Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant5
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant970
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Sadok Barącz
3
6,2/10
Urodzony: 29.04.1814Zmarły: 02.04.1892
o. Sadok Barącz (ur. jako Wincenty Fererjusz Barącz) - polski historyk i duchowny katolicki pochodzenia ormiańskiego.
Przyszedł na świat w Stanisławowie (obecnie Iwano-Frankowsk na Ukrainie) w rodzinie polskich Ormian. Studiował we Lwowie (filozofia i teologia). W wieku 21. lat wstąpił do zakonu dominikanów. 3 lata później przyjął święcenia, co wiązało się ze wcześniejszym przejściem z obrządku ormiańskiego na rzymskokatolicki. Jego imię zakonne, Sadok, zostało przyjęte na cześć żyjącego w XIII w. błogosławionego Sadoka z Sandomierza. Jeden z najbardziej znanych historyków galicyjskich XIX w. Badał historię polskich Ormian oraz historie zakonu dominikanów. Był również niezrównanym kronikarzem kresowym. Autor licznych prac, z których większość zachowała się jedynie w rękopisie. Członek-korespondent Cesarsko–Królewskiego Towarzystwa Naukowego w Krakowie. Wybrane dzieła Sadoka Barącza: "Pamiątki miasta Żółkwi" (Wydawnictwo Piotra Pillera we Lwowie, 1852),"Pamiętnik dziejów Polski" (Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Lwowie, 1855),"Rys dziejów ormiańskich" (Wyd. Komitetu budowy Kościoła ormiańskiego w Czerniowcach, 1869),"Gawath Jakób. Szkic biograficzny" (Wydawnictwo W. Simona w Poznaniu, 1890).
Przyszedł na świat w Stanisławowie (obecnie Iwano-Frankowsk na Ukrainie) w rodzinie polskich Ormian. Studiował we Lwowie (filozofia i teologia). W wieku 21. lat wstąpił do zakonu dominikanów. 3 lata później przyjął święcenia, co wiązało się ze wcześniejszym przejściem z obrządku ormiańskiego na rzymskokatolicki. Jego imię zakonne, Sadok, zostało przyjęte na cześć żyjącego w XIII w. błogosławionego Sadoka z Sandomierza. Jeden z najbardziej znanych historyków galicyjskich XIX w. Badał historię polskich Ormian oraz historie zakonu dominikanów. Był również niezrównanym kronikarzem kresowym. Autor licznych prac, z których większość zachowała się jedynie w rękopisie. Członek-korespondent Cesarsko–Królewskiego Towarzystwa Naukowego w Krakowie. Wybrane dzieła Sadoka Barącza: "Pamiątki miasta Żółkwi" (Wydawnictwo Piotra Pillera we Lwowie, 1852),"Pamiętnik dziejów Polski" (Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Lwowie, 1855),"Rys dziejów ormiańskich" (Wyd. Komitetu budowy Kościoła ormiańskiego w Czerniowcach, 1869),"Gawath Jakób. Szkic biograficzny" (Wydawnictwo W. Simona w Poznaniu, 1890).
6,2/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Dawno, dawno temu. Najpiękniejsze polskie bajki Maria Konopnicka
5,3
Pięknie wydany zbiór pięciu bajek z ilustracjami Marka Szala. Kolejno:
Maria Dynowska (1878 – 1938) - „O smoku wawelskim”
Antonina Domańska (1853 - 1917) „O zaklętym królewiczu”
o. Sadok Barącz (1814 - 1892) „Smutna królewna”
Maria Konopnicka (1842 – 1910) „Jak to ze lnem było”
Agnieszka Kuligowska „Stoliczku nakryj się”
ad 1. Razi mnie „kneź”. Szczególnie na obczyźnie nie mogę prawnukom czytać:
„-Kneziu miłościwy..”, a parę linijek dalej: „...idzie kneź Krak..”
Z wielu legend o krakowskim smoku wybrano najmniej ciekawą.
ad 2 Zaklętego królewicza znamy od Braci Grimm i innych. Tutaj jedna z wersji niczym się nie wyróżniająca
ad 3 Nie znałem tej wersji rozśmieszania księżniczki, „panna bez odzienia” - śmieszna, ale znowu (p. ad 1) mam zastrzeżenia do języka, bo nie wiem jak „hurkotaniem” kogokolwiek można rozśmieszyć
ad 4 No comments, bo Konopnicka od 70 lat mnie prześladuje
ad 5 Uproszczona bajka Grimma
Reasumując, nic nadzwyczajnego, ani wybór, ani ilustracje mnie nie zachwycają. Nie budzący dyskusji plus to piękna okładka. Poza tym wątpię, aby infantylne baśnie podobały się moim prawnukom, skoro mnie zdziecinniałego nie oczarowały.