Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Nie każda książka jest wybitnym dziełem, nie każda czegoś uczy, nie każda zmienia czytelnika. Czasami osoba czytająca potrzebuje czegoś bardzo luźnego, momentami głupkowatego, jednak prawdziwego do bólu. Dla mnie czymś takim “nieambitnym”, ale prawdziwym jest seria o Valerii. Czytając ostatni tom było mi nawet trochę smutno, że to już koniec, jednak nie da się ukryć, że uśmiech nie schodził mi z twarzy, obecne były nawet łzy wzruszenia, co świadczy o tym jak się zżyłam z bohaterkami, jak przyjaciółki Valerii były tak samo moje i mogłam się cieszyć ich szczęściem, współczuć przy niepowodzeniach i po prostu być obok, jakby one były ze mną. “Wszystko o Valerii” jest ostatnim tomem przygód 4 dziewczyn. Każda z nich szukała miłości, przyjaźni, spełniała swoje marzenia tak jak umiała najlepiej, popełniała błędy i po prostu po ludzku bawiła się w życie. Takie książki mają kliszowe happy endy, na taki liczyłam, taki otrzymałam, jednak droga do tego była tak zwariowana i tak słodko gorzka, że nie wiem czy czytałam lepsze romanse. Uwielbiam tę serię całym sercem i na pewno do niej wrócę nie tylko myślami.