nieznośnalekkośćbytu

Profil użytkownika: nieznośnalekkośćbytu

SzaraWarszawa Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 7 lata temu
223
Przeczytanych
książek
291
Książek
w biblioteczce
45
Opinii
50
Polubień
opinii
SzaraWarszawa Kobieta
Dodane| 17 cytatów
udaję, że czytam tylko ambitne dzieła, ale chyba wcale nie. Generalnie zawsze mi zimno, głodno i nie znoszę marcepanu.

Opinie


Na półkach: , ,

"Wyznania gejszy" zaczęłam czytać od niechcenia, bo już długo leżało na mojej półce, a ostatnio po czytaniu na kindle'u nabrałam ochoty na papier. Od razu napiszę, że pod żadnym pozorem nie żałuję sięgnięcia po tę zgrabną powieść. Posiadam wydanie kieszonkowe, bo takie lubię najbardziej, a mimo pomniejszonej czcionki i dosyć sporej grubości książeczki, pochłaniałam rozdział za rozdziałem naprawdę szybko. Powieść napisana jest przyjemnym, lekkim stylem, nie stroniącym od lirycznych wyrażeń nadających charakteru narratorce. Postaci nie są sztampowe i chętnie śledzi się ich losy. Fabuła nie pozostawia nic do życzenia, książka wciąga stopniowo coraz bardziej. Jednak chyba najważniejszą cechą "Wyznań" jest bogactwo zawartych w tej książce informacji co o kulturze Japonii jak i o samych gejszach. Książka jest bezpruderyjna, szczera, a jednocześnie autor nie stara się nachalnie szokować. Pozycja obowiązkowa, jeśli ktoś jest zainteresowany kulturą orientu, ale jednocześnie polecam ją każdemu.

"Wyznania gejszy" zaczęłam czytać od niechcenia, bo już długo leżało na mojej półce, a ostatnio po czytaniu na kindle'u nabrałam ochoty na papier. Od razu napiszę, że pod żadnym pozorem nie żałuję sięgnięcia po tę zgrabną powieść. Posiadam wydanie kieszonkowe, bo takie lubię najbardziej, a mimo pomniejszonej czcionki i dosyć sporej grubości książeczki, pochłaniałam rozdział...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Moja „Lolita” to niepozorna, trochę wyświechtana książeczka formatu kieszonkowego, cała pomazana długopisem, bo tej książki bez długopisu czy ołówka czytać się nie da. Moja „Lolita” jest dla mnie jedną z najgenialniejszych książek na świecie. Wystarczyło mi otworzyć pierwszą stronę i zobaczyć… zobaczyć perfekcję stylu, idealnie dopracowane zdania, genialnie dobrane słowa.
Bohaterów „Lolity” chyba specjalnie nie trzeba przedstawiać. Jest Humbert, bardzo przystojny pan, ale już nie taki młody, swoją inteligencją i stylem, który bardzo chętnie „zniosłam”, sprawił, że pokochałam go od pierwszego zdania. I obok Humberta pojawia się Lo, Dollores, Dolly, Lolita. Lolita to nimfetka, chyba najbardziej nimfofa z nimfetek, jednak dziewczynka na swój sposób głupia i irytująca, z czego zdaje sobie sprawę Humbert… a jednak zakochuje się w niej. I tam zaczyna się ich podróż, w którą ja, jako czytelnik, zabrałam się bardzo ochoczo.
Moim zdaniem, książka jest genialna. Genialna dzięki językowi, dzięki bohaterom, dzięki przemyśleniom, dzięki fabule, dzięki temu, że czytelnik wyrzeka się swojej moralności i tylko kibicuje staremu Humbertowi w zdobyciu serca nimfetki. Książka idealnie dopracowana, zachwycająca, trzymająca czytelnika od pierwszego do ostatniego zdania w tym pięknym stanie literackiego uniesienia. Moja ukochana.

Moja „Lolita” to niepozorna, trochę wyświechtana książeczka formatu kieszonkowego, cała pomazana długopisem, bo tej książki bez długopisu czy ołówka czytać się nie da. Moja „Lolita” jest dla mnie jedną z najgenialniejszych książek na świecie. Wystarczyło mi otworzyć pierwszą stronę i zobaczyć… zobaczyć perfekcję stylu, idealnie dopracowane zdania, genialnie dobrane słowa....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Zrób mi jakąś krzywdę” to najlepszy tytuł, obok „Czułego Barbarzyńcy”, jaki znam. Ten tytuł jest idealny w każdym calu, delikatnie masochistyczny i subtelnie erotyczny, cały przypomina delikatne gryzienie szyi, które można aż poczuć. No i potem jest część „wszystkie gry video są o miłości” i ona dopełnia jeszcze cudowności tytułu, zabiera nas do tego konkretnego świata i wystarczy spojrzeć na tę niebieską okładkę, wspaniała, genialna. Niedostępność tej książki w bibliotekach i księgarniach tylko bardziej zachęca.
Niestety już po przeczytaniu paru stron coś mi nie pasowało. Wulgarność tej książki nie była przyjemna, była raczej brzydka, a cały ten sugerowany okładką świat okazał się tylko realiami „polskiego typowego studenta”, czyli imprezami, ruchaniem i piciem do zarzygania. I w takich realiach pojawia się historia trochę zaczerpnięta z mojej ukochanej „Lolity”, ale też nie do końca, bo Kaśka nimfetką do końca nie jest, ale moje oko wyrobione na Humbertowych przemyśleniach stwierdza, że kiedyś mogła być.
Dawid jest zwyczajnym facetem, wcale nie Humbertem, tylko takim zwyczajnym i w ogóle. Autor nie ukrywa tego, że Dawid ma być zwykły i jedyne, co czyni go niezwykłym, to zainteresowanie tą dziewczyną, zainteresowanie, które sprawi, że Dawid ją porwie z Sopotu, jak Humbert porwał Dolores z domu jej matki. I później, rzeczywiście, podróżują, zatrzymując się w tanich motelach, lecz ta Żulczykowa dwójka zupełnie różni się od tej Nabokovskiej, więc będą jeść kebab i pić tanie wino, i znów Lolita uwiedzie swojego opiekuna. Mi osobiście, większość książki aż do momentu ucieczki Kaśki od Dawida zlała się w całość. Nie rozumiałam też wyjątkowości Kaśki. Nie rozumiałam jej magnetyzmu. Wydawała mi się po prostu… kolejną zwykłą postacią, dziewczyną, która za dużo gra w gry, od której jakaś specjalna inteligencja nie biła, trochę taka zamknięta w swoim świecie i aspołeczna.
Jednak książkę można przeczytać. Można przeczytać niekoniecznie dla tych quasi-mądrości o rosyjskich biznesmenach, chociaż każdy pewnie miał kiedyś takie syndromy oniryzmu, niekoniecznie dla fabuły, albo dla tego obrazu młodzieży, tego sztucznego poczucia, że każda młodzież jest taka. Warto ją przeczytać dla paru ostatnich stron, dla pięknego, niewypowiedzianego monologu Dawida, dla kilku momentów, które są naprawdę ładne, dla outro. Te kilka momentów było moją „Zrób mi jakąś krzywdę”, reszta to te kilka stron, które można przewrócić, żeby ominąć.

„Zrób mi jakąś krzywdę” to najlepszy tytuł, obok „Czułego Barbarzyńcy”, jaki znam. Ten tytuł jest idealny w każdym calu, delikatnie masochistyczny i subtelnie erotyczny, cały przypomina delikatne gryzienie szyi, które można aż poczuć. No i potem jest część „wszystkie gry video są o miłości” i ona dopełnia jeszcze cudowności tytułu, zabiera nas do tego konkretnego świata i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika nieznośnalekkośćbytu

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [7]

Eugeniusz Kurzawa
Ocena książek:
6,7 / 10
5 książek
0 cykli
1 fan
Charles Reznikoff
Ocena książek:
8,1 / 10
8 książek
1 cykl
Pisze książki z:
4 fanów
Franz Kafka
Ocena książek:
7,3 / 10
58 książek
5 cykli
Pisze książki z:
1090 fanów

Ulubione

Vladimir Nabokov Lolita Zobacz więcej
Bolesław Prus Kamizelka Zobacz więcej
Vladimir Nabokov Lolita Zobacz więcej
Bolesław Prus Lalka Zobacz więcej
Milan Kundera Nieznośna lekkość bytu Zobacz więcej
Vladimir Nabokov Lolita Zobacz więcej
Halina Poświatowska Opowieść dla przyjaciela Zobacz więcej
Milan Kundera Nieznośna lekkość bytu Zobacz więcej
Franz Kafka Proces Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Halina Poświatowska Opowieść dla przyjaciela Zobacz więcej
Franz Kafka Dociekania psa Zobacz więcej
Halina Poświatowska Opowieść dla przyjaciela Zobacz więcej
Lew Tołstoj Anna Karenina Zobacz więcej
Halina Poświatowska Opowieść dla przyjaciela Zobacz więcej
Michaił Lermontow Bohater naszych czasów Zobacz więcej
Halina Poświatowska Opowieść dla przyjaciela Zobacz więcej
Éric-Emmanuel Schmitt Kiedy byłem dziełem sztuki Zobacz więcej
Halina Poświatowska Opowieść dla przyjaciela Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
223
książki
Średnio w roku
przeczytane
17
książek
Opinie były
pomocne
50
razy
W sumie
wystawione
174
oceny ze średnią 6,2

Spędzone
na czytaniu
1 250
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
17
minut
W sumie
dodane
17
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]