Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Nikita D. Coulombe
2
6,2/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://nikitacoulombe.com
6,2/10średnia ocena książek autora
525 przeczytało książki autora
896 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Gdzie ci mężczyźni?
Philip G. Zimbardo, Nikita D. Coulombe
6,6 z 404 ocen
1384 czytelników 62 opinie
2015
The Demise of Guys: Why Boys Are Struggling and What We Can Do About It
Philip G. Zimbardo, Nikita D. Coulombe
5,8 z 5 ocen
40 czytelników 0 opinii
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Gdzie ci mężczyźni? Philip G. Zimbardo
6,6
"Gdzie ci mężczyźni" Philip Zimbardo, Nikita Coulombe
Nazwisko Zimbardo chyba każdy kojarzy, bo kto nie słyszał o tzw. " Stanfordzkim eksperymencie więziennym". Piosenkę Danuty Rinn "Gdzie ci mężczyźni" też raczej wszyscy kojarzą. Połączenie dało nam, więc dość ciekawą książkę.
Otóż Zimbardo z Nikitą Coulombe w tej książce na poły popularnonaukowej, na poły naukowej podejmują się tematu "kryzysu męskości", z jakim mamy współcześnie do czynienia. Analizują przyczyny, skutki i możliwe rozwiązania, zarówno z perspektywy jednostki, jak i społeczeństwa. I te rozważania podparte bardzo wieloma badaniami, statystykami można podsumować tak: Mężczyźni na ogół gorzej teraz radzą sobie z przemianami cywilizacyjnymi i zagrożeniami, jakie one ze sobą niosą. I to zjawisko potęguje fakt, że mężczyźni żyją w rozdarciu między wizją "dobrego" dość sfeminizowanego męskiego osobnika, jaką serwują im media, a tradycyjną rolą, jaką nadal wymaga od nich życie i też bardzo często kobiety, z którymi w głębszą relację usiłują wejść. Ten dualizm staję się przyczyną prawie wszystkich nieszczęść męskiego rodu, bo niepowodzenia z kobietami nim spowodowane pchają ich w takie rzeczy, jak uzależnienia od gier, pornografii, otyłości. Braku pewności siebie nie przydają także zmiany na rynku pracy, jak kurczenie się tradycyjnie męskich zawodów, jak górnictwo. Czy też ogólnie w Stanach spadek poziomu życia i postępująca pauperyzacja klasy średniej.
Do tego przyczyn w obecnym stanie rzeczy Zimbardo i Coulombe doszukują się także w sfeminizowanym szkolnictwie oraz rozbitej strukturze rodzinnej, czego efektem jest to, że obecne pokolenie mężczyzn, w sporej mierze wychowywało się bez męskiego wzorca czy to w domu, czy to w szkole.
"Gdzie ci mężczyźni" to ciekawa książka. Poruszająca, jakby nie patrzeć ważki temat, wywierający gigantyczny wpływ na życie społeczne. No i cóż autorom udało się dość dobrze zobrazować przyczyny i skutki tego zjawiska, ale już możliwe rozwiązania, wydają mi się dość zachowawcze i oczywiste. Często takie bywają najlepsze, ale nie wydaje mi się, żeby ta książka coś straciła po wycięciu tego fragmentu, który był dość długi i zdecydowanie najnudniejszy. O ile dwa, pierwsze działy przeczytałam ze szczerym zainteresowaniem, tak ten ostatni trochę przewijałam.
Od strony powiedzmy rzemieślniczej "Gdzie ci mężczyźni" prezentują się całkiem dobrze. Nawet osoby, które nie lubią tego rodzaju książek, powinny według mnie nie mieć większych problemów z przeczytaniem pracy Zimbarda. Jest to zarówno zaleta, jak i wada, bo dodaje tej lekturze takiej nonszalancji, a to może nie odpowiadać osobom, które liczyły na coś bardziej naukowego.
Podsumowując uważam, że warto przeczytać tę pracę. Niezależnie od tego, co sami sądzimy o zjawisku "zanikania męskości". Czy istnieje, czy nie, czy jest złe czy też nie, bo mimo wszystko Zimbardo i Coulombe zajmują się tu problemami we współczesnym świecie, jak najbardziej realnymi. Jak chociażby problem tego, że już praktycznie dzieci mają dostęp do pornografii, która wywiera na nich bardzo szkodliwy wpływ. I z tego właśnie względu uważam, że ta lektura dla każdego, może okazać się w jakiś sposób wartościowa czy pouczająca.
6/10
Gdzie ci mężczyźni? Philip G. Zimbardo
6,6
„Przed powstaniem ruchu kobiecego dziewczęta uczyły się, jak wiosłować rodzinną łodzią wyłącznie z prawej strony (wychowując dzieci),a chłopcy wyłącznie ze strony lewej (zarabiając pieniądze). Ruch kobiecy pomógł dziewczynom stać się kobietami, które mogą wiosłować po obu stronach. Brak analogicznego ruchu dla mężczyzn sprawił, że chłopcy zamieniają się w facetów, którzy wciąż potrafią wiosłować tylko ze strony lewej (…)”. [s.63/pdf]
DLA KOGO:
Dla mężczyzn – bo to książka o nich. Dla kobiet – by trochę lepiej zrozumiały, że płeć przeciwna wcale nie ma lepiej, a we współczesnym świecie może czuć się zagubiona i zdezorientowana.
CO W ŚRODKU:
- Autorzy zwracają uwagę na społeczne problemy dotyczące mężczyzn, na ich zagubienie wśród ciągle zmieniających się wymagań, niedostosowanie w związku z konfliktem natura-społeczeństwo, a w efekcie wycofanie do własnego świata, głównie złożonego z pornografii i gier.
- Podczas gdy ruchy feministyczne pomagają kobietom zrozumieć, że społeczne postrzeganie płci żeńskiej ulega przemianom i sprawiają, że potrafią się one odnaleźć w zmieniającej się rzeczywistości, to dla mężczyzn jako grupy od lat uważanej za uprzywilejowaną i rządząca na mocy patriarchatu, analogiczne stowarzyszenia albo nie istnieją albo są tak słabo spopularyzowane, że mało kto o nich wie i mówi. Mężczyźni pozostawieni więc sami radzą sobie jak umieją, czasem właśnie nie radząc sobie wcale.
- Książka składa się z przemyśleń Autorów na temat takiego stanu rzeczy, a rozważania te okraszone są badaniami i statystykami. Główne odwołania kierują się w stronę społeczeństwa amerykańskiego, choć nie zaburza to odbioru treści (wzmianki o Polsce również są).
- Pozycja ta otworzyła mi oczy na to, że mężczyźni mogą mieć problemy z adaptacją do środowiska, które spycha niejako ich potrzeby na margines, a przy tym wymaga od nich łączenia ról stereotypowego mężczyzny z nowoczesnym modelem, który doskonale umie żonglować wszystkimi możliwymi cechami i zachowaniami, choć nikt mu nigdy nie powiedział jak i dlaczego. Cóż, mężczyźni są przecież twardzi, chociaż wymaga się od nich uczuciowości, empatii i troskliwości, prawda?
- Miejscami książka może sprawiać wrażenie stereotypizującej, choć chyba na to właśnie miała zwrócić uwagę. Czasem miałam wrażenie, że treści się powtarzają i krążą wokół tych samych tematów. Uważam jednak, że książka zwraca uwagę na ważny problem, jaki jest rzadko podejmowany w mediach i społecznym życiu codziennym – mężczyźni też czują presję i tak samo jak wszyscy podlegają zmianom, tylko wsparcie udzielane im w tych procesach jest znikome.
- Dodatkowy smaczek w książce stanowią zabawne grafiki stanowiące wstęp to każdego rozdziału, dobrze nastawiały mnie do każdego wprowadzanego wątku.