-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik249
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-05-01
2024-03-31
Muszę pochwalić Jo Nesbo za próbę wyjścia ze swojego gatunku. Zaczęło się nieźle, potem niestety było coraz gorzej. Duża inspiracja Stephenem Kingiem, niekoniecznie udana.
Muszę pochwalić Jo Nesbo za próbę wyjścia ze swojego gatunku. Zaczęło się nieźle, potem niestety było coraz gorzej. Duża inspiracja Stephenem Kingiem, niekoniecznie udana.
Pokaż mimo to2024-03-30
Lekka i niewymagająca, nie byłaby taka zła gdyby całkowicie usunąć z niej epilog, który na siłę miał być dla czytelnika zaskoczeniem, a jedynie wzbudził niesmak - pomysł na zakończenie tragicznie słaby.
Lekka i niewymagająca, nie byłaby taka zła gdyby całkowicie usunąć z niej epilog, który na siłę miał być dla czytelnika zaskoczeniem, a jedynie wzbudził niesmak - pomysł na zakończenie tragicznie słaby.
Pokaż mimo to2016-12-04
Jeśli ktoś miałby ochotę na merytoryczną dyskusję na temat książki jak i całej serii to zapraszam na PW ;)
Ta książka była dla mnie zmieniaczem czasu - cofnęłam się w czasie i znów czułam się jak mała dziewczynka, zakochana w świecie magii. Byłam podekscytowana, a zarazem bałam się, że Przeklęte Dziecko mnie rozczaruje... i właśnie tak się stało.
Zacznijmy od tego, że wydanie 'ósmej części Pottera' w jakiejkolwiek formie nie powinno mieć nigdy miejsca.
Scenariusz, owszem, był zaskakujący... ale swoją głupotą i nielogicznością.
Fabuła nie ma sensu. Rozumiem, że Albusowi (nawiasem mówiąc najbardziej irytująca postać wszechczasów) mogło być ciężko będąc drugim synem sławnego Pottera, ale skąd pomysł na przenoszenie się w czasie i próby ratowania Diggory'ego pod pretekstem naprawiania błędów ojca? (w kogo on się wdał? po kim odziedziczył taką głupotę?). Pomijając już fakt, że śmierć Cedrika nie jest w żadnym stopniu winą Harry'ego...
Tak jak już większość z was zauważyła w swoich opiniach - znani nam bohaterowie mają zupełnie inne charaktery. Odebrano Hermionie przymiot mądrości, Ron traktowany jest jak głupia i mało ważna postać, Ginny robi za tło, a w Harrym odnajdujemy podobieństwo do wuja Vernona. Jedynym pozytywnym zaskoczeniem był dla mnie Draco, którego nie lubiłam w całej serii, lecz teraz nawet zapałałam do niego sympatią.
Największa głupota: Voldemort i Bellatrix - *duszę śmiech kaszlem*. Jak tylko padła kwestia, że Voldemort miał dziecko od razu poinformowałam pokój: 'pewnie z Bellatrix'. I nie myliłam się. To, że Bellatrix byłaby do tego zdolna jest zrozumiałe, ale wierzę, że Voldemort nigdy nie byłby w stanie spłodzić dziecka, a już na pewno nie traktował Bellatrix w sposób w jaki ona by chciała.
Może teraz napiszę co mi się podobało: pokazanie alternatywnej rzeczywistości, w której zwyciężyła ciemna strona, według mnie akurat to było ciekawe. No i fragmenty z Severusem (część druga, akt trzeci, scena piąta). Przy tym mogłam się chociaż powzruszać.
Daję 5 gwiazdek, chociaż to i tak za dużo.
Jeśli ktoś miałby ochotę na merytoryczną dyskusję na temat książki jak i całej serii to zapraszam na PW ;)
Ta książka była dla mnie zmieniaczem czasu - cofnęłam się w czasie i znów czułam się jak mała dziewczynka, zakochana w świecie magii. Byłam podekscytowana, a zarazem bałam się, że Przeklęte Dziecko mnie rozczaruje... i właśnie tak się stało.
Zacznijmy od tego, że...
2017-01-05
- Trisha, co leży w naturze Boga?
- Pojawiać się w końcówce dziewiątej!
Moja pierwsza przeczytana książka w 2017 roku i od razu 10 gwiazdek. Nie można było zacząć lepiej.
Po przeczytaniu serii o Panu Mercedesie chciałam zaprzyjaźnić się z powieściami Kinga, jednak nie wiedziałam od czego zacząć. W końcu mój wybór padł na 'Dziewczynę, która kochała Toma Gordona'. Wybór był idealny.
Książka jest po prostu rewelacyjna. To nie tylko trzymająca w napięciu historia o dziewczynce zagubionej w lesie. Uświadamia cud życia. Żyjemy, mamy dach nad głową, nie chodzimy głodni i spragnieni. Bardzo podobały mi się również rozważania na temat Boga.
Co jeszcze - niektórzy ludzie myślą, że posiadanie idola jest głupie. A jednak ten fakt potrafi uratować życie. Cały wątek z Tomem w tej powieści zasługuje na szóstkę z plusem.
Polecam wszystkim. Jestem absolutnie zachwycona.
- Trisha, co leży w naturze Boga?
- Pojawiać się w końcówce dziewiątej!
Moja pierwsza przeczytana książka w 2017 roku i od razu 10 gwiazdek. Nie można było zacząć lepiej.
Po przeczytaniu serii o Panu Mercedesie chciałam zaprzyjaźnić się z powieściami Kinga, jednak nie wiedziałam od czego zacząć. W końcu mój wybór padł na 'Dziewczynę, która kochała Toma Gordona'. Wybór był...
2016-10-22
Okropnie wzruszająca: jak już się rozpłakałam przy wspomnieniach Severusa tak już ryczałam do samego końca. Bo naprawdę dobra książka to taka, która sprawia, że śmiejesz się w głos i dajesz się ponieść wzruszeniom...
Kocham tę serię i jak dla mnie mogłaby się nigdy nie kończyć. Nie ma innych książek, które lubiłabym choć w połowie tak bardzo jak te o Harrym Potterze. Wychowałam się na nich i to dzięki nim pokochałam czytanie.
Tak, jestem cholernie sentymentalna.
Jedyne co mnie boli to śmierć trójki moich ulubionych postaci (Syriusz Black, Remus Lupin, Fred Weasley)... Zwykle umierają nasi ulubieńcy, prawda?
Okropnie wzruszająca: jak już się rozpłakałam przy wspomnieniach Severusa tak już ryczałam do samego końca. Bo naprawdę dobra książka to taka, która sprawia, że śmiejesz się w głos i dajesz się ponieść wzruszeniom...
Kocham tę serię i jak dla mnie mogłaby się nigdy nie kończyć. Nie ma innych książek, które lubiłabym choć w połowie tak bardzo jak te o Harrym Potterze....
Z polecenia S. Kinga.
Zdziwiłam się bardzo, gdyż dotychczas King polecał same perełki, a ta książka była po prostu przeciętna, żeby nie powiedzieć, że słaba. Dłużyła się niemiłosiernie, zaczęłam czytać e-booka, ale że była dla mnie tak usypiająca przerzuciłam się na wydanie papierowe, aby mimo wszystko ją dokończyć. Zero akcji i napięcia. Miała potencjał, ale autor skręcił w tak nudną ścieżkę, odniosłam wrażenie jakby w ogóle nie potrafił się za to zabrać, pomimo że pierwotny pomysł był całkiem obiecujący. Nie polecam.
Z polecenia S. Kinga.
więcej Pokaż mimo toZdziwiłam się bardzo, gdyż dotychczas King polecał same perełki, a ta książka była po prostu przeciętna, żeby nie powiedzieć, że słaba. Dłużyła się niemiłosiernie, zaczęłam czytać e-booka, ale że była dla mnie tak usypiająca przerzuciłam się na wydanie papierowe, aby mimo wszystko ją dokończyć. Zero akcji i napięcia. Miała potencjał, ale autor skręcił...