rozwiń zwiń

„Stalking nie jest jedynie formą adoracji” – wywiad z Hanną Greń

LubimyCzytać LubimyCzytać
13.10.2021

pod patronatem lubimyczytać.plTa historia zaczęła się od „Wioski kłamców”. Była policjantka, Dioniza Remańska, nie mogła jeszcze wtedy wiedzieć, jakie konsekwencje przyniesie jej pierwsze prywatne śledztwo. Bohaterka szukała wówczas zabójcy swojego ojca. Lawirując wśród kłamstw i intryg, krok po kroku zbliżała się do odkrycia szokującej prawdy. „Smiertelna dawka” to finałowa część serii.

„Stalking nie jest jedynie formą adoracji” – wywiad z Hanną Greń

Tamto śledztwo było w jej życiu przełomowe i zaowocowało postanowieniem o założeniu agencji detektywistycznej. O prowadzonych przez nią sprawach mogliście (i wciąż możecie!) przeczytać kolejno w „Więzach krwi”, „Piątym przykazaniu” i „Mieście głupców”. Okazało się, że małe społeczności, których sekrety zgłębiała Dioniza na potrzeby śledztw, mają wiele do ukrycia. I nierzadko były to naprawdę mroczne tajemnice.

Hanna Greń w tym świecie małych miasteczek czuje się doskonale. Starannie kreśli relacje między bohaterami, tworząc często nieoczywiste powiązania. Tematów trudnych się nie boi. Przeciwnie. Sprawnie mierzy się z nimi na kryminalno-obyczajowym gruncie.

Po czterech tomach serii czas na tom finałowy. „Śmiertelna dawka” zaczyna się od sceny śmierci nastolatki, a kończy… Cóż… Tego oczywiście zdradzić nie można, ale jedno jest pewne – to zakończenie zostanie w pamięci czytelników na długo.

Dioniza Remańska

O czym jest „Śmiertelna dawka”?

Śmiertelna dawka Hanna GreńW Bystrzycy Wielkiej znalezione zostaje ciało nastolatki, Klaudyny Poloczek. Miejscowa policja sądzi, że było to samobójstwo – w torebce dziewczyny odkryto list pożegnalny, a wyniki sekcji zwłok wykazują, że przedawkowała narkotyki. Rodzina zmarłej i mieszkańcy miasteczka nie wierzą, że nastolatka mogła targnąć się na swoje życie, a tym bardziej – że była narkomanką.

Na prośbę siostry zmarłej sprawą zajmuje się Dioniza Remańska. Była policjantka musi tym razem działać w ukryciu. Bystrzycka policja śledzi każdy jej ruch i wyraźnie nie życzy sobie, aby ktokolwiek kontynuował zamknięte śledztwo. Mimo przeciwności Remańska odkrywa ważny wątek w sprawie – okazuje się, że na moment przed śmiercią Klaudyna pomagała swojej przyjaciółce przyłapać na gorącym uczynku podglądacza, który niepokoił ją od dłuższego czasu.

Jeśli trop, którym podąża Dioniza, jest słuszny, w Bystrzycy czai się o wiele więcej demonów, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. Czy Remańska nie ryzykuje zbyt wiele, angażując się w prywatne śledztwo?

Śmiertelna dawka Hanna Greń

Mocny finał poczytnej serii

Finał jest mocny. Intryga wciągająca. Jak Hannie Greń pisało się „Śmiertelną dawkę”? Czy zżyła się z bohaterką, czy też chętnie ją porzuca na rzecz innych postaci? Jakie ma pisarskie plany na przyszłość? 

Najlepsze informacje to te z pierwszej ręki, zapytajmy więc…

Pani Hanno, Dioniza ma za sobą już cztery trudne śledztwa jako detektyw. Zaczyna od sprawy boleśnie osobistej, ale późniejsze zadania wcale nie są łatwiejsze. Czy w tomie piątym, „Śmiertelnej dawce”, daje pani Dionizie odrobinę wytchnienia?

Hanna Greń: Absolutnie nie! Dioniza jest kobietą czynu, a codzienna dawka adrenaliny jest jej tak samo potrzebna jak narkomanowi działka. Wylegująca się na plaży lub biegająca po galeriach Diona nie byłaby sobą, zresztą podejrzewam, że już po godzinie gotowa by sama kogoś zabić, żeby tylko móc zająć się śledztwem.

Po napisaniu „Miasta głupców” mówiła pani o tym, że zdążyła się zaprzyjaźnić ze swoją bohaterką. Czy to wciąż jest ten moment, w którym wzięłaby pani Dionizę na kawę i plotki? Czy też coś się zmieniło, skoro postanowiła pani zakończyć serię i rozstać się z Dioną?

Nadal uważam Dionizę za przyjaciółkę, ale nadeszła pora, by zamknąć jej historię. Nie mam pomysłu na szóstą część, a kontynuowanie cyklu na siłę uważam za największy błąd popełniany przez autorów serii powieściowych. Nie zamierzam go powielać.

Postacią z serii, która obok Diony najmocniej zapada w pamięć, jest Ratio, chłopak z trudną przeszłością, który z jednej strony ma swoje mroczne tajemnice, z drugiej wzbudza ogromną sympatię. Czy myślała pani o tym, żeby dać mu kiedyś rolę głównego bohatera?

Ratio jest moim ulubieńcem i na pewno jeszcze kiedyś pojawi się na kartach moich powieści. Nie wiem jeszcze, czy zostanie głównym bohaterem, czy może mistrzem drugiego planu. Pewne jest natomiast, że jest postacią nie w pełni wykorzystaną, dlatego grzechem byłoby pozostawić go w zapomnieniu.

Hanna Greń

Na pierwszych stronach „Śmiertelnej dawki” jesteśmy świadkami sceny, w której dwie nastolatki próbują złapać na gorącym uczynku stalkera jednej z nich. Ich szalony plan kończy się tragicznie. Skąd pomysł na to, by wykorzystać w książce motyw stalkingu?

Stalking jest przestępstwem bardzo częstym, niestety w większości przypadków lekceważonym tak przez otoczenie ofiary, jak organy ścigania. Komentarze typu „powinna się cieszyć, że facet tak o nią zabiega” nadal są na porządku dziennym, a opinia o sprawie zmienia się dopiero wtedy, gdy stalker posunie się o krok dalej. Można by uniknąć wielu gwałtów czy zabójstw, gdyby w porę zareagowano, dlatego właśnie to przestępstwo wykorzystałam jako motyw w najnowszej książce. Podejrzewam, że również wśród czytelników znajdują się tacy, którzy z wiadomych sobie względów będą usprawiedliwiać stalking, pedofilię lub nawet zabójstwo. Może dzięki moim książkom choć jedna osoba zmieni zdanie, zrozumie, że stalking nie jest jedynie formą adoracji, a pedofilia zwykłym okazywaniem dziecku zainteresowania?

W każdym tomie porusza pani trudne, często niewygodne tematy. Czy i w „Śmiertelnej dawce” mierzy się pani z taką tematyką?

Uważam, że kryminał to nie tylko opowieść o przestępstwie. To w głównej mierze opowieść o motywach kierujących sprawcą, o jego zachowaniu, mentalności i wyznawanych wartościach, czyli o wszystkim tym, co składa się na jego osobowość. Z drugiej strony mamy otoczenie sprawcy, bardzo często swoim milczeniem i zaniechaniem dające przyzwolenie na takie czy inne czyny. W moich książkach pragnę pokazać, do czego może dojść, gdy sprawca poczuje się bezkarny. W „Śmiertelnej dawce” również pojawia się taka tematyka, bo uważam, że kryminał tak jak każda inna książka powinien nieść ze sobą jakieś przesłanie.

A czy jest taki temat, którego nie poruszyłaby pani w swojej twórczości?

Są to tematy, w których czuję się niezbyt pewnie. Nie lubię pisać o czymś, o czym nie mam pojęcia, dlatego na pewno nie rzucę się na tematykę związaną z zagłębianiem się w detale z zakresu elektroniki, fizyki czy matematyki. Tu nie pomogłoby sięganie po literaturę fachową, równie dobrze owe księgi mogłyby być napisane po arabsku, i tak nie zrozumiałabym ich treści.

Kontynuując temat trudnych wątków… W pani książkach nie ma epatowania przemocą, ale są wątki, które łamią serce. Czy w serii z Dionizą są takie sceny, przy których pracowało się pani ciężko ze względu na towarzyszące pisaniu emocje?

Opisując emocje bohaterów, wchodzę im w głowy, by poczuć to, co oni czują. Dlatego najtrudniejszym doświadczeniem było dla mnie utożsamienie się z matką katującą własne dziecko, zwłaszcza że nigdy nie doświadczyłam przemocy fizycznej. Obawiałam się nawet, że nie podołam temu zadaniu. Pisałam te sceny jedna po drugiej bez żadnych przerw właśnie z lęku, że nie uda mi się po raz drugi wcielić w tę potworną, a jednocześnie głęboko doświadczoną przez los kobietę. Wyszłam z tego eksperymentu chora na duszy i musiało minąć kilkanaście godzin, nim się otrząsnęłam, ale uważam, że było warto.

W najnowszym tomie padają słowa: „im więcej grzeszymy, z tym większą gorliwością tępimy podobne grzechy u innych”. Czy pani zdaniem to taka forma wybielania samych siebie?

Myślę, że taka już jest ludzka natura. Wielokrotnie miałam okazję spotkać się z tego typu zachowaniem i zaobserwowałam, że najwięcej słów potępienia mają ci właśnie ludzie, którzy sami mają na sumieniu tego rodzaju grzechy. Panie, słynące w młodości z niezbyt przykładnego prowadzenia się, w latach późniejszych dopatrują się we wszystkim rozwiązłości, z kolei osoby nadużywające kiedyś alkoholu, gdy weszły na drogę trzeźwości, traktują wypicie jednego nawet drinka jak ciężkie przestępstwo. Podobnie ma się rzecz z religią. Nawróceni sceptycy nagle stają się dewotami, a ich skłonności do nawracania i pouczania innych są nie do zniesienia. Myślę, że owe zachowania biorą się właśnie z chęci wybielenia i wywyższenia samych siebie poprzez potępianie innych. Czują się wtedy lepsi, szlachetniejsi, bardziej godni zbawienia.

Hanna Greń

W każdym tomie serii o Dionizie w fabułę wplata pani motyw legend. Tym razem jest to legenda o niewylewającym za kołnierz księdzu Kieliszku i jego przemianie. Czy ta historia ma jakieś odniesienia do rzeczywistych zdarzeń?

Legenda o księdzu Kieliszku, podobnie jak legendy wplecione w fabułę wcześniejszych czterech książek cyklu o Dionizie Remańskiej, nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi zdarzeniami i jest od początku do końca wytworem mojej wyobraźni. Co nie oznacza, że taki osobnik nie mógł istnieć w realnym świecie. Wielu jest takich ludzi, którzy uważają, że poprzez wytykanie grzechów swoim bliźnim sprawią, że ich własne przewiny zostaną wymazane z ludzkiej pamięci.

Pani pisarska pracowitość jest niemal legendarna. Nad czym pani teraz pracuje?

Obecnie kończę pisać kryminał o roboczym tytule „Gasnące światło”. Powieść ta jest w zasadzie już gotowa, teraz nadaję jej ostatnie szlify, nim przekażę mężowi do oceny. „Gasnące światło” to opowieść o dziewczynie, która w wieku ośmiu lat była świadkiem morderstwa dokonanego na jej rodzicach. Podsłuchała morderców, wiedziała więc, że i ona miała zginąć. Po osiemnastu latach spędzonych spokojnie pod opieką nowej rodziny dziewczyna przekonuje się, że koszmar wcale się nie skończył, a sezon polowania na Amelię Butkiewicz jest nadal otwarty. 

Lada dzień zacznę pisać drugą część „Północnej zmiany”. Zdradzę tutaj, że „Kolekcjoner Dorot” będzie bardziej kryminalny od pierwszej części i zdecydowanie bardziej mroczny.

Jednocześnie wraz z Agnieszką Lis i Anną Kasiuk piszę naszą drugą wspólną książkę. Nosi ona roboczy tytuł „Zielone buty” i jest… Właściwie sama nie wiem, do jakiego gatunku powinnam ją zaliczyć, nie znam bowiem planów współautorek i nie mam pojęcia, w jakim kierunku poprowadzą fabułę. Ja jestem odpowiedzialna za część kryminalną i ta wiedza na razie mi wystarcza.

Wiemy, że ma pani pokaźną domową biblioteczkę i dużo pani czyta. Co z ostatnio przeczytanych lektur poleciłaby pani swoim czytelnikom?

Z czystym sumieniem polecam trylogię kryminalną Izabeli Janiszewskiej („Wrzask”, „Histeria”, „Amok”). Są naprawdę znakomite. Polecam także książki Anny Klejzerowicz, Grety Drawskiej, Anny Kańtoch i Darii Orlicz. Świetna jest powieść Jacka Łukawskiego „Podszept”, i mam nadzieję, że będzie kontynuowana.

pisarka Hanna Greń

Hanna Greń – urodzona w Wiśle, obecnie mieszkanka Bielska-Białej. Z wykształcenia ekonomistka, z zamiłowania pisarka. W 2014 roku na dobre porzuciła rachunkowość na rzecz opowiadania historii z dreszczykiem. Pasjonuje się kryminalistyką, a jej mąż – emerytowany policjant – jest pierwszym recenzentem jej książek. W wolnych chwilach uwielbia spacerować po lesie, najbardziej jesienią, a także haftować i czytać. 

Autorka m.in. kryminalnej serii z Dionizą Remańską („Wioska kłamców”, „Więzy krwi", „Piąte przykazanie”, „Miasto głupców”, „Śmiertelna dawka”), powieści kryminalno-obyczajowej „Północna zmiana” oraz opowiadania „Czarne niebo” opublikowanego w zbiorze „Awers”.

Przeczytaj fragment powieści „Śmiertelna dawka”

Śmiertelna dawka

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka „Śmiertelna dawka” jest już dostępna w sprzedaży.

Artykuł sponsorowany


komentarze [2]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
AgaGaga 13.10.2021 14:33
Czytelniczka

Lubię bardzo. Wszystkie książki. Ciekawe, że to już chyba trzecia seria, która składa się (albo ma się składać) z pięciu części :-) 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 13.10.2021 13:31
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post