Najnowsze artykuły
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[9]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytała:
2014-01-30
2014-01-30
Średnia ocen:
8,0 / 10
1247 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (13 plusów)
Czytelnicy: 3388
Opinie: 173
Zobacz opinię (13 plusów)
Popieram
13
Średnia ocen:
7,3 / 10
272 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 554
Opinie: 17
Średnia ocen:
6,5 / 10
165 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 420
Opinie: 17
Średnia ocen:
6,8 / 10
329 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 888
Opinie: 39
Średnia ocen:
5,5 / 10
502 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 742
Opinie: 81
Średnia ocen:
7,5 / 10
324 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 861
Opinie: 23
Średnia ocen:
7,4 / 10
986 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2449
Opinie: 86
Nie jest łatwo kolejny raz czytać o wojnie. Wydaje się, że tyle o niej opowiedziano, napisano, a jednak za każdym kolejnym razem siła rażenia słowem jest ogromna. A kiedy do głosu dopuszczamy Swietłanę Aleksijewicz waga relacji wydaje się być wręcz niewyobrażalna.
Jej "Czarnobylska modlitwa" zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Białoruska dziennikarka i pisarka, laureatka Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego, słynie z tego, że interesują ją trudne, mocne tematy. Relacja po katastrofie reaktora jądrowego nie kończy się na tygodniach po wydarzeniu, reporterka snuje opowieść lata później. I to wcale nie sprawia, że słowa wybrzmiewają i tracą swój wydźwięk. Podobnie jest w przypadku "Ostatnich świadków".
Wielka Wojna Ojczyźniana to określenie, które niewiele mówi tym, którzy mieszkają na zachodnim brzegu Buga. Owszem historia tych wydarzeń jest nam znana, jednak z zupełnie innej perspektywy. Okupacja hitlerowska na Białorusi była równie tragiczna, co udowadnia Aleksijewicz wydobywając trudne wspomnienia z pamięci dzieci. Zwykli ludzie opowiadają po latach o tych dniach, a trafiające w sedno pytania reporterki, sprawiają, że rozmówcy są wyjątkowo interesujący. To wizja wojny, jakiej trudno szukać w polskiej literaturze okupacyjnej - bez walk, męstwa, ruchu oporu. Wszystko widziane dzięcymi oczami i opisane ich słowami. Są oni bohaterami nieoczywistymi, niezauważalnymi, siłę ich przekazu stanowi intensywność relacji, gdzie każdy, niemal jednogłośnie, podkreśla bestialstwo tych chwil.
Reporterka przybliża niemal apokaliptyczny obraz konfliktu zbrojnego przedstawiony w pojedynczych aktach. Taka lektura skłania do refleksji nad człowieczeństwem, sensem zła, okrucieństwem człowieka. Można użyć wielu banałów, aby spróbować scharakteryzować reporterstwo Aleksijewicz, ale jej książki po prostu trzeba przeczytać. Siła jej słów jest ogromna, trudna i często niemożliwa do zniesienia. Ale nikt nie pisze w taki sposób jak ona i dlatego warto. Po raz kolejny totalny zachwyt i nieumiejętność ubrania w piękne epitety, jak bardzo porusza mnie jej pisanie.
Opinia ukazała się uprzednio na moim blogu: http://bazgradelko.blogspot.com
Nie jest łatwo kolejny raz czytać o wojnie. Wydaje się, że tyle o niej opowiedziano, napisano, a jednak za każdym kolejnym razem siła rażenia słowem jest ogromna. A kiedy do głosu dopuszczamy Swietłanę Aleksijewicz waga relacji wydaje się być wręcz niewyobrażalna.
więcej Pokaż mimo toJej "Czarnobylska modlitwa" zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Białoruska dziennikarka i pisarka, laureatka...