rozwiń zwiń

„Straci przede wszystkim czytelnik”. Stanowisko Porozumienia Wydawców dotyczące ustawy o książce

Ewa Cieślik Ewa Cieślik
20.03.2024

Wraca temat ustawy o książce. Jak wypracować rozwiązania, które usatysfakcjonują wszystkie podmioty działające na rynku książki i nie będą miały negatywnego wpływu na kieszeń czytelników? O nowym otwarciu rozmów i lobby księgarń niezależnych na rzecz ustawy o książce rozmawiamy z przewodniczącym Porozumienia Wydawców Książek. „Da się wynegocjować taki system, który będzie do przyjęcia zarówno dla wydawców, księgarzy, jak i dużych sieci dystrybucyjnych, a który będzie przede wszystkim korzystny dla czytelnika”, mówi nam Maciej Makowski.

„Straci przede wszystkim czytelnik”. Stanowisko Porozumienia Wydawców dotyczące ustawy o książce

O ustawie o książce w Lubimyczytać piszemy od dekady. Pierwsze artykuły na ten temat pojawiały się w 2014 roku, a od tego czasu regularnie publikujemy opinie członków branży: wydawców, autorów czy księgarzy. Nie zapominamy też o tym, co o ustawie sądzą czytelnicy – nasze teksty licznie komentujecie, pisząc o sprawie z waszej perspektywy, za co bardzo dziękujemy. 

Ustawa o książce – za i przeciw

Podobnie było przy okazji ostatniego artykułu na temat ustawy o książce i głosu  księgarzy, którzy wystosowali apel „w celu ratowania polskiego księgarstwa i czytelnictwa”. Wskazują w nim na kraje, w których obowiązuje ustawa o książce (wraz z zapisem o tzw. jednolitej cenie książki, JCK), dowodząc: „W państwach, w których jest największa dostępność książek, także dzięki rozbudowanej sieci księgarni, oraz duże czytelnictwo, zawsze jest też wyższy poziom innowacyjności”. Księgarze, jako zwolennicy ustawy o książce, widzą w niej szansę na przetrwanie – ich zdaniem jednolita cena książki, mająca obowiązywać przez pierwszych 612 miesięcy po premierze, mogłaby być remedium na odpływających czytelników i uratować księgarnie stacjonarne.

Teraz oficjalne stanowisko zaprezentowali również wydawcy zrzeszeni w Porozumieniu Wydawców Książek – Związku Pracodawców. Są przeciwni wprowadzeniu ustawy, a raczej są „przeciw skupianiu się na cenie detalicznej”. Popierają w zamian „podjęcie próby zmiany mechanizmów w dystrybucji książki”.

Stanowisko Porozumienia Wydawców Książek – Związku Pracodawców: apelujemy o rozmowy niewykluczające żadnego uczestnika obrotu książką

O powstaniu Porozumienia Wydawców informowaliśmy 6 grudnia 2023 roku. Zainicjowało je piętnaście polskich wydawnictw. Członkami założycielami są: Copernicus Center Press Sp. z o.o., Dom Wydawniczy Rebis Sp. z o.o., Helion S.A., Wydawnictwo JK Sp. z o.o., Media Rodzina Sp. z o.o., Muza S.A., Prószyński Media Sp. z o.o., Publicat S.A., Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK Sp. z o.o., Wydawnictwo Czarna Owca Sp. z o.o., Wydawnictwo Czarne Sp. z o.o., , Wydawnictwo Marginesy Sp. z o.o., Wydawnictwo Nasza Księgarnia Sp. z o.o., Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o., Zysk i S-ka Wydawnictwo Tadeusz Zysk, Aldona Zysk sp. j. 

Stanowisko wydawców zrzeszonych w Porozumieniu Wydawców Książek – Związku Pracodawców dotyczące ustawy o jednolitej cenie książki publikujemy w całości poniżej. Równocześnie poprosiliśmy Przewodniczącego Porozumienia Wydawców  Macieja Makowskiego, aby wytłumaczył zawarte w stanowisku sformułowania i zapisy, które wydawały się nam niejasne dla czytelników. Zachęcamy do przeczytania rozmowy, która wyjaśnia wszystkie zawiłe kwestie.

Porozumienie Wydawców Książek – Związek Pracodawców w nawiązaniu do apeli formułowanych w ostatnim czasie głównie przez księgarzy, a wzywających do wprowadzenia w Polsce ustawy o jednolitej cenie książki (JCK), niniejszym pismem przekazuje opinii publicznej swoje stanowisko.

W Porozumieniu Wydawców są głosy za Ustawą, również w brzmieniu, w jakim była ona procedowana w 2021 roku [czyli z zapisem o tzw. jednolitej cenie książki, który zakłada, że cena danej książki przez 6 lub 12 miesięcy po premierze wszędzie, tzn. w księgarni kameralnej i online, byłaby taka sama – przyp. EC]. Jednak przeważają zdania przeciw skupianiu się na cenie detalicznej, a w zamian za podjęciem próby zmiany mechanizmów w dystrybucji książki. Widzimy wyraźną potrzebę zlikwidowania nadmiernych rabatów w obrocie książką pomiędzy wydawcami, hurtownikami oraz księgarzami i innymi detalistami. Uważamy, że głównym czynnikiem, który spycha mniejsze podmioty w branży – przede wszystkim księgarnie – na margines działalności lub wręcz wyklucza je z obiegu gospodarczego, jest coraz bardziej rozchwiana praktyka rabatowa prowadzona przez poszczególne podmioty, często pod wpływem i presją największych detalistów na rynku. Mechanizmy te ostatecznie nie sprzyjają rozwojowi branży i utrwalają złe nawyki i patologiczne biznesowo zachowania w coraz szerszych kręgach dystrybucji. Sytuacja na rynku książki wpływa negatywnie na politykę państwa w zakresie dbałości o wzrost czytelnictwa.

Widząc potrzebę dyskusji o zmianach, apelujemy o rozmowy niewykluczające żadnego uczestnika obrotu książką i przede wszystkim uwzględniające interes tego, dla którego wszyscy pracujemy: czytelnika! Jedynie rozwiązanie oparte na konsensusie w branży pozwoli na kontynuowanie prac nad ustawami. Bez szerokiego porozumienia żadne zapisy i paragrafy nie będą ani skuteczne, ani możliwe do przeprowadzenia.

Rada Wydawców
Porozumienia Wydawców Książek – Związku Pracodawców

„Zamrożenie ceny książki na 12 czy 6 miesięcy nie rozwiąże tych problemów”: rozmawiamy z Przewodniczącym Rady Wydawców Porozumienia Wydawców Książek  Związku Pracodawców, Maciejem Makowskim.

Ewa Cieślik: Ustawa o jednolitej cenie książek (JCK) to temat, który szeroko komentują zarówno czytelnicy, jak i członkowie branży. Niedawno poznaliśmy stanowisko księgarzy, którzy wystosowali apel „w celu ratowania polskiego księgarstwa i czytelnictwa”. Księgarze są zwolennikami wprowadzenia ustawy. Jaki jest pana komentarz w sprawie apelu księgarzy, jako Przewodniczącego Rady Wydawców?

Maciej Makowski: Rozumiem problemy księgarzy i wiem, że trzeba szukać dróg rozwiązania. Wydaje mi się, że wejście w życie ustawy o jednolitej cenie książki w takim kształcie, jaki był prezentowany, wcale nie spowodowałoby polepszenia ich sytuacji. Problemy księgarzy są przede wszystkim spowodowane dużymi promocjami cenowymi stosowanymi przez sklepy internetowe czy duże sieci dystrybucyjne końcowemu odbiorcy, jednak zamrożenie ceny książki na 12 czy 6 miesięcy nie rozwiąże tych problemów. Czytelnik straci szansę kupienia upragnionej książki w promocyjnej cenie, a ze względu na wysokie rabaty udzielane dystrybutorom, których ustawa nie ma regulować, cena książki nie będzie niższa. Spadnie natomiast sprzedaż książek, także w księgarniach prywatnych. Straci przede wszystkim czytelnik, straci wydawca i straci na przychodach księgarz. Czytelnicy, bez tych upustów, mieliby ciągle wysoką cenę książki, wydawcy nadal udzielaliby dokładnie tych samych, wysokich rabatów. Jedynymi beneficjentami mogłyby się stać duże sieci dystrybucyjne.

Członkowie Porozumienia Wydawców opublikowali właśnie stanowisko dotyczące ustawy o książce. Czytamy w nim, że w Porozumieniu „przeważają zdania przeciw skupianiu się na cenie detalicznej (JCK)”. A zatem wydawcy nie są w tym temacie jednogłośni?

W Związku odbyła się długa dyskusja na ten temat. Większość wydawców uważa, że ustawa regulująca w ten sposób rynek książki nie tylko nic nie rozwiąże, ale może być wręcz szkodliwa, gdyż spowoduje spadek sprzedaży książek i czytelnictwa. Są jednak głosy, które w ustawie widzą szanse na postawienie tamy rosnącym rabatom i związanej z tym wysokiej cenie książki. Wszystko zależy od ewentualnych zapisów w propozycji ustawy, jednak w projekcie z 2021 roku ja takich szans nie widzę.

Wydawcy z Porozumienia piszą: „Widzimy wyraźną potrzebę zlikwidowania nadmiernych rabatów w obrocie książką pomiędzy wydawcami, hurtownikami oraz księgarzami i innymi detalistami”. W imieniu czytelników chciałabym prosić o wyjaśnienie tego fragmentu. O jakie „nadmierne rabaty” chodzi? Dalej czytamy również o „rozchwianej praktyce rabatowej prowadzonej przez poszczególne podmioty, często pod wpływem i presją największych detalistów na rynku”. Co dokładnie kryje się pod określeniem „rozchwianej praktyki rabatowej”?

Rabaty, które często wynoszą sporo ponad połowę ceny książki, można chyba nazwać nadmiernymi. Moim zdaniem to udzielany rabat ma decydujący wpływ na detaliczną cenę egzemplarza. Z części kwoty, która po sprzedaży książki wraca do wydawcy, trzeba pokryć koszty praw autorskich, tłumaczenia, redakcji, produkcji, promocji, koszty funkcjonowania wydawnictwa i koszty pracy. Wydawcy, pisząc o rozchwianej praktyce rabatowej, mają na myśli przede wszystkim sytuację, w której duże zróżnicowanie rabatów uzależnione jest w dużym stopniu od siły dystrybutora.

Czy pisząc o „potrzebie zlikwidowania nadmiernych rabatów”, wydawcy mają na myśli również zmniejszenie finalnej ceny książki, którą płacą czytelnicy?

Jak już mówiłem, wysokie rabaty mają wpływ na cenę książki. Wydawca udziela wysokiego rabatu dystrybutorowi, dystrybutor stosuje spore obniżki ceny detalicznej przy sprzedaży książki czytelnikowi i dzięki temu czytelnik może kupić egzemplarz taniej. Ta sytuacja z jednej strony umożliwia zakup egzemplarza w rozsądnej cenie, ale z drugiej nakręca spiralę wzrostu ceny książki. Zlikwidowanie poprzez ustawę tylko jednego czynnika, czyli uniemożliwienia czytelnikowi kupienia książki w obniżonej cenie, niczego nie rozwiąże. Rabaty udzielane przez wydawców, będące pochodną zawartych umów handlowych, pozostaną na niezmienionym poziomie, przez to cena książki nie spadnie, a straci czytelnik, którego siła nabywcza nie jest nadzwyczajna. Kupi mniej książek. Tylko jednoczesna regulacja ceny i rabatów dla dystrybucji może spowodować obniżenie ceny książki.

„Sytuacja na rynku książki wpływa negatywnie na politykę państwa w zakresie dbałości o wzrost czytelnictwa” – czy oznacza to, że państwo powinno bardziej zaangażować się w te kwestie? Jeśli tak, to w jaki sposób? Czy miałby się tym zająć np. Instytut Książki z Grzegorzem Jankowiczem jako szefem?

Książka nie jest takim samym produktem jak każdy inny towar, jest dobrem kultury, i dlatego zaangażowanie się państwa, samorządów czy instytucji takich jak Instytut Książki jest wskazane. Jednak pod warunkiem, że tym działaniom będzie towarzyszyło dokładne rozpoznanie problemów, a rozwiązania zostaną zastosowane w porozumieniu ze wszystkimi uczestnikami rynku. Czytelnictwo jest wypadkową wielu czynników, ale możliwość zakupu książki w rozsądnej cenie jest jednym z decydujących.

Jak skomentuje Pan poniższe słowa Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, pana Bartłomieja Sienkiewicza, które padły 9 marca w Instytucie Książki w Krakowie: „Ministerstwo Kultury zrobi wszystko, żeby rynek czytelniczy w Polsce się poszerzył. Uważamy, że temu musi towarzyszyć także poważna debata prawna i instytucjonalna o rynku wydawniczym w Polsce. Bo nie może być tak, że wydawnictwa w Polsce właściwie w większości są na krawędzi, a puchną za to inne instytucje pośredniczące między wydawnictwem a czytelnikiem. Puchną od pieniędzy. Musimy to zmienić. To kwestia pomysłów, które sprawdziły się w zachodniej Europie. Mówię o stałej cenie książki przez rok od jej wydania. Także o wykupie przez państwo części nakładu od wydawnictw”.

Cieszę się, że pan minister dostrzega problemy związane z rynkiem książek. Za ważne uważam, że mówi o konieczności poważnej debaty prawnej i instytucjonalnej. Jednak stwierdzenie, że stała cena książki może być panaceum na wszelkie nasze bolączki, bo sprawdziła się w innych krajach, budzi mój lekki niepokój. Przykłady skutków wprowadzenia ustawy z innych krajów są, moim zdaniem, obarczone błędem anachronizmu. Tamtejsze ustawy funkcjonują od pół wieku. Wprowadzano je w zupełnie innej sytuacji ekonomicznej: nie było internetu, publikacji elektronicznych, abonamentów i streamingów. Zanim więc wprowadzi się ustawę, której skutki należy dokładnie sprawdzić i omówić, można w miarę szybko na przykład wprowadzić system dotacji do czynszów dla małych księgarń czy dotowania ważnych dla kultury książek. Jeszcze raz powtórzę: bardzo dobrze, że ministerstwo dostrzega problem, jednak znalezienie rozwiązań wymaga debaty z udziałem wszystkich podmiotów z rynku książki.

„Widząc potrzebę dyskusji o zmianach, apelujemy o rozmowy niewykluczające żadnego uczestnika obrotu książką i przede wszystkim uwzględniające interes tego, dla którego wszyscy pracujemy: czytelnika”, czytamy w stanowisku wydawców. Pod naszą ostatnią aktualnością m.in. na temat ustawy o książce pojawiło się blisko 300 komentarzy. Wielu czytelników wskazywało na to, że kupują książki przez internet. Tu kilka wypowiedzi: „Jedno słowo: cena. Koniec. Kupuję teraz tylko używki, bo cena. Kupuję tylko przez internet, bo cena. Czekam na promocje internetowe, bo cena” (Złodziejka Marzeń); „Z jednej strony stacjonarne księgarnie mają swój oryginalny klimat i takie miejsca powinny istnieć, jednak nie oszukujmy się, że tam gdzie taniej, tam i więcej zainteresowanych. Z pewnością ujednolicona cena książki odbije się na sprzedaży, myślę, że nie każdego będzie stać, by kupić po wyższej cenie, i będzie chciał przeczekać te kilka miesięcy. Poza tym kupowanie przez internet jest wygodniejsze” (Paulina); „Nie ma się co dziwić, że czytelnicy wybierają atrakcyjne cenowo księgarnie internetowe czy też książki z drugiej ręki, używane. Wszędzie szaleje drożyzna, ceny szybują w górę, więc oszczędza się tam, gdzie się da” (Paulinqa). Jak zatem „uwzględnić interes czytelnika”?

Rozumiem i zgadzam się z tymi opiniami. Czytelnik ma prawo szukać książki w dobrej cenie, jest wtedy w stanie kupić więcej interesujących go tytułów. Zyskuje na tym czytelnictwo, a także wydawcy i księgarze. Wygoda kupowania w księgarniach internetowych jest zjawiskiem powszechnym i nie dotyczy tylko książek. Pandemia spowodowała, że wiele osób po praz pierwszy sięgnęło po tę drogę zakupu i się do niej przekonało. Efektem jest odpływ klientów od księgarń stacjonarnych, ale to znak czasów i trudno z tym walczyć. Inna kwestia to wysokie upusty cenowe na nowości udzielane w księgarniach internetowych, a także w dużych sieciach handlowych.

Mamy tu do czynienia z następującym mechanizmem: wydawca, wydając książkę, w ustalaniu jej ceny detalicznej musi uwzględnić, ile po jej sprzedaży do niego wróci, a więc rabat, jaki udziela dystrybucji. Dystrybutorzy, biorąc pod uwagę prawa popytu, rywalizują na najniższe ceny, ścigając się w udzielanych upustach cenowych dla czytelnika, a więc dużą część marży pochodzącej z rabatu od wydawcy oddają kupującemu. Dzięki temu rynek się kręci, a cena detaliczna jest często tylko punktem, od którego liczy się cenę promocyjną. Jeżeli zabroni się udzielania upustów dla czytelnika (sztywna cena książki), a jednocześnie nie zlikwiduje czynników, które wpływają na wzrost ceny książki (wysoki rabat dla dystrybutorów), rynek się skurczy. Stracą na tym wszyscy, czytelnicy, wydawcy i księgarze indywidualni. Wyobraźmy sobie jednak sytuację, w której rabaty udzielane dystrybucji są niższe… Moim zdaniem cena detaliczna książki spadnie, a czytelnik będzie miał szansę kupić swój upragniony tytuł w dobrej cenie, nawet bez promocyjnej obniżki ceny.

„Jedynie rozwiązanie oparte na konsensusie w branży pozwoli na kontynuowanie prac nad ustawami”, czytamy na końcu stanowiska. Czym ma się charakteryzować wspomniany konsensus?

Konsensus to przede wszystkim uwzględnienie w przyjętych rozwiązaniach stanowisk wszystkich uczestników rynku. Najważniejszy jest tu czytelnik, który ma prawo kupić interesującą go książkę w cenie, która nie zrujnuje jego budżetu domowego. Porozumienie Wydawców Książek uważa, że da się wynegocjować taki system, który będzie do przyjęcia zarówno dla wydawców, księgarzy, jak i dużych sieci dystrybucyjnych, a który będzie przede wszystkim korzystny dla czytelnika. Forsowanie rozwiązań, które są pozornie korzystne tylko dla części rynku, może przynieść więcej problemów niż rozwiązań. Wyżej opisałem mechanizm, który jest w dużym stopniu patologiczny, ale pozwala na działanie rynku. Jego zniszczenie bez stworzenia alternatywy możliwej do przyjęcia dla wszystkich może doprowadzić do załamania się rynku książki, a na tym stracą wszyscy.

Bardzo dziękujemy za wyjaśnienia.

Czy zgadzacie się ze stanowiskiem wydawców? A może bliższe jest wam stanowisko księgarzy, o którym pisaliśmy kilka tygodni temu? Jak zawsze czekamy na wasze komentarze.


komentarze [205]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
joly_fh 27.03.2024 16:01
Bibliotekarka

Oj widzę, że komentujący "przeczytali ze zrozumieniem ten artykuł". Jak dla mnie - wreszcie głos ROZSĄDKU, argumentacja w zasadzie ta, którą ja powtarzam od lat, tj. od pierwszych pomysłów na ustawę o JCK. Wreszcie ktoś pochylił się nad CZYTELNIKAMI i przyznał, że to oni stracą na sztywnej cenie ksiązki, a i tak niczego to nie rozwiąże. Bo jak dotąd los czytelników był dla...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Marta94 25.03.2024 12:35
Czytelniczka

Nadchodzą ciemne czasy,jak tak dalej będzie zostanie mi tylko e-book. I tak mam książki za darmo,więc jakoś to przełknę. Szkoda mi tylko ulubionych autorów :/

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aka 25.03.2024 23:44
Czytelniczka

Nowe ebooki też mogą mieć cenę jak te okładkowe.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
EsterilThyssen 25.03.2024 10:17
Czytelnik

Jest popyt jest podaż - nie skreślajmy tej zasady bo jakaś księgarnia nie umie prowadzić swojej działalności gospodarczej i nie osiąga zysku względem poprzedniego miesiąca. Takie jest ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aka 24.03.2024 22:40
Czytelniczka

1) Czy to wszystko dotyczyłoby tylko wydawców z tego porozumienia czy wszystkich?
2)  Czy już coś konkretnego w tej sprawie się dzieje czy to tylko takie sobie dyskusje miedzy wydawcami co by było gdyby było?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LetCentryczna 25.03.2024 09:10
Czytelniczka

@zychasz, ty na pewno potrafisz udzielić odpowiedzi na te pytania.
(I nie piszę tego prowokacyjnie - mogę się z tobą nie zgadzać, ale ślepa nie jestem i widzę, że siedzisz w temacie.)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
domekzkart 24.03.2024 18:48
Czytelniczka

Na pewno zamrożenie cen książek nie pomoże polskiemu czytelnictwu. Ceny książek są w Polsce wysokie i jest oczywiste, że ludzie szukają, gdzie będzie taniej. I nikogo nie dziwi, ze kupno w księgarniach internetowych ma się dobrze, bo ceny są niższe i często jest to dużo wygodniejsze. Czekanie rok, aż się obniży cena jakiejś książki dla wielu ludzi się skończy tym, że nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
AvaSenle 27.03.2024 13:16
Czytelniczka

mam zasadę, że nie kupuję książek powyżej 27 zł. Staram się też szukać książek z drugiej ręki za przysłowiową dyszkę, max 15 zł. 
Jeśli mam kupić książkę za 30 plus złotych, to musi być to popularnonaukowa, coś co będzie mnie rozwijać. 
Jeżeli ustawa o jednolitej cenie wejdzie w życie, to będę częściej odwiedzać biblioteki, ewentualnie przeczekam ten okres lub poszukam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aka 27.03.2024 14:49
Czytelniczka

@AvaSenle 
Czyli książka kandydatka do kupna nie może przekroczyć równowartości dwóch najtańszych paczek papierosów?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
FannyBrawne 27.03.2024 22:40
Bibliotekarka

Ja postanowiłam sobie, że będę kupować książki za max 45 złotych. Nie jest to trudne do osiągnięcia - kupuję książki zazwyczaj na Allegro, te tańsze nowości nie przekroczą tej ceny z przesyłką, te droższe zazwyczaj właśnie kosztują około 45 zł, a od tej kwoty Allegro ma darmową dostawę. Mogę zrobić wyjątek, jeśli książka jest trudno dostępna, a bardzo mi na niej zależy,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
AvaSenle 28.03.2024 08:22
Czytelniczka

@Aka przykro mi ale nie wiem ile kosztują papierosy, bo nie kupuję takich rzeczy. Nie porównuję cen książek do niczego. Zarabiam najniższą krajową i w pierwszej kolejności opłacam rachunki i kupuję jedzenie. 
Książki kupuję tylko z promocji często w stylu kup 3 zapłać za 2 / 2 za 29,90 lub 39,90 / nie muszę kupować nowości za 38 - 49 zł bo wiem, że Izi kupuje bo ją stać, a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aka 28.03.2024 08:57
Czytelniczka

Jak się dobrze poszuka i ma szczęście trafić na coś co człowieka akurat interesuje to w księgarni  w zakładce outlet można kupić za 2-5 zł.
To z papierosami akurat mi się tak skojarzyło bo często porównuję ceny książek do innych zakupów. Zdarza się, że ludzie mówią że nie kupują książek bo są za drogie a jednocześnie palą minimum paczkę papierosów dziennie .

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AvaSenle 28.03.2024 10:15
Czytelniczka

Outlety są fajne - ostatnio za 7 książek już z wliczonym kosztem wysyłki zapłaciłam 47,93 zł :D 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aka 28.03.2024 10:34
Czytelniczka

A masz jakiś ulubiony?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AvaSenle 28.03.2024 12:45
Czytelniczka

Nie, nie mam. Głównie korzystam z świat książki oraz wydawnictwo znak, bo często są fajne promki. Z outletu to głównie świat książki i  tania książka. Czasem coś wychaczę w Tezeuszu. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AvaSenle 28.03.2024 12:52
Czytelniczka

Ale rozważam zakup abonamentu na legimi. W sumie i tak czytam od 4 do 6 książek w miesiącu. Audiobooki sprawdzają się w autobusach, więc jeśli abonament miesięcznie by mie wynosił tyle co dwie książki z promocji albo jedna cena okładkowa, to byłoby to dla mnie bardziej opłacalne. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aka 28.03.2024 17:33
Czytelniczka

O, w znaku nie sprawdzałam jakie maja promocję. Tanią i Tezeusza znam, z outletu często korzystam z dadada.pl. w Dedlausie (stacjonarnym i online też można wyszukać tanie perełki 😊)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AvaSenle 29.03.2024 08:06
Czytelniczka

o o dadada.pl nie słyszałam dzięki :D 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aka 29.03.2024 08:13
Czytelniczka

Jak już  kupujesz coś (bodajże za 20zł) to pojawia się opcja kilku/kilkunastu książek za 1zł.  Czasami bywa, że coś się  trafi ciekawego dla siebie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Paprotkowa 24.03.2024 14:54
Czytelniczka

Czy dobrze rozumiem, że chcą by jednolita cena książki obowiązywała wszędzie przez rok? Ok. Ale to, że cena wszędzie będzie taka sama nie zmusi ludzi do kupienia książki po zawyżonej cenie. Rozsądni czytelnicy wstrzymają się z kupnem przez rok, wykupią abonamenty na serwisy z ebookami lub po prostu pójdą do biblioteki. W tych czasach gdzie wszystko jest bardzo drogie i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aka 26.03.2024 07:12
Czytelniczka

@Paprotkowa  To chyba oni myślą, ze jak będzie taka jednolita np przez rok to nie będzie wtedy zawyżana (żeby księgarnie online mogły upustami zachęcać do kupna) tylko niższa niż teraz, 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Ola 24.03.2024 13:44
Czytelniczka

Moim zdaniem, to kwestia bardzo prosta - brak pomysłu na biznes. Czy nam się to podoba czy nie, to prowadzenie księgarni jest biznesem i jego celem jest przyciągnięcie klientów. Mam taką księgarnię w okolicy. Niewielka sprofilowana na książki bardziej ambitne i zachodnie wydawnictwa z szeroko pojętej sztuki. Trochę innej oferty uzupełniającej i biznes się kręci, ale nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
RileyMeritum 24.03.2024 02:33
Czytelniczka

Uwaga, to będzie dosyć długi komentarz, bo sporo przemyśleń mi się nazbierało.

Widziałam ostatnio skecz o mężczyźnie w wieku 107 lat, który jest podtrzymywany przy życiu wyłącznie przez aparaturę medyczną, bez najmniejszych szans na powrót do zdrowia ani na jakąkolwiek choćby znośną jakość życia. Rodzina podjęła decyzję o odłączeniu go, ale tuż przed podpisaniem dokumentów...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
ISIA 25.03.2024 00:54
Czytelniczka

Amen, siostro. Zgadzam się z każdym słowem :)
Ja tak z ciekawości rzuciłam okiem na modele biznesowe niezależnych księgarni na tym jakże mitycznym i przywoływanym tu "Zachodzie", gdzie podobno niezależne księgarnie mają się świetnie.
Pomijam już tu nawet fakt czytelniczych statystyk pomiędzy Polską a na przykład Szwecją, gdzie wersja PL to 30% naszych rodaków czytających...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
AvaSenle 25.03.2024 10:45
Czytelniczka

Ten komentarz powinien zostać wyróżniony. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
RileyMeritum 26.03.2024 02:32
Czytelniczka

@ISIA Taa, przejrzałam też pozostałe komentarze i ktoś też pięknie przytoczył statystyki czytelnictwa z Francji, od których jesteśmy równie daleko. Powoływanie się na argument, że w kraju X wprowadzono taką regulację cen książek i działa, by podeprzeć ten pomysł, to absurd i niemieszcząca mi się w głowie ignorancja, bo trudno mi znaleźć łagodniejsze określenie na takie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
joly_fh 27.03.2024 16:05
Bibliotekarka

Wszystko ok, tylko ten artykuł nie dotyczy księgarzy (niezależnych). A ustawa nie jest po to, by ich ratować, a w każdym razie nie głównie. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
RileyMeritum 27.03.2024 20:59
Czytelniczka

Owszem, nie zmienia to jednak faktu, że księgarze są w tym temacie dość głośną stroną i mocno forsują pogląd, że ta ustawa ma być dla uratowania ich ;) Bardziej nawiązywałam tu do ogółu artykułów pojawiających się na ten temat w ostatnim czasie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Deogracias 23.03.2024 06:46
Czytelnik

Wiemy wszyscy jak się kończy sztuczne regulowanie cen.  Całkiem niedawno mieliśmy tego przykład i jak się to skończyło wiedzą wszyscy. Albo jest wolny rynek rządzący się własnymi prawami, albo pewna grupa chce zarabiać więcej i w formie ustawy jej się to umożliwia. Zamiast szukać źródła patologii, leczy się objawy. Pazerne wydawnictwa znajdą sposób pomimo wprowadzenia JCK...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
joly_fh 27.03.2024 16:02
Bibliotekarka

Pazerne wydawnictwa? O czym ty piszesz? Przecież pazerni to są dystrybutorzy, a wydawnictwa to akurat zarabiają najmniej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Deogracias 27.03.2024 17:36
Czytelnik

O czym ja piszę? Mam podać przykład? Alfred Heinz - Adolf Hitler. Biografia Tyrana. Część I, II, III, IV. Biografia propagandowa zbrodniarza której nikt nie chciał wydać, kupione prawa zapewne za bezcen i wydane w 4 częściach dla maksymalizacji zysków. Takie oto śmieci się próbuje teraz wciskać czytelnikom. Dystrybutorzy robią to, na co pozwolili im wydawcy. Mamy wolny...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Vairus 22.03.2024 11:49
Czytelnik

Nigdy nie kupiłem ani nie kupię książki z ceną okładkową. Są grubo przesadzone.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aka 23.03.2024 12:24
Czytelniczka

To wszystko będzie zależało od tego jak bardzo by ci na jakimś tytule zależało w sytuacji kiedy innej możliwości nie będzie. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
femmeNikita26 26.03.2024 11:38
Czytelnik

Aka, nie, to zależy wyłącznie od uporu i cierpliwości. Jeśli ktoś dostęp do danej książki chce pozyskać poniżej ceny okładkowej to zawsze znajdzie na to sposób. Wyłącznie kwestia czasu, cierpliwości i uporu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aka 26.03.2024 12:26
Czytelniczka

Mogą być tytuły których piraty,antykwariaty, biblioteki i znajomi na półkach nie mają. 😏

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się