Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kamila Czuryszkiewicz
1
8,9/10
Pisze książki: powieść historyczna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,9/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
14 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Krwawa środa. 3 listopada 1943 w pamięci świadków
Kamila Czuryszkiewicz, Beata Siwek - Ciupak
8,9 z 9 ocen
24 czytelników 2 opinie
2013
Najnowsze opinie o książkach autora
Krwawa środa. 3 listopada 1943 w pamięci świadków Kamila Czuryszkiewicz
8,9
Książka przedstawia zbiór relacji świadków dnia 3 listopada 1943 roku. Tego dnia na Majdanku w ramach akcji „Erntefest” (Dożynki) doszło do wymordowania 18 tysięcy Żydów. Rozstrzelano ich w specjalnie do tego przygotowanych rowach. Tego dnia nad obozem grała głośna muzyka, żeby zagłuszyć odgłos karabinów maszynowych. Egzekucja trwała cały dzień. Tego typu egzekucja była największą w historii niemieckich obozów koncentracyjnych. Ten dzień przeszedł do historii jako „krwawa środa”. Bardzo ważne relacje, które nie pozwolą zapomnieć o tych strasznych wydarzeniach.
Wymordowanie 18 tysięcy osób w ciągu kilkunastu godzin brzmi makabrycznie. Nie potrafię sobie wyobrazić tego co czuli Żydzi idący na śmierć i pozostali więźniowie będący świadkami tej przerażającej scenerii. Nie da się takich rzeczy wyobrazić, wczuć się w ich emocje. To trzeba przeżyć. Mam nadzieję, że my nigdy nie przeżyjemy takiego piekła. Przerażające jest to, że to „ludzie ludziom zgotowali ten los”.
Poniżej cytat o ocalonych kobietach z masakry 3 listopada.
„Los Żydówek wydawał się wszystkim przesądzony. One też zrozumiały. I wtedy stała się dziwna rzecz. Lekarz Niemiec, esesman Betman, który od czasu do czasu wizytował z urzędu blok żydowski, zaczął je zapewniać, że wie o tym, iż nie mają być wykończone, że do Oświęcimia jadą na ‘życie’, a gdy nie wierzyły, przyrzekł im, że pojedzie w jednym z nimi wagonie. Rano w dzień transportu odwołał swoją obietnicę. Było to ogłoszenie wyroku. Od koleżanek, które pojechały do Oświęcimia, dowiedziałyśmy się potem, że istotnie żadna z naszych Żydówek nie weszła na teren obozu w Oświęcimiu”.