Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant977
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mira Jacob
Źródło: http://www.mirajacob.com/
3
7,5/10
Pisze książki: literatura piękna, biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://www.mirajacob.com/
7,5/10średnia ocena książek autora
44 przeczytało książki autora
228 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Tango lunatyków Mira Jacob
6,9
Książka Miry Jacob ma tak piękną okładkę, że nie da się obok niej przejść obojętnie - przyciąga wzrok i jest bardzo nastrojowa, tak jak i cała zawarta w niej opowieść. Dotychczas hinduskie historie nie kojarzyły mi się dobrze, taki przerysowany Bollywood. Mira Jacob sprawiła, że zmieniłam zdanie - pokazała na kartach swojej książki fascynującą sagę rodzinną hinduskich emigrantów.
Opowieść biegnie wielotorowo, autorka przenosi nas do współczesnego Seatlle, do Nowego Meksyku, ale i do Indii lat 70-tych. W Seattle mieszka i pracuje Amina Eapen, córka Thomasa i Kamali. Młoda kobieta zajmuje się fotografią, jest bardzo uzdolniona, a jej zdjęcia przemawiają do duszy odbiorców. Niestety, straciła pracę w gazecie, teraz zajmuje się robieniem zdjęć na ślubach i imprezach. Nie jest to szczyt jej marzeń, ale ma pracę. Jej rodzice, Kamala i Thomas, mieszkają w Nowym Meksyku, gdzie osiedlili się po wyjeździe z Indii. Thomas jest lekarzem neurochirurgiem, pracuje w klinice, a jego żona zajmuje się domem. Po niezbyt przyjemnej wizycie w rodzinnym domu Thomasa, gdzie matka rządziła wszystkimi członkami rodziny, zerwali z nimi stosunki. Państwo Eapen, oprócz Aminy, mieli jeszcze syna Akhila, który zginął w tragicznym wypadku. Pozostawiło to niezatarty ślad na tej rodzinie, nadal pamiętają, kochają i tęsknią za nim.
Pewnego dnia, Amina dostaje telefon od matki, że ojciec dziwnie się zachowuje - nie śpi po nocach i rozmawia ze zmarłymi. Dziewczyna kupuje bilet i leci do domu, jest bardzo zaniepokojona. Ojciec bagatelizuje temat, jednak córka rozmawia o tym z jego asystentką i jednym z lekarzy. W końcu Thomas zgadza się na wykonanie badań - ich wynik jest jednoznaczny......
"Tango lunatyków" to niezwykle barwna i wzruszająca saga rodzinna. Na mnie zadziałała jak magnes - nie byłam w stanie się oderwać (dobrze, że czytałam ją w weekend :). Mira Jacob w bardzo plastyczny i ciekawy sposób pokazuje nam historię rodziny Eapen. Poznajemy Aminę i historię jej niezwykłego zdjęcia samobójcy skaczącego z mostu, poznajemy historię Thomasa i Kamali oraz matki Thomasa, Ammachy. Konflikt międzypokoleniowy doprowadził do przeniesienia się rodziny Thomasa daleko od rodzinnego domu. Niestety, tragedia spotkała jego matkę i rodzinę brata, dom rodzinny spłonął - Thomasa męczą wyrzuty sumienia. Siada na ganku i prowadzi z nieżyjącą matką długie rozmowy, które frustrują jego żonę i córkę. Rozmawia też ze zmarłym synem - łzy stają w oczach, kiedy podejmuje najważniejszą w życiu decyzję i przerywa leczenie, aby mieć kontakt z synem. Szok!
Mira Jacob włożyła wiele serca w kreacje swoich bohaterów, są pełni emocji, bardzo prawdziwi i niepowtarzalni. Ich postacie są mocno zarysowane, przemyślane i doskonale wpisują się w całą opowieść. Tęsknota Kamali za rodzinnymi stronami objawia się w kultywowaniu tradycji - w ich kuchni króluje indyjska, pachnąca kuchnia, ona sama ubiera się w sari i stale poszukuje męża dla córki.
Autorka pięknie ukazała życie emigrantów w Stanach Zjednoczonych, dbających o tradycję, spotykających się z innymi krajanami, utrzymujących bliskie więzi. Ameryka jest tyglem narodowości, a każda z nich stanowi barwną plamę na mapie tego kraju. Każda z narodowości dodała coś swojego do historii i kultury tego kraju, coś bardzo cennego i niepowtarzalnego.
"Tango lunatyków" to magiczna opowieść o życiu, miłości, trudach i radościach. To opowieść o rodzinie i jej wielkim znaczeniu w życiu człowieka. Ujęła mnie za serce i zabrała kawałek mojej duszy - jej cząstka pozostanie w moim umyśle na zawsze. Książka skłania do refleksji, do zatrzymania się i zastanowienia nad priorytetami życiowymi. Święta to doskonały czas, aby zwolnić, pomyśleć i cieszyć się bliskimi.
"Tango lunatyków" to doskonała lektura na świąteczny czas oraz doskonały pomysł na prezent dla bliskiej osoby - polecam serdecznie !
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/12/tango-lunatykow-mira-jacob.html
Tango lunatyków Mira Jacob
6,9
Gdyby ktoś zapytał Was z czym kojarzą się Wam Indie, większość zapewne odpowiedziałaby, że z Bolywood, ewentualnie ze Slumdogiem. Przyznam szczerze, że ja też bym udzieliła takiej odpowiedzi. Mira Jacob pokazała mi ten kraj z zupełnie innej perspektywy - oczami hinduskich emigrantów.
Rodzina Eapenów przeprowadziła się z Indii do Stanów Zjednoczonych. Nieudana wizyta w domu rodzinnym neurochirurga Thomasa sprawiła, że mężczyzna zerwał kontakty z matką i bratem. Decyzja o definitywnym pożegnaniu się z ojczyzną położyła się cieniem na jego małżeństwie z Kamalą, która nie potrafiła odnaleźć się w amerykańskiej rzeczywistości. Czuła się tam nieswojo i nijak nie potrafiła przystosować się do życia na obczyźnie. Jej sari i indyjska kuchnia nie pasowały do lateksu i hamburgerów. Takiego problemu nie miały ich dzieci. Akhil co prawda pamiętał Indie, w których się urodził, ale jego miejsce było w Ameryce. Żadnej więzi z ojczyzną rodziców nie czuła także Amina.
Troski nie omijały rodziny Eapenów. Tragiczne wieści z Indii, a potem śmierć Akhila położyły się cieniem na ich życiu, które toczyło się dalej, lecz przeszłość zawsze powracała w najmniej oczekiwanym momencie. Dorosła Amina przez pewien czas pracowała w gazecie, jednak została zwolniona i poznajemy ją, gdy robi zdjęcia na weselach. Może to nie jest szczyt jej marzeń, lecz nie musi martwić się o pieniądze. Jej w miarę uporządkowane życie postawił na głowie telefon od matki, która mówi, że ojciec dziwnie się zachowuje. Cierpi na bezsenność i rozmawia ze zmarłymi. Amina bez zastanowienia jedzie do rodziców. To, czego później dowie się na temat przypadłości Thomasa zmieni jej życie na zawsze.
Tango lunatyków to rodzinna saga zabierająca nas w podróż z Indii przez Nowy Meksyk do Seattle. Przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Poznajemy innych członków rodziny Eapenów. Pojawiają się tylko na chwilę, ale uzupełniają swoją obecnością historię opowiadaną przez autorkę i pozwalają nam zrozumieć niektóre decyzje bohaterów. Już dawno nie czytałam tak dobrej książki o emigrantach zastanawiających się "co by było gdyby", kultywujących wyniesione z rodzinnych stron tradycje i nie dających się "przerobić" na mieszkańców kraju, do jakiego przyjechali. Wraz z Kamalą tęsknimy za Indiami i wspólnie z Thomasem mamy wyrzuty sumienia, że opuścił ojczyznę.
Ta powieść jest magiczna, podobnie jak okładka. Idealna na nadchodzący okres Bożego Narodzenia. Nie mówię, że taka jest tematyka, ale zbliżają się dni, gdy nasze życie na chwilę zwolni, a my będziemy mogli zostać sami ze sobą i zastanowić się nad pewnymi sprawami, spędzić trochę czasu w gronie rodzinnym. Molom książkowym polecam zarezerwowanie kilku wieczorów dla Tanga lunatyków. Nie wypada przejść obojętnie obok takiej literackiej uczty.
Miałam mieszane uczucia przed rozpoczęciem lektury. Literackie debiuty mają różny poziom i nie wiedziałam czego się spodziewać. Zostałam oczarowana. Eapenowie na pewno zajmą miejsce w moim sercu i mam nadzieję, że kiedy przyjadę jeszcze do nich z wizytą, przyjmą mnie z otwartymi ramionami, poczęstują plackami chapati i pozwolą ponownie przeżyć ze sobą radości i smutki.
http://czytelnia-pani-m.blogspot.com/2014/12/mira-jacob-tango-lunatykow.html