-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2009-01-01
2009-01-01
2009-01-01
2010-09-21
Rewelacyjny klimat książki. Naprawdę mnie wciągnęła do wnętrza siebie i nie puściła do samego końca, trzymając przy tym w napięciu. Ukradła mi dobę z życia: noc na czytanie i dzień nieuwagi.
Rewelacyjny klimat książki. Naprawdę mnie wciągnęła do wnętrza siebie i nie puściła do samego końca, trzymając przy tym w napięciu. Ukradła mi dobę z życia: noc na czytanie i dzień nieuwagi.
Pokaż mimo touwielbiam tą książkę. Za klimat, bohaterów, historię i przedstawienie jej w taki, a nie inny sposób. Gorąco polecam. Niebanalny, Pilipiukowy humor oczywiście obecny, choć w innej niż przy Jakubie kreacji.
uwielbiam tą książkę. Za klimat, bohaterów, historię i przedstawienie jej w taki, a nie inny sposób. Gorąco polecam. Niebanalny, Pilipiukowy humor oczywiście obecny, choć w innej niż przy Jakubie kreacji.
Pokaż mimo toWspaniała historia! Warta przeczytania i porównania z realiami historycznymi. Pytanie mam tylko jedno, odpowiedzi osobiście już nie poznam: czy lepiej najpierw zapoznać się dokładniej z realiami tego okresu, czy przeciwnie dopiero później przekonać się, co Sapkowski ponaciągał...
Wspaniała historia! Warta przeczytania i porównania z realiami historycznymi. Pytanie mam tylko jedno, odpowiedzi osobiście już nie poznam: czy lepiej najpierw zapoznać się dokładniej z realiami tego okresu, czy przeciwnie dopiero później przekonać się, co Sapkowski ponaciągał...
Pokaż mimo toMinus trzy gwiazdki. Jedna - z powodu oczywistego, to nie jest moja ulubiona książka. Druga - za deskę na głowie kota. Trzecia - za opowiadanie o Wiedźminie.
Minus trzy gwiazdki. Jedna - z powodu oczywistego, to nie jest moja ulubiona książka. Druga - za deskę na głowie kota. Trzecia - za opowiadanie o Wiedźminie.
Pokaż mimo toOstatnia część sagi, trochę mniej przeze mnie lubiana od pozostałych i zdecydowanie mniej niż opowiadania o Geralcie. Dlaczego? Ze względu na zakończenie. Nie popsuję - nie powiem jakie. Ale pogarsza je jeszcze dodatek w "Coś się kończy, coś się zaczyna".
Ostatnia część sagi, trochę mniej przeze mnie lubiana od pozostałych i zdecydowanie mniej niż opowiadania o Geralcie. Dlaczego? Ze względu na zakończenie. Nie popsuję - nie powiem jakie. Ale pogarsza je jeszcze dodatek w "Coś się kończy, coś się zaczyna".
Pokaż mimo to
Książka przy której płaczesz, śmiejesz się i obgryzasz paznokcie, pytając co dalej. Niemożliwe, nagle staje się możliwym i to właśnie wtedy gdy już myślisz, że sprawa jest przegrana. Że to koniec.
Trzymała mnie w napięciu przez cały czas.
I postacie kobiece jakoś mi bardziej podeszły niż w trylogii. Bo skład męski jest fantastyczny - zupełnie bez zażutu. Po przeczytaniu do szczęścia brakuje mi już tylko własnego egzemplarza na półce.
Ha! Po przeczytaniu kilku opinii na dole, muszę jeszcze dopisać, że faktycznie, książka nie ma stricte klimatu science fiction, ale pokazuje kontakt z obcym, kosmicznym obiektem w zupełnie inny sposób. Bezradność człowieka wobec nawet przypadkowych, nadprogramowych kontaktów z czymś, czego nie znamy, a co jest silniejsze od nas. W książce temat Fiołka jst wyczerpany prawie do samego końca. Można by coś więcej, ale nie potrzeba. Bo było by przekombinowane. Tak jak w większości historii z UFO w roli głównej. A tu nie. Tu człowiek radzi sobie tak, jak potrafi, bez wielkich wynalazków wielkich jajogłowych, bo też i żaden wielki umysł nie stoi przeciwko nim. Tylko natura.
Książka przy której płaczesz, śmiejesz się i obgryzasz paznokcie, pytając co dalej. Niemożliwe, nagle staje się możliwym i to właśnie wtedy gdy już myślisz, że sprawa jest przegrana. Że to koniec.
więcej Pokaż mimo toTrzymała mnie w napięciu przez cały czas.
I postacie kobiece jakoś mi bardziej podeszły niż w trylogii. Bo skład męski jest fantastyczny - zupełnie bez zażutu. Po przeczytaniu do...