozumnym, utalentowanym i uduchowionym. Jak dla mnie trochę za dużo w tym mini formacie propagandy feministycznej, skupionej nie na słusznym podkreśleniu kobiecej siły i płynącej z przeszłości inspiracji dla nas, żyjących współcześnie, ale na litanii krzywd i podkreślaniu nieustającej dyskryminacji, która była, jest i zapewne długo jeszcze będzie. Przez to ta skromna objętościowo pozycja nabiera cech broszurki propagandowej. Z mojej strony mały minus. Pozycja jednak warta przeczytania. I przez panie i przez panów. Tym bardziej, że nie zajmie dużo czasu, choć nie dlatego, że temat został przez autorkę wyczerpany. Przeciwnie został zaledwie muśnięty. Ta mała książeczka to tylko przyczynek do zgłębienia tematu, wejścia w świat kobiet mocarnych i wspaniałych, z uporem idących pod prąd, na przekór przeciwnemu im światu i do głębokiej refleksji. Zdaje się, że mimowolnie sama wpadłam w ten bojowo-propagandowy ton, a próbowałam być od niego daleka. Nie udało się.