Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zaskoczona jestem tak dobrymi ocenami dla tej książki. Przeczytałam ją i muszę przyznać, że po całości postrzegam to jako wielką groteskę. Nadal nie potrafię rozszyfrować tytułu? Do czego ma nawiązywać, kto ją zniszczył i w jaki sposób? Brak pomysłu na rozbudowanie postaci i niekonsekwencja w tym, co już zaproponowano. Autorka najwyraźniej chciała stworzyć dziewczynę po przejściach. Jednak to co stało się w jej życiu, zaryzykuję stwierdzenie, iż przeżywa co piąta osoba i z całą pewnością na dużo większą skalę. W taki oto sposób powstała głupiutka, histeryczna dziewczyna z przesadzonymi reakcjami, nieadekwatnymi do sytuacji, w których się znajduje. Jaki związek z tym, iż boi się pocałować chłopaka ma rozwód rodziców? Kreowana jest na osobę wycofaną i zagubioną, a po tygodniu ląduje z chłopakiem w oczywistej sytuacji? Nie chcę przytaczać w tym miejscu więcej przykładów, które atakują moją głowę, bo zdradziłabym pewnie zbyt wiele. Może jednak znajdą się osoby, które będą chciały same to przeczytać... Mimo iż mam świadomość grupy docelowej czytelników dla tej pozycji, to i tak uważam, iż w tym konkretnym przypadku poprzeczka została postawiona zbyt nisko.