Najnowsze artykuły
- ArtykułyNie żyje Alice Munro – pisarka, noblistka i mistrzyni krótkiej formyEwa Cieślik3
- ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant2
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Javier Garrón
12
6,8/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
44 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Miles Morales: Spider-Man Vol. 3 - Family Business
Saladin Ahmed, Javier Garrón
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2020
Miles Morales: Spider-Man Vol. 1 - Straight Out of Brooklyn
Saladin Ahmed, Javier Garrón
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2019
Free Comic Book Day 2016: #Captain America & Amazing Spider-Man: Dead No More - Up & About
6,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2016
Cyclops: A Pirate's Life For Me
John Layman, Javier Garrón
Cykl: Cyclops Vol. 3 (tom 2)
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Avengers. Era Khonshu. Tom 7 Ed McGuinness
7,4
W końcu ponownie coś wartego uwagi w serii Marvel Fresh. Tym razem akcja koncentruje się najpierw wokół Tony’ego Starka w czasach prehistorycznych, do których trafił w poprzednim zeszycie, a następnie wokół Moon Knighta, który stara się podjąć walkę z wielkim zagrożeniem, jakie dla ziemi stanowi Mephisto. Fabuła jest ciekawa, dość mroczna i brutalna, a przede wszystkim pozbawiona tego, co szczególnie przeszkadza mi w serii Fresh, czyli wstawiania na siłę scen pseudo-humorystycznych, niekiedy żenujących i infantylnych. Tym razem tego brak i komiks zdecydowanie zyskuje na jakości.
Avengers. Era Khonshu. Tom 7 Ed McGuinness
7,4
Tony Stark został uwięziony w Epoce Lodowcowej, a tymczasem we współczesności Avengersi muszą zmagać się z nowym zagrożeniem – egipskim Bogiem Khonshu.
Na samym początku otrzymujemy solową przygodę Tony’ego Starka. Pokazuje nam ona urywki z jego wspomnień, które będą kluczowe w dalszej części. Podoba mi się użycie samego bohatera jako narratora. Cieszę się również, że otrzymujemy wyjaśnienie, co się stało z nim po zaginięciu w poprzednim tomie. Choć moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłoby dodanie tej historii do wcześniejszej części.
Akcja została skonstruowana tak, aby powoli budować napięcie — uważam to za udany zabieg. Otrzymujemy intrygi i knucia. Wrogowie Avengers jednoczą się, co dodaje poczucie wielkiego nadchodzącego niebezpieczeństwa. Natomiast po przeczytaniu całego komiksu nie rozumiem, dlaczego pokazano nam owo jednoczenie się takich postaci jak: Namor, Wampiry, czy Zimowa Gwardia z Rosji. Rozpoczęto ich wątek, jakby mieli odegrać istotną rolę w opowiadaniu, a tymczasem kompletnie o nich zapomniano. Stali się tylko bezsensownym elementem fabuły. Nawet jeśli mieliby być zapowiedzią kolejnego wydania, to powinni pojawić się w ostatnim zeszycie, a nie w drugim.
W moim komiksowym doświadczeniu nie miałem do czynienia z Moon Knightem. Oglądałem serial, który mocno przypadł mi do gustu i byłem ciekawy, jak będzie prezentował się w komiksach. W trzecim zeszycie nareszcie doczekałem się księżycowego rycerza. Nie zawiodłem się! Świetnie wyglądają przemiany osobowości ze Stevena na Marca oraz Jake’a. W tym wydaniu widzimy go chyba znacznie potężniejszego niż w MCU. Jest w stanie pokonać nawet samego Thora, czy Doktora Strange’a.
Głównym złoczyńcą z początku mógł się wydawać długo wyczekiwany w MCU – Mephisto, którego możemy ujrzeć w tym komiksie jako bezwzględnego diabła. Jednak spotkał na swojej drodze groźniejszego przeciwnika – Khonshu, który jest jeszcze bardziej okrutny od niego. Standardowo jak większość znanych antagonistów próbuje podporządkować sobie świat. To na nim oraz na Moon Knightcie w większości skupia się fabuła. Nie podoba mi się fakt, że opowieść kładzie większy nacisk na złoczyńców, niż bohaterów.
Więcej na: CzasoStrefa