Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Tytułowa Marta to młoda kobieta architekt, robiąca karierę w firmie w której pracuje, spełniająca się w życiu osobistym. Jednak życie jej komplikuje się w momencie kiedy do jej drzwi puka kuzynka spodziewająca się dziecka. Małgosia prosi Martę o pomoc, chce aby ta pomogła jej w znalezieniu lekarza który dokona aborcji. Głowa bohaterka absolutnie nie zgadza się na prośbę kuzynki. Po dłuższym czasie podejmuje decyzję która wywraca jej życie do góry nogami. Odrzuca wyjazd na zagraniczny kontrakt, zakochany w niej dżentelmen wyjeżdża sam. Przedstawiona jest jako osoba poważna, spokojna, stanowcza. Jak to w życiu bywa, nie zawsze podejmuje trafne decyzje, jednakże nigdy nie zapomina o drugim człowieku i to jest dla niej najważniejsze.

Pani Witek wykonała kanał dobrej roboty nie tylko jeśli chodzi o bohaterów o czym powiem zaraz ale także jeżeli chodzi o akcję, fabułę itp. Kiedy jeszcze nie posiadałam bloga z recenzjami zauważyłam że recenzenci potrafią wyczuć tzw. '' fałsz '', wiedzieli kiedy książka jest pisana od niechcenia, dla kasy. Ja po pewnym czasie, także potrafiłam '' wyczuć '' czy książka jest napisana z przymusu, chęci zarobienia kasy czy z pasją i miłością do słowa pisanego. Mogę wam przysiąc z ręką na sercu że książka jest napisana w cudowny sposób i na pewno autorka włożyła wiele serca w każdą stronicę tego dzieła. Osoby które uwielbiają życiowe powieści, pełne refleksji, wspomnień, historii i tematy które w dzisiejszym świecie są numerem jeden: aborcja, śmierć, praca, miłość na pewno będą zadowolone sięgając po tę pozycję. Ciężko wbić mnie w fotel, Lidii się udało. Wydawać się może że książka zważając na tematykę może być ciężka i nie nadaje się dla młodego odbiorcy, nic bardziej mylnego.! Książka napisana jest lekkim, przejrzystym i miłym dla oka czytelnika językiem przez co pozycję czyta się jednym tchem, pragnąc coraz więcej i więcej. Akcja i fabuła również dopięte na ostatni guzik. Nie ma mowy na nudę, cały czas się coś dzieje. Odświeżanie starych znajomości, powrót do przeszłości, wspomnienia i decyzje głównej bohaterki. To wszystko sprawia że czytelnik zmuszony jest do wysnucia refleksji i zastanowić się '' Co z tym życiem ? ''.
'' Wybór '' pokazuje nam że wszystkie decyzje które podejmujemy ciągną się za nami jak ( przepraszam za wyrażenie ) smród, wydawać się może '' to bez znaczenia którą drogę wybiorę, jakoś to będzie '' okazuje się że wcale nie. Każda decyzja którą podejmujemy chcąc nie chcąc wpływa na nasze życie, a to czy korzystnie czy wręcz przeciwnie - decydujemy sami. Tak więc, stwierdzenie '' Jestem Panem własnego losu '' idealnie się tu wpasowuje. Cała fabuła wydaje się podzielona również na wątki te ważne i mniej ważne, przez co książka nie nudzi i czytelnik nie gubi się w tym co czyta. Zdecydowanie plus. Jeżeli chodzi o akcję to autorka również nie zawiodła. Szybkie jej zwroty sprawiają że czytelnik w napięciu śledzi poczynania głównej bohaterki. Zapomniałabym dodać że historia opisana w książce, miała miejsce naprawdę.


więcej na: http://sihir-buku.blogspot.com/2012/12/lidia-witek-wybor-marty.html

Tytułowa Marta to młoda kobieta architekt, robiąca karierę w firmie w której pracuje, spełniająca się w życiu osobistym. Jednak życie jej komplikuje się w momencie kiedy do jej drzwi puka kuzynka spodziewająca się dziecka. Małgosia prosi Martę o pomoc, chce aby ta pomogła jej w znalezieniu lekarza który dokona aborcji. Głowa bohaterka absolutnie nie zgadza się na prośbę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nigdy nie przepadałam za książkami o tematyce religii. Wydawały mi się nudne i sądziłam że oprócz przekazu '' Bóg nas kocha, Bóg tak chciał '' nic ciekawego tam nie zjadę, więc jak można się domyślić książki o tej tematyce omijałam szerokim łukiem. W sumie to nie wiem dlaczego chciałam przeczytać tę książkę, coś mnie do niej ciągnęło. Pierwsze wrażenie to oczywiście okładka która może i jest skromna ale idealnie wpasowywuje się w klimat książki no i po prostu mnie urzekła!. Drugą rzeczą to opis z tyłu książki. Ksiądz posądzony o morderstwo? Może być ciekawie... i było. Nawet bardzo. Tak wiem, pewnie teraz zostałabym zaatakowana przez plagę starszych pań.. oj tam, oj tam.

Prowansja. Rok 1888. Autor zabiera nas do małego miasteczka o nazwie Sainte-Victoire. W swoje skromne progi zaprasza nas ksiądz François Montmoulin. Ubogi mężczyzna z wielkim sercem. Czyli typowy stereotyp księdza, mogłoby się wydawać że temat oklepany i będzie wiało nudą, ale z tego co zauważyłam z każdą przekręconą stronicą Joseph lubi zaskakiwać, pozytywnie oczywiście. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak lubiłam tego księdza, co nie oznacza że będę teraz pochłaniała książki z '' klechami '' w roli głównej. Co to, to nie. Nadal jestem uczulona na tym punkcie. Montmoulin swoją postawą wobec ludzi zyskał sobie dużą rzeszę zwolenników, ale i również sporo wrogów. Wszystko ulega zmianie gdy z dnia na dzień ksiądz zostaje oskarżony o zabójstwo starej Blanchard, wszyscy się od niego odwracają, znika szacunek i przyjazny, ciepły stosunek do proboszcza. Zostaje tylko nienawiść i żądza jak najszybszej śmierci dla oprawcy. Ciężkie dowody zostają postawione duchownemu, nie ma szansy żeby się wybronił, nie ma światków, wszystko świadczy przeciwko niemu, a biedny François nie ma nawet jak się bronić, no bo jak? Skoro obowiązuje go tajemnica spowiedzi ?.

Książka jest napisana lekkim językiem, dzięki czemu szybko i przyjemnie się czyta. Możemy liczyć także na obszerne roździały dzięki czemu nie ma ryzyka że w którymś momencie zgubimy wątek lub że szybkie zwroty akcji zaczną nam doskwierać i staną się niezrozumiałe. Autor idealnie rozpracował tę powieść. Treść wzbogacona została także o piękne opisy miejsc, uczuć, bohaterów przez co bardzo łatwo wczuć się w klimat owej pozycji. Joseph dużo miejsca poświęcił też sądowi, ogólnie wszystkim którzy chodź trochę mają do czynienia z prawem, czyli np. policja, więzienie itd. Zaciekawiło mnie to, bo kto by nie chciał wiedzieć jak w dawnych czasach to wszystko funkcjonowało?.Autor, ma także oryginalny, wyjątkowy styl pisania dzięki czemu czytelnik z uwagą śledzi losy Montmoulina. Pisze ciekawie, obszernie i wszyscy mają swoje pięć minut, oraz konkretną rolę do spełnienia którą udało im się wykonać w stu procentach. Nie mam pojęcia ile Autor siedział nad tą książką, ale wykonał na prawdę kawał dobrej roboty, na długo książka ta zapadnie w mojej pamięci. Nie żałuję żadnej sekundy spędzonej nad tą książką, było warto. Wychwalam ją pod niebiosa jak serię Corpus Delicti której jestem wierna od jakiegoś czasu, ale co tam. Jak warta przeczytania to trzeba, nie?. Więc trochę was jeszcze po zanudzam.

Tak jak pisałam wcześniej, w książce mamy idealny zarys postaci i każda ma do spełnienia swoją rolę. Postaci co najważniejsze są AUTENTYCZNE a nie przerysowane czego bardzo nie lubię bo czuję się w jakiś sposób oszukana. Lubię się utożsamiać z bohaterami bo wtedy książka jest ciekawsza i wciąga. Nie będę wypisywała kolejno bohaterów i opisywała bo to nie ma sensu. Ktoś kto przeczyta to '' Tajemnicę '' może mieć inne spostrzeżenia i uczucia co do niektórych postaci niż ja, a zresztą fajnie oswajać się z postaciami jak ich się nie zna i dopiero czytasz pierwsze stronice książki. A o najważniejszym bohaterze wam wspomniałam powyżej, więcej musicie się dowiedzieć sami - czytając ją. A bym zapomniała ! Wydarzenia te na prawdę miały miejsce, ale jak twierdzi Autor - on wymyślił całą tę historię.

Dzieło Josepha to łapiąca za serce, historia człowieka który stał się ofiarą tajemnicy spowiedzi, ale mimo to nigdy nie przestał wierzyć że Bóg mu pomoże. Tę pozycję polecam nawet tym którzy tak jak ja tematykę religii omijają szerokim łukiem. Warto, przeczytać. Czytelnik zaczyna snuć refleksje i jest pod wrażeniem jak można być nie ugiętym i tak zdecydowanym człowiekiem jak ten ksiądz. Spotkało go upokorzenie, opinia jego rodziny została zszargana, chrześcijaństwo też zostaje wystawione na próbę, a mimo to on gorliwie modli się i wierzy że Bóg mu dopomoże i oczyści go z zarzutów. Wyobraźcie sobie, kto w tych czasach bezinteresownie pomoże?. No właśnie. A Montmoulin potrafił oddać swoje ostatnie sue potrzebującym. '' Tajemnica Spowiedzi '' to pozycja wyjątkowa, płakałam, wkurzałam się, uśmiechałam i śmiała wraz z bohaterami.Ukazuje niezniszczalną więź z Bogiem, która w każdej chwili może zostać wystawiona na ciężką próbę. Historia ta pokazuje że nawet w najgorszych momentach nie można trafić nadziei, bo cierpienie zostanie w końcu wynagrodzone. I co najważniejsze Autor stworzył taką otoczkę wokół tej pozycji że w każdej chwili mogłam się przenieść w świat który stworzył i przeżywać każdą emocję wraz z postaciami. Jeszcze raz serdecznie wam polecam, nie zawiedziecie się.

10/10


http://sihir-buku.blogspot.com/

Nigdy nie przepadałam za książkami o tematyce religii. Wydawały mi się nudne i sądziłam że oprócz przekazu '' Bóg nas kocha, Bóg tak chciał '' nic ciekawego tam nie zjadę, więc jak można się domyślić książki o tej tematyce omijałam szerokim łukiem. W sumie to nie wiem dlaczego chciałam przeczytać tę książkę, coś mnie do niej ciągnęło. Pierwsze wrażenie to oczywiście okładka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autor zabiera nas w podróż do Izraela, a dokładniej na wykopaliska. Niby nie ma nic w tym szałowego, gdyby nie to że odkryto ciało Józefa z Biblii. Ale o tym zaraz. Paul pisze łatwym i lekkim językiem dzięki czemu książkę czyta się przyjemnie i dość szybko, nie trzeba czytać w skupieniu ale gwarantuję wam że jak zaczniecie ją chłonąć to już się nie oderwiecie, książka jest bardzo wciągająca. Szybkie zwroty akcji, świetna fabuła i bohaterowie normalnie cud miód!. Wszystko idealnie zaplanowane od początku do końca. Nie ma mowy na nudę, autor cały czas zaskakuje i co najważniejsze książka nie jest przewidywalna. Autor funduje nam także zmyłki, co jest plusem bo nigdy nie wiadomo co się stanie gdy przewrócimy kartkę.

Od dawna książka nie dostarczyła mi takich emocji. Mimo że cały czas przeplatają się wątki religijne za którymi nie przepadałam tak teraz polubiłam. Chylę czoła przez autorem, wykonał kawał dobrej roboty od czasów '' Córki Dymu i Kości '' żadna książka nie złapała mnie za serce, aż do teraz gdy wdarł się w nie '' Ślad życia, ślad śmierci ''.

Jak zachowają się chrześcijanie na wieść że katolicyzm to jedno wielkie kłamstwo?. Jak przyjąć do wiadomości że Królestwo Niebieskie to jedno wielkie kłamstwo, co z życiem wiecznym po śmierci?. Co z Jezusem, Bogiem?. Całe chrześcijaństwo jest u skaju upadku, pojawiają się samobójstwa, w kościołach brakuje wiernych, masowe ataki na księży. Już nic nie jest takie samo. Książka cały czas trzyma nas w napięciu, targa naszymi uczuciami, zmuszając do zadawania pytań na które prędzej czy później otrzymamy odpowiedź.

( jeżeli jesteście ciekawi o dalszych plusach i minusach tej książki zapraszam na ) :
http://sihir-buku.blogspot.com/2012/06/paul-l-maier-slad-zycia-slad-smierci.html

Autor zabiera nas w podróż do Izraela, a dokładniej na wykopaliska. Niby nie ma nic w tym szałowego, gdyby nie to że odkryto ciało Józefa z Biblii. Ale o tym zaraz. Paul pisze łatwym i lekkim językiem dzięki czemu książkę czyta się przyjemnie i dość szybko, nie trzeba czytać w skupieniu ale gwarantuję wam że jak zaczniecie ją chłonąć to już się nie oderwiecie, książka jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka Marcela Pagnola pt. '' Czas Tajemnic '' to nic innego jak pamiętnik autora. Poznajemy go jako młodego chłopca, który wprowadza nas kawałek po kawałku w swój świat. Możemy poznać wszystko '' od kuchni ''. Chłopiec pokazuje nam ważne wartości takie jak; przyjaźn, odpowiedzialność za drugiego człowieka, szacunku do starszych osób czy walka o własny honor. Poznajemy także rodziców chłopaka, dzięki czemu możemy przekonać się co znaczyło rodzicielstwo w czasach Marcela i czy było tak kolorowo, jak w naszym XXI w. Czytelnik może także wyciągnąć wnioski jeżeli chodzi o przyjaźń. W końcu nikt nie chciałby stawać między murem a kowadłem tak jak to musiał zrobić nasz bohater. Oczywiście książka nie jest tylko o małym Marcelu, jesteśmy świadkami jak z chłopczyka przeistacza się w mężczyznę i podejmuje ważne decyzje m.in. decyduje się na naukę w liceum aby przynieść chlubę swojemu Ojcu, co w tamtych czasach nie było częstym zjawiskiem.


Jeżeli chodzi o bohaterów, tu autor się popisał. Każda postać miała określoną rolę do spełnienia. Wszystkie postaci są autentyczne, co jest najważniejsze, bo przecież czytelnicy nie lubią być oszukiwani i nie lubią przerysowanych postaci. Te są idealne i nie ma tu się do czego absolutnie przyczepić. Pagnol miał dokładną wizję bohaterów i idealnie ich zobrazował co pisałam już wcześniej. Nie ma mowy o żadnych niedociągnięciach. Jak w każdej książce znajdziemy postaci które ubóstwiamy pod niebiosa i dzięki nim czytamy książkę z dokładnością i wypiekami na twarzy, znajdą się też irytujące które doprowadzają czytelnika do ciśnienia +200 i jak tylko zobaczy się chociażby imię tego bohatera wsysające się w stronicę książki mamy ochotę nią sunąć na ścianę, rozszarpać, rozerwać, spalić albo inne rzeczy. I oczywiście spotkamy także postaci neutalne, które nie wywołują żadnych emocji, po prostu sobie są, można rzec iż są zwykłym tłem. Nie skupiają na sobie uwagi ale są rekompensatą na pewno za irytujące postaci. Odprężają. Głownym bohaterem jest Marcel, zyskał moją sympatię, a za co.? Sama nie wiem, może tym że nigdy się nie poddawał i zawsze kłody rzucane mu pod nogi przeskakiwał.? Postać ta jest genialna w każdym calu, śmiałam się, płakałam i denerowowałam z nią. Chociaż.. chyba najbardziej lubię go za to że dzięki niemu mogłam wrócić do swoich młodzieńczych wspomnień i przypomnieć sobie wszystkie chwile spędzone na piaskownicy, graniu w berka itd. Jednakże jak pisałam powyżej zawsze znajdzie się postać która podniesie mi ciśnienie +200 to Izabella. Pozwolę sobie przytoczyć jak opisuje dziewczyny, Marcel '' Dla mnie słowa ,, niedudany chłopiec '' oznaczały, że dziewczynki były fałszywym krokiem natury, wynikiem błędu powstałego podczas tworzenia chłopca. To dlatego czerwieniły się bez powodu, śmiały się z niczego, pałakały jeszcze z błahszej przyczyny i drapały cię za komplement(...) '' . Wracając do Izabelli, przedstawia ona typowy obraz rozkapryszonej księżniczki, którym określa się zazwyczaj jedynaków i którego ja bardzo nie lubię. Strasznie działała mi na uzębienie i jeszcze do tego te kłamstwa. Nie rozumiałam jej, kłamała o swoim Ojcu, robiła z niego nie wiadomo kogo a później wyszło szydło z worka że jednak to nie prawda bo tatuś Izabelli jest kim? Pijakiem. I po co było kłamać?. Oj Izabello, Izabello. I ogólnie nie fajnie się zachowywała. Jeżeli chodzi o postaci neutralne to chyba takiej nie było. Wszystkie postaci pełniły tu ważną rolę.


Książkę polecam wszystkim czytelnikom którzy chociaż na chwilę chcą wrócić do czasów kiedy było się małym beztorskim dzieckiem i nie myślało się o niczym jak tylko o zabawie. Jest ciekawa co nie znaczy że nie ma minusów. Autor niektóre zwroty oraz imiona podaje w języku francuskim co nie zawsze jest zrozumiałe, oraz akcja książki ciągnie się bardzo wolno przez co szybko się nudzi i momentami staje się nie do zniesienia i marzy się aby jak najszybciej dobrnąc do końca. Ale jest to książka która na pewno mocno wyryje sobie miejsce u czytelnika. Jest prawdziwa, zero fikcji. Jestem zadowolona że skusiłam się na tę pozycję. I wam drodzy czytelnicy, też ją polecam.

'' - Błędów nie robią tylko Ci, którzy nic nie robią. ''

Książka Marcela Pagnola pt. '' Czas Tajemnic '' to nic innego jak pamiętnik autora. Poznajemy go jako młodego chłopca, który wprowadza nas kawałek po kawałku w swój świat. Możemy poznać wszystko '' od kuchni ''. Chłopiec pokazuje nam ważne wartości takie jak; przyjaźn, odpowiedzialność za drugiego człowieka, szacunku do starszych osób czy walka o własny honor. Poznajemy...

więcej Pokaż mimo to