Tuaregowie z Sahary Adam Rybiński 8,7
ocenił(a) na 95 lata temu Afryka nie jest obiektem mojego szczególnego zainteresowania. A przynajmniej nie do tego stopnia, abym miał czytać naukowe dzieła o tym kontynencie. Do sięgnięcia po pracę etnologa i afrykanisty Adama Rybińskiego "Tuaregowie z Sahary" skłoniła mnie książka Z.A.Raczyńskiego "Harib", której akcja się dzieje wśród Tuaregów na południu Libii. "Harib" przyciągnął moją uwagę nie tylko starannie dopracowanym stylem literackim, spotykanym raczej w literaturze z ambicjami, a nie w pospiesznie, na akord pisanych thrillerach, ale głównie głęboką wiedzą autora o świecie, który opisuje. W jednym z wywiadów prasowych Raczyński wymienił wśród naukowców, których prace studiował, nazwisko Adama Rybińskiego. Zainteresowało mnie, w jaki sposób literatura naukowa oddziałuje na literaturę piękną.
Zgłębiłem się zatem w czytanie naukowego opracowania o Tuaregach, narodzie z Sahary. Muszę przyznać, że literatura to fascynująca. Pomijając mało przekonywującą część wprowadzenia metodologicznego, odwołującą się do cybernetyki społecznej, dzieło Rybińskiego jest fantastycznym przykładem badań nad kulturą mało znanego u nas narodu, z mnóstwem przeciekawych szczegółów i informacji.
Z książki Rybińskiego dowiemy się o skomplikowanej strukturze społecznej plemion tuareskich, o ich historii, obyczajach, sytuacji w czasach kolonialnej zależności i w czasach współczesnych, kiedy jeden 2-milionowy naród został rozdzielony granicami państw, które powstały po wycofaniu się europejskich metropolii, o specyficznej roli kobiet, zupełnie innej niż wśród muzułmanów-Arabów.
Książka Rybińskiego powstała przed dwudziestoma laty, ale nic nie straciła z naukowej wartości i urokliwego sposobu opowiadania o narodzie wojowników pustynnych. Rzecz naprawdę godna polecenia. Nie tylko tym, którzy Afryką się interesują, ale są po prostu głodni wiedzy o świecie.